Sztuka zdobienia wielkanocnych jaj (zobacz film)

Edyta Hanszke
Sztuka zdobienia wielkanocnych jajaJaja a'la Faberge
Sztuka zdobienia wielkanocnych jajaJaja a'la Faberge Edyta Hanszke
Pisanki, kroszonki, jaja zdobione sitowiem lub a la Faberge. Najwyższy czas zabrać się za przygotowania do Świąt Wielkanocnych.

Hobby Rity Gryc ze Szczedrzyka koło Ozimka w Opolskiem jest szydełkowanie, więc Pani Rita przenosi szydełkowe wzory na skorupki jaj. – Kupuję cienkie nici takie jak do chusteczek lub kordonki i szydełkiem robię elementy, które potem naklejam na zabarwione kolorami wydmuszki – prezentuje. Ponieważ takie jaja służą jedynie ozdobie Opolanka farbuje wydmuszki farbą w spreju. Nakleja na nie wzory kwiatowe albo świąteczne.

Zobacz film z technikami zdobienia wielkanocnych jaj

Zobacz wideo »

vfRPFxV-Rws[/yt] ]

Kroszonki – wielkanocne jaja ze Śląska

Renata Janik ze Szczedrzyka to pasjonatka techniki rytowniczej – znanej szczególnie na Śląsku. Opolanka zajmuje się kroszeniem jajek od 20 lat. – Najpierw jaja kurze, gęsie lub strusie trzeba gotować bardzo długo. Kurze gotuję nawet dwie godziny. Chodzi o to, żeby jajo było naprawdę twarde, żeby nie został w nim żaden pęcherzyk powietrza, bo wielokrotnie zdarzyło mi się, że już wycinałam ostatnie wzory na końcówce jaja i wówczas skorupka pękała – opowiada. 

Następnie takie jajo trzeba zafarbować w farbach do jaj lub tkanin. Te drugie są trwalsze. W końcu ostrym narzędziem wrzyna się wzór na skorupce. To ostre narzędzie wytrawni kroszonkarze robią sobie sami, ale na początek można zacząć nożykiem do tapet. Kroszonkarki podpowiadają, że sprawdza się też wyszczerbiona brzytwa – tyle że o tę we współczesnych domach może być trudno.  

Zobacz również: Jaja wykonane sztuką temari

– Kiedy zaczynałam, wzory podpatrywałam z białych firan, a teraz to zaczynam coś skrobać i w głowie układa mi się ciąg dalszy – opowiada Renata Janik.

Kroszonki to niekiedy prawdziwe arcydzieła sztuki. Renata Janik mówi, że te kroszonki, które zgodnie ze śląskim zwyczajem, panny wręczają kawalerom, gotuje się o wiele krócej, barwi w naturalnych farbach i rysuje na nich mniej misterne wzory niż na tych "wystawowych". – Chłopcy chodzący po wsi i tak wrzucają te kroszonki do jednego worka, więc nie ma szans, żeby się nie stłukły. W nas we wsi jeszcze kultywuje się te zwyczaje – dodaje Renata Janik.   

Pisanki pisane woskiem na skorupce

Helena Wojtasik jestem pisnakarką z Tułowic. – Kultywuję tradycję zdobienia jaj wielkanocnych najstarszą metodą znana metodą zwaną batikiem. Technika polega na pokryciu skorupy jajka wzorkiem z wosku. Wielokrotnym barwieniu go i nakładaniu na kolejne kolory kolejnych warstw wosku – opowiada. 

Zaczynamy od białej skorupki, potem możemy zabarwić ją na żółto, czerwono, niebiesko, na końcu barwimy na kolor najciemniejszy, np. czarny. Wosk utrwala poszczególne kolory i jajo robi się wielokolorowe.

Jedną taką pisankę wprawne ręce wykonują w ciągu godziny lub półtorej, ale pani Helena podkreśla, że trudno to dokładnie określić, bowiem praca wykonywana jest niejako taśmowo. Najpierw na kilku białych jajach nakłada wzory, potem wszystkie je barwi na jeden kolor itd.

Zobacz zdjęcia: Świątecznych dekoracji i ludowych jaj

Ważne jest, żeby farba dobrze wyschła, żeby nie nakładać wosku na mokrą skorupkę.

– Do pisania potrzebny jest podgrzany wosk pszczeli, bo jest on bardziej elastyczny od zwykłej świecy parafinowej. Można go kupić na targu w punktach , gdzie sprzedają miód i inny asortyment z pasieki lub u pszczelarzy – wyjaśnia Kateryna Barton z Głogówka.  

Opolskie pisankarki na pokazie wosk podgrzewały w małych metalowych puszkach, np. po rybach. Żeby wosk nie tężał, puszki ustawione były na ciepłych płytach kuchennych. 

– Kiedyś do barwienia pisanek używano barwników naturalnych, dziś stosuje się barwniki spożywcze lub nawet do tkanin, bowiem zgodnie z tradycją pisanki nie jedzono. Była ona jak talizman – wyjaśniała nam Kateryna Barton.

Taka ufarbowana w farbach do tkanin pisanka zachowuje kolory nawet przez kilkanaście lat.

Helena Wojtasik do nakładania wosku używa patyczka, do którego przyczepiła końcówkę z długopisu. 

Jaja a'la Faberge, czyli obszywanki

– Wydmuszki obszywamy pończoszką i pasmanterią, dlatego nazywamy je obszywankami – opowiada Maria Niełacna z Praszki. – Taka metoda zdobienia wywodzi się z okolic Warszawy z czasów zaboru carskiego. Wzorowana jest na jajach Faberge, które Aleksander III zamawiał u nadwornego złotnika, z potem tę modę przejął Mikołaj II. Takie jaja wysadzane drogimi kamieniami pokazywano potem na wystawie w Paryżu.

Ludność z zaboru rosyjskiego wzorując się na cesarskich jaja zaczęła wydmuszki obszywać.

Dziś przy ogromnej ilości ozdób koralików, tasiemek, cekinów a nawet plastikowych wydmuszek można robić prawdziwe cudeńka.

Maria Niełacna przyznaje, że wykonanie jednego misternie zdobionego jaja zajmuje nawet dwie, trzy godziny, ale panie z Praszki łączą pożyteczne z przyjemnym i spotykając się w gronie przyjaciółek. **

Jaja oklejane sitowiem – dla wtajemniczonych

Maria Maciak z Opola zdobi jaja wielkanocne, oklejając je sitowiem. Sama czynność nie jest trudna, bo do skorupki na klej przykłada się zwinięte w różne wzory białe sitowie. Jako ozdoby można użyć wplecionej między jasne pasma kolorowej włoczki. Tyle, że jest problem ze zdobyciem sitowia, bowiem nie można go kupić w sklepie.

– Chcąc oklejać jaja na Wielkanoc, trzeba jesienią o odpowiedniej porze zebrać sitowie i wyciągnąć z jego jasne wnętrze – przyznaje Maria Maciak.

Wielkanocne ozdobyDekoracje świąteczne – jak samemu stworzyć wielkanocny nastrój

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom