Sztuka to inwestycja i inspiracja. Znana artystka zdradza nam, jak wyzwolić jej pełen potencjał

Katarzyna Laszczak
Sztukę powinniśmy mieć w domu, niezależnie od tego, czy to będzie inwestycja, czy to będzie po prostu przyjemne doświadczenie – mówi malarka Magdalena Lenartowicz.
Sztukę powinniśmy mieć w domu, niezależnie od tego, czy to będzie inwestycja, czy to będzie po prostu przyjemne doświadczenie – mówi malarka Magdalena Lenartowicz. Agnieszka Zieniewicz
Jaką rolę pełni sztuka we wnętrzu, jak wykorzystać obrazy i ich wzory do dekoracji domu oraz jakie korzyści można czerpać z otoczenia się sztuką, rozmawiamy z artystką malarką Magdaleną Lenartowicz.

Spis treści

Sztuka to coś, co daje przyjemność bycia w domu

RegioDom: Jaką rolę pełni sztuka we wnętrzu?

Magdalena Lenartowicz: Sztuka we wnętrzu przede wszystkim ma koić emocje, dawać dodatkowe bodźce wizualne, ale sztuka powinna też urozmaicać przestrzeń i pasować do niej. Tu mamy dwie opcje – wpasować obraz tak, żeby nie przekuwał uwagi, ale był uzupełnieniem, albo wręcz przeciwnie – dzięki sztuce możemy wyróżnić wnętrze.

Moim zdaniem sztuka to coś, co daje przyjemność bycia w domu – to jest coś, co mocno czuję i chciałabym propagować. Nie musimy szukać bodźców na zewnątrz, tylko stworzyć dom, który będzie oazą dobrych emocji, dobrych wspomnień. Ważne, żeby cieszyły nas też małe rzeczy. Zgodnie z trendem bycia „tu i teraz”, który, mam nadzieję, będzie coraz bardziej popularny. A to jest bardzo trudne do osiągnięcia, żeby wyłączyć myślenie, skupić się na tym, że pali się ogień w kominku, czy że idziemy boso po zielonej trawie.

To też przestrzeń dla sztuki: sytuacji, kiedy mamy piękny obraz, na który chcemy patrzeć, czy nawet dotykać. Moje obrazy można właśnie dotykać, jeśli mamy taką potrzebę, bo ich powierzchnia jest trzykrotnie zabezpieczona specjalnym werniksem sosnowym. Taki obraz może więc zapewniać różne doznania.

Obrazy mogą dawać spokój i ciepło, zapraszać do kontemplacji

Dotyk wiąże się też z Pani warsztatem?

Tak, bo maluję dłońmi, nie używam pędzli. Poza tym moje obrazy mają strukturę. Powstaje ona m.in. z recyklingowanej kawy, którą zbieram i mieszam z pastami. Używam też papierów – cienkich, grubych, pergaminu, które też zbieram i poddaję ponownemu użyciu. Również one, odpowiednio namoczone i przygotowane, tworzą strukturę obrazów. Do tego używam np. złota alkoholowego, gdzie pigment jest rozpuszczony w spirytusie i rozlewa się jak rtęć na obrazach. To bardzo sensualne dla mnie, ale też odbiorców obrazów.

Tworzę obrazy, które dają spokój i ciepło, ale też zapraszają do kontemplacji. Mocno inspiruje mnie natura, w tym skały. Kocham kamienie, strukturę piasku, kolory ziemi. Ich surowość zestawiam m.in. z barokowym złotem. Taki powrót do natury, inspirację nią, są też jednym z dominujących trendów w wystroju wnętrz. 

Tworzę obrazy, które dają spokój i ciepło, ale też zapraszają do kontemplacji. Mocno inspiruje mnie natura, w tym skały – mówi Magdalena Lenarowicz.
Tworzę obrazy, które dają spokój i ciepło, ale też zapraszają do kontemplacji. Mocno inspiruje mnie natura, w tym skały – mówi Magdalena Lenarowicz.
Agnieszka Zieniewicz

Sztuka musi być dostępna i wyzwalać emocje

Mam wrażenie, że ludzie często obawiają się sztuki, szczególnie współczesnej, bo wydaje się, że to musi być coś niezrozumiałego, a nie coś, co jest przyjemne w odbiorze. Jak się z tym oswoić, odważyć się na wprowadzenie sztuki do domu?

Tak, bywa, że ludzie boją się słowa sztuka, ale zaczynamy przełamywać te bariery. Po to są artyści, po to jest całe zaplecze socialmediowe, żeby opowiadać o tej sztuce i troszeczkę oswajać te lęki, które właściwie są niepotrzebne, bo sztuka musi być dostępna. Sztuka to trochę jak misja dawania ludziom czegoś więcej, na poziomie odczuć wizualnych, ale też wyzwalania emocji i kreatywności.

Dekoracja w sztuce to wielka rzecz

Czyli dekoracyjna funkcja sztuki nie jest niczym złym?

