Suwałki: remont trwa już 3 tygodnie! Dlaczego tak długo

– Jestem mieszkańcem bloku przy ul. Nowomiejskiej 22 i z niepokojem obserwuję remont wiatrochronów w naszym domu – opowiada chcący pozostać anonimowym jeden z lokatorów. – Po pierwsze: Trwa to już 3 tygodnie, co uniemożliwia nam korzystanie z domofonów. Po drugie: Pracownicy firmy wykonującej to zlecenie bywają pod wpływem alkoholu, co wydłuża remont i prowadzi do zaniedbań (np. deski są impregnowane po położeniu ich na sufit, co uniemożliwia zaimpregnowanie ich na całej ich powierzchni). Po trzecie: Wydłużający się remont skutkuje ciągłym bałaganem przy bloku.

Zapytaliśmy prezesa Suwalskiej Spółdzielni Mieszkaniowej „Północ" o przyczyny takiego stanu rzeczy.

– Wiatrołapy są robione raz na 30 lat – tłumaczy Krzysztof Mażul. – Rozumiem jednak zdenerwowanie mieszkańców. Mogę wszystkich zapewnić, że „pogoniliśmy" już wykonawcę, gdyż my również nie jesteśmy zadowoleni z tempa wykonywanych prac. Nie chciałbym nic obiecywać, ale do końca następnego tygodnia pracownicy powinni się z tym problemem uporać.

Niepokojący był również zarzut dotyczący przychodzenia robotników na budowę pod wpływem alkoholu.

– My nie możemy iść z alkomatem i sprawdzać pracowników obcej firmy – dodaje Mażul. – Docierały jednak do nas sygnały, że robotnicy rzeczywiście mogą pić alkohol w pracy. Sprawę naświetliliśmy wykonawcy. Miał sprawdzić, czy to rzeczywiście prawda. Jeżeli Państwa Czytelnik widzi pijanego budowlańca, powinien zgłosić to na policję. To oni są kompetentną instytucją do takich spraw.

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że dwóch pracowników zostało przez wykonawcę zabranych z placu budowy.

Prezes odniósł się także do problemu impregnowania.

– Wysyłaliśmy na miejsce inspektora, który twierdzi, że sprawy techniczne są prowadzone dobrze, ale przyjrzymy się jeszcze raz. Do zgłoszenia do odbioru budynku jest jeszcze trochę czasu.

Masz problem z budową? Widzisz nieprawidłowości? Napisz do autora: [email protected] Postara się wyjaśnić i pomóc!