Blok jest długi, a do jego wnętrza prowadzi kilka klatek. Balkony są starego typu i wystają na metr od muru. Z daleka widać, że dawno nie były konserwowane, część jest wyszczerbiona.
– W ubiegłym tygodniu z balkonu na czwartym piętrze oderwał się spory kawałek betonu i uderzył mnie w ramię - wspomina Kazimierz Wiesmer. – Bolało bardzo. A co by się stało, gdybym dostał w głowę? Trudno przewidzieć, ale skutki mogłyby być poważne. Tędy bez przerwy przechodzą ludzie. O nieszczęście łatwo. Do tego schody zewnętrzne są zrujnowane, starsze osoby się przewracają. Byłem w Spółdzielni Mieszkaniowej i zgłosiłem sprawę. Tam mi powiedziano, że nie ma pieniędzy na koncie funduszu remontowego i nie ma możliwości przeprowadzenia renowacji. A ja się pytam: co jest ważniejsze? Bezpieczeństwo ludzi, czy pieniądze?
Pozorny remont budynku
K. Wiesmer tłumaczy, że jakiś czas temu ocieplono budynek od strony ulicy i został położony nowy tynk. Przy okazji mieszkania zyskały nowe parapety, które wystają. – Kiedy pada deszcz, krople stukają i człowiek nie może zasnąć – żali się nasz Czytelnik.
– To prawda – potwierdza pani Janina. – Odnowili budynek od frontu, żeby z zewnątrz było ładnie, a o balkonach i schodach zapomniano. Przecież może dojść do wypadku.
– Byłem kilka razy w Spółdzielni Mieszkaniowej – wytyka Marek Jankowski. – Zgłaszałem i o balkonach, i schodach. Mówiłem też, że ściany pękają na korytarzu. Nie było żadnej reakcji.
Brak pieniędzy na funduszu remontowym
Stanisław Hałabura, prezes SM wyjaśnia, że fundusz remontowy bloku został wyczerpany podczas poprzedniego remontu. W tej chwili na koncie jest minus 67 tys. zł, które lokatorzy będą spłacać przez 18 miesięcy. – Żeby wykonać kolejne prace trzeba zebrać pieniądze na fundusz lub wziąć kredyt - tłumaczy prezes. – Jeśli pojawią się środki, to roboty przy Podwalu 12 mogą być włączone do planów na przyszły rok.
Co by się stało, gdyby ktoś został poważnie ranny kawałkiem betonu spadającego z balkonu? Albo potknął się na wykruszonych schodach bloku i doznał urazu?
– Każda osoba poszkodowana może się ubiegać o odszkodowanie – mówi mecenas Jarosław Jaroszewicz-Bortnowski. – Może też się domagać zadośćuczynienia finansową rekompensatą za ból, cierpienie oraz uszczerbek na zdrowiu. Skoro kawałek betonu urwał się z części wspólnej bloku, to płatnikiem jest spółdzielnia mieszkaniowa albo jej ubezpieczyciel. Ponadto, jeżeli budynek zagraża bezpieczeństwu, to mieszkańcy powinni zwrócić się do powiatowego inspektora nadzoru budowlanego, który nakaże wykonania remontu.
