- Studenci to pokaźna część rynku, do tej pory niezauważona przez deweloperów. Poza tym przez ostatnie dwadzieścia lat zmienił się wizerunek polskiego studenta. Dzisiaj większość żaków pracuje, są oni bardzo aktywnymi konsumentami. Tymczasem wynajęcie kawalerki w dużym mieście to często koszt porównywalny z ratą kredytu za mieszkanie. - Nikogo nie trzeba przekonywać o tym, że koszty wynajmu mieszkania to największy wydatek w studenckim budżecie – mówi Robert Ziółek, dyrektor generalny w firmie Dolcan.
Pokolenie młodych żaków, a raczej ich rodzice, już dawno doszli do wniosku, że dużo bardziej opłaca się spłacać kredyt za własne M, niż płacić za wynajem i po pięciu latach nauki zostać bez mieszkania, z nadwyrężonym budżetem. Teraz zauważają to także deweloperzy.
Firma Dolcan z końcem września wprowadza ofertę skierowaną do osób studiujących, które chciałaby kupić własne mieszkanie.
– Szczegóły opracowywaliśmy już od maja. Propozycja przygotowana została nie tylko z myślą o studentach dziennych, ale też o osobach uczących się zaocznie i wieczorowo, a także absolwentach, którzy edukację na uczelni zakończyli nie później niż rok temu – informuje Robert Ziółek.
W Szczecinie studiuje ok. 70 tys. osób, a studenci i pracownicy uczelni wyższych stanowią jedną piątą miasta. Szukają głównie mniejszych metraży, zlokalizowanych w dobrze skomunikowanych częściach miasta. Szczecińska inwestycja firmy Dolcan przy ul. Małkowskiego odpowiada tym kryteriom. Budynek jest już częściowo zamieszkany. Obecnie dostępnych jest ostatnich kilkanaście mieszkań – są to zarówno mniejsze kawalerki 43 m2, jak i większe mieszkania w granicach 60-70 m2.
