O rzeżusze (fakt, brzmi to dziwnie) przypominamy sobie zazwyczaj przed Wielkanocą. Tymczasem warto korzystać z jej dobrodziejstw nawet przez okrągły rok. Rzeżucha (tak naprawdę nosi nazwę: pieprzyca siewna), chociaż wyglądem przypomina trawę, to należy do rodziny kapustowatych.
Jak uprawiać rzeżuchę
To roślina wyjątkowo łatwa w uprawie, tym bardziej, że uprawiana jest bez chemii. Wystarczy zapewnić jej wilgotne podłoże i chociaż trochę słońca. Można zatem uprawiać ją w domowych warunkach, na parapecie przy oknie od strony wschodniej albo południowej.
Poczytaj też: Bukszpan popularny nie tylko na Wielkanoc
Kto chce sprawić sobie rzeżuchę, niech teraz, na około tydzień przed świętami wielkanocnymi, kupi paczkę ziarenek rzeżuchy. Są dostępne nie tylko w sklepach ogrodniczych, ale też w większości marketów. Trzeba mieć jeszcze pojemnik (najlepiej plastikowy), ewentualnie talerzyk, na który wykładamy kawałek wilgotnej – ale nie mokrej – waty, gazy albo ligniny, a na powierzchnię wysypujemy ziarna rzeżuchy. Należy to zrobić tak, aby jedno ziarno nie zakrywało drugiego, ponieważ te pod spodem nie wzejdą. Codziennie warto spryskać kiełki wodą, żeby zapewnić wilgotne podłoże. Już nawet po 2 dniach powinny pojawić się pierwsze kiełki, a po 4–7 dniach – będzie powstawać swojego rodzaju łączka.

Rzeżucha dla spóźnialskich
Kto się spóźni i wysieje rzeżuchę dopiero w połowie tygodnia, a chce np. żeby wzeszła ona na niedzielę, może spróbować przyspieszyć ten proces. Wystarczy przykryć naczynie folią (wówczas roślina będzie miała cieplej), ale wcześniej porobić w folii dziurki. Nadmiar wilgoci musi mieć ujście, musi odparować, bo w innym przypadku rzeżucha zacznie gnić.
Rzeżucha w kuchni
Ściętą rzeżuchę trzeba posiekać, jak szczypior. Można ją kłaść na kanapki i jajka lub ser czy wędliny, dodawać do sałatek i surówek, dodawać do pieczeni czy posypać nią ugotowane ziemniaki.
Rzeżucha na zdrowie
Niektórzy żartują, że nie muszą jeździć nad morze, bo wystarczy, że kupią rzeżuchę i ją wysieją w domu. I w sumie coś w tym powiedzeniu jest: nad morzem wdychamy jod, którego sporo jest właśnie w rzeżusze. Z tego powodu powinny uwzględnić ją w swojej diecie osoby z chorobami tarczycy. Przyszłe mamy tak samo powinny spożywać rzeżuchę, ponieważ jest ona bogata w kwas foliowy. Ten natomiast konieczny jest do prawidłowego rozwoju dziecka w łonie matki. Małym dzieciom, które nie chcą jeść, warto przemycać rzeżuchę w kanapkach, a to poskutkuje zwiększonym apetytem u niejadków. Osoby cierpiące na osteoporozę również powinny sięgać po źdźbła z tej zielonej miniłączki, gdyż wzmacnia ona kości, nie pozwalając usunąć z nich minerałów. To za sprawą witaminy K, którą rzeżucha zawiera.
Dowiedz się: Co święcimy w Wielką Sobotę? Symbolika tych pokarmów
A propos witamin: rzeżucha ma spore pokłady witaminy C, dzięki której wzmacnia się nasza odporność. Kto więc często się przeziębia, niech pamięta, aby jeść te kiełki. Roślina ponadto korzystnie oddziałuje na nasze oczy. Zawiera bowiem naturalne barwniki (m.in. luteinę), dzięki której zmęczone oczy mogą odpocząć. Chorzy na cukrzycę też niech pamiętają o tym, aby rzeżuchę włączyć do swojego menu, bo ona obniża poziom cukru we krwi. Co więcej – reguluje pracę trzustki, dobrze wpływa na trawienie, pobudza przemianę materii. Rzeżuchę zaleca się także osobom palącym papierosy, gdyż sprawia ona, że substancje rakotwórcze z papierosów nie są tak szkodliwe. Rzeżuchę powinni jeść również chorzy na reumatyzm.
Polecamy wideo: Jak uprawiać kiełki w mieszkaniu
Rzeżucha jako kosmetyk
Nasze babki zajadały się rzeżuchą, twierdząc, że działa ona dobrze na cerę i likwiduje owrzodzenia na skórze. Sokiem, wyciśniętym z rzeżuchy, przemywały piegi i przebarwienia na skórze, żeby zjaśniały. Teraz wiadomo, że dzięki roślinie nasza cera wygląda świeżo, dostaje rumieńców. Ponadto roślina wzmacnia włosy (zapobiega ich wypadaniu) i paznokcie, które przestają być łamliwe. Sokiem z rzeżuchy można przemywać wypryski, ale lepiej tego soku nie pić, bo można niejako przedawkować tę roślinę.
Nie wolno przesadzać z rzeżuchą, bo w jej wypadku też sprawdza się powiedzenie, że co za dużo to niezdrowo. Działa ona moczopędnie, może prowadzić do zapalenia pęcherza. Wystarczy więc zjeść jej dziennie tyle, ile zmieści się na łyżce stołowej.
Warto zobaczyć: Kiełkowniki jako modna i praktyczna dekoracja