Nie, zdecydowanie nie. Dekoracja dzięki sztuce to jest naprawdę wielka rzecz. Tworzę sztukę, która ma być harmonijna, delikatna i dawać przyjemność patrzenia. Nie boję się tego określenia, że moja sztuka jest dekoracyjna. Nie mam ambicji wpakowywania dużego bagażu emocjonalnego do swojej sztuki, tylko chcę, żeby było przyjemnie na nią patrzeć. I to jest mój główny cel tworzenia. Specjalizuję w tym, żeby swoją sztuką dawać dobre emocje.

Pani dzieła są w naturalnych, kojących kolorach, a w dodatku dostępne nie tylko jako obrazy…

Tak, jak najbardziej staram się oddawać swoje obrazy na różnego rodzaju cele charytatywne, ale też udzielać ich do robienia tapet, tkanin czy dywanów.

Wzory obrazów mogą znaleźć się na tapetach i tkaninach

Czy zastosowanie wzoru obrazu na tapetach czy dywanach to jest jakiś sposób na oswojenie się ze sztuką we wnętrzach?

To jest zdecydowanie łatwiejsza rzecz, bo tapety to jest stary sposób wprowadzania urozmaiceń do naszych domów, a że to, że one są skorelowane ze sztuką, to jest dodatkowy walor. Firma, z którą współpracuję, bardzo stara się i o jakość, i efekt wizualny, żeby to przepięknie wyglądało we wnętrzu. Taka tapeta na przykład na jednej ścianie, na pewno ozdobi wnętrze, teraz w trendzie jest też wykładanie nimi sufitów. To jest znakomity pomysł.

Gdzie ludzie mają szukać obrazów czy sztuki, która będzie odpowiednia do ich wnętrz?

Zaskakujące jest to, co powiem, ale ta sztuka przeważnie sama ich znajduje. Ja staram się być dostępna. Jestem zarówno w salonach medycyny estetycznej, jak i w hotelach, jak i też na wystawach w domach kultury, czy w internecie (mlenartowiczart.com). Staram się pokazywać, że sztuka jest dostępna i można ją oglądać w wielu miejscach. I jeżeli ktoś faktycznie chce mieć swoją, to ta sztuka go znajdzie. I przemówi do niego tak bardzo, że będzie chciał zaspokoić potrzebę patrzenia na dany obraz.

Sztukę powinno się kupować z pomocą własnego poczucia estetyki

Sztuka to nie tylko dekoracja wnętrz, ale często również inwestycja. Jak zacząć inwestowanie w sztukę?

Jest bardzo dużo specjalistów na rynku, którzy podpowiedzą, jak najlepiej zacząć inwestycję. Ja uważam, że sztukę powinniśmy kupować za pomocą swojego własnego poczucia estetyki, bo to my będziemy z tymi obrazami mieszkali. I trudno mieć w domu coś, co nam się wizualnie nie podoba. Jednak jeśli chcemy inwestować w sztukę, to też musimy zdawać sobie sprawę, że jedni artyści szybciej będą rośli, a drudzy troszeczkę mniej. Ale uważam, że sztukę powinniśmy mieć w domu, niezależnie od tego, czy to będzie inwestycja, czy to będzie po prostu przyjemne doświadczenie.

Magdalena Lenartowicz stara się pokazywać, że sztuka jest dostępna i można ją oglądać w wielu miejscach.
Magdalena Lenartowicz stara się pokazywać, że sztuka jest dostępna i można ją oglądać w wielu miejscach.
Agnieszka Zieniewicz

Zakup obrazu to nie tylko inwestycja, ale też wsparcie i wyraz uznania dla artysty

Ile pieniędzy trzeba mieć na start?

Trudno mi powiedzieć, to wszystko zależy od tego, jaki mamy budżet. My sami musimy wiedzieć, ile jesteśmy w stanie zapłacić za danego artystę i za daną pracę. Są aukcje Sztuki Młodej, gdzie można kupić sztukę za 800 zł, za 1000 zł, a są też aukcje, które pokazują, że ta sztuka jest dużo więcej warta. Warto zaczynać od tego, co nam w duszy gra. Trzeba też pamiętać, że kupując dzieła, wspieramy artystów, umożliwiamy ich rozwój i stymulujemy do dalszej pracy. To też jest największe uznanie dla artysty, że chce się mieszkać z jego dziełem, bo to są jego emocje, jego wrażliwość.

Czy można tak podsumować, że jeżeli inwestujemy w sztukę, która nam się podoba, to nawet jeżeli nie odniesiemy sukcesu finansowego, to i tak skorzystamy, żyjąc w przyjemnym otoczeniu?

Tak, zdecydowanie. Najnowsze badania uniwersytetu w Stanach Zjednoczonych, pokazują, że obcowanie ze sztuką poprawia naszą kreatywność aż o 20%, a jeśli regularnie odwiedzamy muzea, to kreatywność wzrasta aż o 50%.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź RegioDom codziennie. Obserwuj RegioDom.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dom i nieruchomości

Polecane oferty

* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom