Stargardzianie interweniują w sprawie byłego baru przy ul. Moniuszki. Po skargach zabezpieczono go od strony tej ulicy.
– Ostatnio ktoś stale powiększa otwór od ul. Paderewskiego – mówi pani Adrianna ze Stargardu. – Każdego dnia tamtędy przechodzę. Ciągle słychać ze strony tej ruiny jakieś odgłosy. Poza tym, widok jest odrażający. Pełno w środku różnych śmieci. Czy ktoś może się w końcu tym zająć?
Straż miejska zapewnia, że wiele razy interweniowała w stosunku do właścicieli terenu. To szczecińska spółka, która ma trzech właścicieli. Żaden z nich nie zareagował.
– Najpierw były upomnienia, ale nie pomogły – mówi Wiesław Dubij, komendant Straży Miejskiej w Stargardzie. – Potem mandatowanie. Nie poskutkowało. Skierowaliśmy wnioski do sądu o ukaranie. Sąd na każdego z właścicieli spółki nałożył grzywnę. Sytuacja jest taka, jaka była. My jako straż już wyczerpaliśmy swoje możliwości interwencji. Sprawę zgłoszono do nadzoru budowlanego.
