Sytuacji na polskim rynku mieszkaniowym przyjrzeli się analitycy portalu domy.pl. Sprawdzili, jak przez ostatnie 5 lat zmieniały się ceny w największych miastach. Okazało się, że aktualny indeks cen (obliczany na podstawie średnich stawek ofertowych, bazową datą dla indeksu jest 1000 punktów z września 2007 roku) jest o 12 proc. niższy niż przed pięcioma laty. Tylko w ostatnim roku spadł o ponad 3 proc.
Jak wygląda sytuacja na lokalnych rynkach mieszkaniowych
– Spośród 10 miast, najbardziej stabilne cenowo są Katowice – mówi Marcin Drogomirecki z portalu domy.pl. – Największy spadek lokalnego indeksu nastąpił w Łodzi. Jego wartość obniżyła się do poziomu 830 pkt., czyli o ponad 16 procent. Silne spadki zanotowano również w Łodzi, Lublinie, Gdańsku i Krakowie.
Według analityków, jeśli przed pięcioma laty ktoś kupił mieszkanie, teraz nie może liczyć na rekordowe zyski.
– Takie nieruchomości będą neutralną inwestycją tylko w przypadku, jeżeli od chwili zakupu są wynajmowane i przynoszą stały dochód w postaci czynszu – ocenia Drogomirecki. – Tylko on bowiem jest w stanie zniwelować stratę, jaką przez ten czas przyniósł spadek cen mieszkań.
Co gorsza, jeśli uwzględnimy inflację, to spadek ten z nominalnych 12 proc. rośnie aż do 30 proc. Okazuje się jednak, że kupno nieruchomości było lepszą inwestycją niż ulokowanie kapitału na Giełdzie Papierów Wartościowych. W ciągu pięciu lat wartość indeksu WIG20 spadła bowiem aż o 39 proc. Lepszym interesem był zakup waluty. Na euro można było zarobić 10 proc., a dolary przyniosły 15-procentowy zysk. Największe profity przyniosło inwestowanie w złoto. Średnia cena tego kruszcu wzrosła przez pięć lat o 160 procent.
Analitycy sprawdzili, jakie mieszkania są najpopularniejsze wśród klientów. Wyniki porównali z ofertą deweloperów. W Warszawie blisko 40 proc. kupujących szuka mieszkań z 2 pokojami. W tym segmencie podaż w pełni zaspokaja oczekiwania klientów. W stolicy brakuje natomiast kawalerek, których poszukuje ponad 17 proc. kupujących. Najtrudniej jest sprzedać mieszkanie 3-pokojwe. Ich podaż jest proporcjonalnie dużo większa od popytu.
Jeśli przyjrzymy się popytowi według cen okazuje się, że ponad 40 proc. klientów z Warszawy szuka lokalu w cenie do 300 tys. zł. Tymczasem oferty w tej cenie stanowią zaledwie ponad 12 proc. podaży. Znacznie więcej jest propozycji w cenie powyżej 500 tys. zł. Jednocześnie takie mieszkania najtrudniej sprzedać.
Jak wygląda sytuacja w poszczególnych miastach?
W Lublinie, Łodzi i Rzeszowie najbardziej poszukiwane są mieszkania w cenie do 150 tys. zł. Nieco bardziej zamożni klienci dominują w Katowicach i Olsztynie. Tam jedna trzecia osób szuka lokum w granicach od 150 tys. do 200 tys. zł.
Najdroższe mieszkania najłatwiej jest sprzedać w Sopocie, Warszawie i Wrocławiu. W pierwszym z tych miast blisko połowa potencjalnych klientów liczy się z wydatkiem ponad 400 tys. zł.
