Do kwoty 2,3 mln złotych należy doliczyć wartość gruntu. Tym samym udział miasta w budowie nowych lokali mieszkalnych będzie stanowić ok. 42%. Pozostała część to będzie 30-procentowa partycypacja w kosztach budowy ze strony chętnych lokatorów i wkład Koszalińskiego TBS. Ta konstrukcja finansowa na nowych zasadach wzięła się stąd, że – jak pisaliśmy – nie ma możliwości skorzystania z preferencyjnego kredytu z Banku Gospodarstwa Krajowego.
W każdym z czterokondygnacyjnych bloków ma być po 16 mieszkań, razem 48.
- W pierwszym budynku powstanie 8 mieszkań dwupokojowych ok. 50-metrowych i 8 mieszkań dwupokojowych ponad 55-metrowych.
- W drugim budynku będzie 8 mieszkań dwupokojowych od 48,6 do 51,2 m2, cztery mieszkania dwupokojowe od 54,4 do 54,7 m2 oraz cztery mieszkania trzypokojowe (ok. 70-metrowe).
- W trzecim budynku będzie podobny układ, jak w obiekcie drugim.
Wykonawca będzie miał 15 miesięcy na budowę i oddanie budynków mieszkalnych do użytku. Oferty od chętnych firm będą przyjmowane w KTBS do 6 czerwca. Tego dnia będzie otwarcie kopert. O wynikach przetargu, a także o rozpoczęciu naboru podań od mieszkańców poinformujemy.
Przypomnijmy, że wcześniej mówiło się, że powstaną aż 4 bloki Koszalińskiego TBS. 26 kwietnia tego roku stanęło jednak na trzech obiektach, ponieważ Koszalin nie może już liczyć na kredyt na preferencyjnych warunkach.
– Zamiast czterech wybudujemy trzy budynki, bo został zlikwidowany Krajowy Fundusz Mieszkalnictwa i nie możemy dostać preferencyjnego kredytu – mówił wtedy wiceprezydent Andrzej Kierzek. – Teraz będziemy więc budować przy udziale wkładu od przyszłych lokatorów, budżetu miasta i budżetu KTBS. Jest jednak warunek – musimy znaleźć w przetargu wykonawcę, który wybuduje mieszkania poniżej 2,8 tys. za metr kwadratowy. – Z tym akurat nie powinno być problemu, bo teraz budujemy po 2 tysiące za metr – stwierdza Piotr Kroll, prezes KTBS.
Przyszli mieszkańcy planowanych bloków na osiedlu Unii Europejskiej będą musieli wyłożyć 30% wartości mieszkania. – To w przełożeniu na konkretne kwoty oznacza: przy małych mieszkaniach około 38 tys. zł wkładu, przy nieco większych – 40–45 tysięcy, a przy jeszcze większych 70-metrowych – około 50 tysięcy – wylicza Piotr Kroll.
KTBS dołoży około 28% ze swojej kasy. – To będzie z pieniędzy własnych, z żadnego kredytu – zastrzega Piotr Kroll. – Co roku mamy zyski około 700 tysięcy, to jest odkładane, a nie przejadane, więc mamy za co budować.
Najwięcej, bo 42% wkładu ma mieć miasto – w tym jest wartość gruntu na osiedlu Unii Europejskiej oraz 2,3 mln złotych w gotówce.
Obecnie na osiedlu Unii Europejskiej dobiega końca budowa mieszkań dla 87 rodzin. Do tego przewidziany jest tutaj 40-metrowy lokal użytkowy. Na razie plan jest taki, by zajęła go rada osiedla.
