Spis treści
Budowa domu mocno w górę – wzrost cen o 76 procent
Najbardziej pechowy dla inwestorów bez wątpienia był 2022 r. Nastała wówczas cała lawina nieszczęść – począwszy od problemów z dostępnością kredytów hipotecznych, a na wzroście cen za materiały i robociznę kończąc. Nie żeby wcześniejsze lata były pod tym względem bardziej kolorowe. Niemniej, licząc od 2018 r. do dziś, możemy stwierdzić, że koszty budowy domu wzrosły aż o 76%. Zobaczmy, jak wygląda to na przykładzie cyferek:
- 2018 rok – metr domu w stanie deweloperskim mogliśmy wybudować za ok. 3,4 tys. zł.
- 2023 rok – dziś ta cena wynosi 6 tys. zł za metr kw.

Materiały drożały szybciej niż robocizna
W 2022 r. wszyscy zainteresowani tematem budowlanki jak mantrę powtarzali jedno zdanie: ceny materiałów poszły mocno w górę. Nie ma co się dziwić. W niektórych przypadkach były to naprawdę wysokie skoki, bo aż o 100 proc. Najbardziej podrożały materiały do budowy:
- elewacji – ceny wzrosły o 137 proc.,
- zabudowy gipsowo-kartonowej – także wzrost cen o 137 proc.,
- instalacji wodno-kanalizacyjnej – o 60 proc.,
- elektryki – nieco mniej, bo o 34 proc.
Ile zatem życzyli sobie wtedy i ile życzą sobie dziś fachowcy za wykonaną pracę? Zobaczmy:
- położenie gładzi: 2018 r. – 77 zł za metr kw, 2023 r. – 163 zł za metr kw.,
- dwukrotne pomalowanie ściany: 2018 r. – 40 zł za metr kw., 2023 r. – 78 zł za metr kw.
Jest jedna dobra wiadomość. Najmniej od czerwca 2018 r. swoje stawki podnieśli specjaliści od centralnego ogrzewania. Ceny ich usług poszły bowiem w górę średnio o nieco ponad 26 proc.
2023 – czy największe wzrosty cen już za nami?
Jeśli spojrzeć na wyniki analiz Eurostatu i PSB w ostatnich miesiącach dynamika zmian kosztów nieco wyhamowała. Na ich podstawie możemy mówić o tzw. dezinflacji. Przykład? Uśrednione ceny materiałów budowlanych w kwietniu ubiegłego roku drożały o 34 proc. w porównaniu do analogicznego okresu 2021 roku. W czerwcu bieżącego roku dynamika ta stopniała do 3,6 proc. (rok do roku).
Podobne trendy zaczęliśmy też obserwować w przypadku usług części fachowców. Jak sugerują dane Eurostatu uśrednione stawki elektryków, malarzy, stolarzy i konserwacji urządzeń grzewczych wzrosły w ciągu roku o 14 proc. (05.2022/05.2023). Jeszcze kilka miesięcy temu wartości te osiągały poziom 20 proc. Czy to pokazuje, że można mieć nadzieję na to, że koszty budowy domu będą stopniowo się normalizować? Zobaczmy dalej.
Ceny materiałów – nie jest źle, mogłoby być lepiej
Dezinflacja, a więc niższa dynamika zmian cen w tym przypadku nie oznacza, aby ceny materiałów miały spaść na tyle, aby było to odczuwalne dla naszej kieszeni. Co więcej, w niektórych wpadkach zapłacimy za nie nawet więcej. Małym pocieszeniem niech będzie fakt, że przynajmniej wzrost ich cen nieco wyhamował.
Najwyższe wzrosty cen w połowie 2023 roku dotyczą:
- cementu i wapna – zapłacimy za nie o 27 proc. więcej niż w czerwcu 2022 r.
- farb i lakierów – wzrost o 12 proc.
- chemii budowlanej,
- wyposażenia AGD,
- stolarki,
- ogrzewania,
- instalacji,
- płytek,
- narzędzi.
Na drugim biegunie znajdziemy jednak materiały związane z izolacjami wodochronnymi, ścianami i kominami, z zakresu otoczenia domu, dachy i rynny, izolacje termiczne czy płyty OSB i drewno. W tych przypadkach ceny są niższe niż te odnotowane w tym samym miesiącu ubiegłego roku. Szczególne wrażenie robią zmiany w przypadku drewna i OSB. W tej kategorii stawki spadły o ponad jedną czwartą.