Wszystko się trzęsło, gdy wycinali drzewa na skarpie. Drżały okna, drzwi i to nie tylko u mnie. Także u sąsiadów - opowiada Stanisława Glac z ul. Słonecznej. - Do tego zamiast szamba, założyli tu kanalizację. Grunt został naruszony w kilku miejscach. Minęło kilka lat i dom zaczął osiadać.
Najgorzej wygląda w garażu pani Stanisławy. Nad nim ulokowany jest taras. - Przerażają mnie pęknięcia i woda, która leci z dachu. Martwię się też o zabezpieczenie szamba, że ktoś do niego wpadnie. Uważam, że to gmina powinna je poprawić, skoro to ich grunt i sami żądali założenia kanalizacji. Ja nie mam funduszy, żeby naprawić to wszystko. Skończyłam 94 lata, żyję ze skromnej emerytury - tłumaczy starsza pani.
Jej sprawą zainteresowaliśmy Wiesława Kellera z wydziału inwestycji w urzędzie miejskim. - Prace na skarpie prowadziliśmy ponad cztery lata temu. Dziwne, że teraz wyszły problemy - zastanawia się urzędnik. Obiecuje jednak przyjrzeć się sprawie dokładnie. - Planujemy kontynuację prac, które poprawią obieg wody w tej części Przechowa. Chodzi o deszcz spływający ze skarpy i sąsiedztwo Wdy. W przyszłym tygodniu będziemy analizować ten teren i wtedy zajrzymy na ulicę Słoneczną do pani Stanisławy Glac. Musimy przyjrzeć się budynkowi z bliska.
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?