Spółdzielnia chciała pobierać opłaty za ogrzewanie balkonów

Katarzyna Piojda
BalkonZdaniem lokatorów, spółdzielnia chciała pobierać opłaty za ogrzewanie balkonów
BalkonZdaniem lokatorów, spółdzielnia chciała pobierać opłaty za ogrzewanie balkonów sxc.hu
Władze jednej ze spółdzielni stwierdziły, że nie podniosą stawek za ogrzewanie, ale lokatorom "urealni powierzchnię, która podlega ogrzewaniu". – No i zaliczyła do niej ogrzewanie balkonów – twierdzą mieszkańcy.

Głośno przed 2 laty zrobiło się o Osiedlowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Gronowie Elbląskim. Otóż zarząd spółdzielni zmienił zasady w naliczaniu opłat za ogrzewanie, chociaż stawki pozostały niezmienione. Ciepło miało być rozliczane według powierzchni użytkowej danego lokum.

Lokatorzy dopatrzyli się, że kwoty wzrosły o tyle, ile by więcej zapłacili za... ogrzewanie swoich balkonów. – Zgodnie z nowymi rachunkami, powierzchnia grzewcza mojego mieszkania ma obecnie 56 metrów kwadratowych. Za tyle mam zapłacić – opowiadał  jeden z mieszkańców spółdzielni. - Dziwne, bo to właśnie tyle wynosi powierzchnia mojego całego mieszkania już z balkonem.

Zobacz inny absurd: Nie wolno spotykać się lokatorom na korytarzu i klatce schodowej

Przedstawiciele spółdzielni tłumaczyli, że wcześniej koszty centralnego ogrzewania były obliczane na podstawie tzw. powierzchni grzewczej, chociaż nie miało to uzasadnienia. Po nowemu opłaty miały być naliczane na podstawie powierzchni mieszkalnej pomnożonej przez 4,20 zł/m2.
 Dzięki takiemu rozliczaniu każdemu z lokatorów ogrzewana powierzchnia mieszkalna przeciętnie zwiększyła się o niecałe 4 metry. To, jak uważają w SM, stanowi "urealnienie powierzchnię podlegającą ogrzewaniu".

A ty sprawdziłeś swoje rozliczenie sezonu grzewczego?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dom i nieruchomości

Polecane oferty

* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom