Producent i firma montująca odpowiadają za produkt (czyli okna) i usługę (czyli montaż). Obojętnie, czy to standardowe okna, tarasowe, dachowe czy inne, jeśli coś z nimi jest nie tak, masz prawo je zareklamować.
W uszczelkach zrobiły się przerwy, profil stalowych wzmocnień jest wygięty, ramy dziwnie zżółkły, a przez zamknięte okna tak wieje, że firana się rusza. Nie tylko takie defekty możesz zauważyć czasem już nazajutrz po montażu nowych okien, a czasem po kilku czy kilkunastu tygodniach.
Masz 2 lata na reklamację okien
Nabywca okien ma 2 lata od dnia zakupu, żeby zareklamować wadliwy produkt czy montaż tego produktu. Tak stanowią przepisy konsumenckie. Sprzedawca (czy producent) zazwyczaj proponują naprawę, czyli usunięcie usterek. Tymczasem klient, który kupił okna, sam powinien zdecydować, czy woli, aby firma naprawiła mu okna, czy też w zamian chce otrzymać zwrot pieniędzy.
Mowa o zwrocie pieniędzy
Częściej jednak strony wybierają pierwszą opcję, czyli naprawę. To dlatego, że o zwrocie gotówki jest zazwyczaj dopiero wtedy mowa, gdy okazuje się, że okien nie da się naprawić albo można to zrobić, ale producent nie dotrzymał kolejnych umów wywiązania się z umowy, a klient nie zamierza dłużej czekać. Podobnie osoba, która kupiła okna, ma prawo otrzymania z powrotem swoich pieniędzy, gdy po wyliczeniu naprawy okaże się, że naprawa wyszłaby drożej niż demontaż okien i wymiana ich na nowe.
Zorientuj się, do kogo mieć pretensje
Bywa, że pretensje kierujemy nie do producenta tylko np. do serwisanta. Tak się dzieje, gdy np. producent podczas sprzedaży okien wręczył nam dokument gwarancyjny. Ten dokument sprawia, że od momentu sprzedaży towaru odpowiada za niego tzw. gwarant (choćby wspomniany serwis), a nie sprzedawca. Tyle że w świetle przepisów to producent nadal odpowiada za ewentualne wady, a nie serwis, ponieważ to nie serwis źle wykonał swoją pracę, a producent.
Pismo reklamacyjne w przygotowaniu
Pismo tytułujemy „Reklamacja z tytułu odpowiedzialności producenta/sprzedawcy za niezgodność towaru z umową". W reklamacji należy opisać szczegółowo wadę lub wady towaru. Dowody w postaci zdjęć ilustrujących usterki, nie są obowiązkowe, bo i tak fachowiec z firmy pojawi się w naszym domu, ale warto je dołączyć. Jeżeli wady będą duże, takie fotografie najczęściej przyspieszają reakcję producenta okien czy brygady montażowej.
Dowiedz się więcej: Okna i drzwi, czyli czym kierować się przy ich wyborze
Samo opisanie powodu niezadowolenia nie wystarczy. Warto dodać żądanie w stylu „Domagam się likwidacji usterek/doprowadzenia stanu okien do właściwego/wymiany okien w ciągu 2 tygodni od dnia otrzymania przez Państwo niniejszej reklamacji". Trzeba podać oczywiście swoje dane teleadresowe oraz podać datę przygotowania pisma. Własnoręczny podpis jest konieczny.
Odpowiedź też na piśmie
Nie zawsze producent godzi się przyjąć skargę. W ciągu 2 tygodni od otrzymania od nas pisma z reklamacją musi odpowiedzieć, też na piśmie. Bywa, że firma zwleka z naprawą tygodniami albo miesiącami. Zdarza się także, że najpierw pozytywnie rozpatruje naszą reklamację, nawet poda termin, w jakim zobowiązuje się do likwidacji usterek, po czym wycofuje się z danego słowa.
Drogi finał w sądzie
To nie stawia nas natomiast na utraconej pozycji. Można napisać drugą reklamację, z o wiele ostrzejszymi sformułowaniami. Można zapowiedzieć choćby, że gdy zakład produkujący okna i tym razem nie zareaguje, klient powoła rzeczoznawcę. Gdy okaże się, że racja stoi po stronie niezadowolonego posiadacza okien, kosztami za usługę rzeczoznawcy zostanie obarczona firma produkująca okna. To czasem ponad tysiąc złotych. W ostatecznym przypadku sprawa trafi do sądu. Gdy sąd opowie się po stronie klienta, producent będzie musiał pokryć dodatkowe koszty, np. kilka tysięcy złotych, nie licząc kosztów naprawy czy wymiany okien.
