Zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego, które teren pomiędzy głównym budynkiem szpitalnym a jeziorem Trzesiecko przeznaczają pod zabudowę jednorodzinną, szczecineccy radni uchwalili na sesji Rady Miejskiej. Wcześniej był to obszarzarezerwowany pod zieleńparkową na potrzeby rekreacyjne pacjentów.
Ostatnio taki zapis powtórzono stosunkowo niedawno, bo w planie z roku 2004. Już wcześniej szczecineckie starostwo, które jest właścicielem atrakcyjnego terenu, próbowało przeforsować zmianę jego przeznaczenia. Bez powodzenia, bo w tamtych latach oba samorządy były w stanie zimnej wojny i raczej sobie przeszkadzały niż współpracowały. Zmieniło się to po wyborach w 2006 roku, gdy władzę w powiecie przejęła koalicja Platformy Obywatelskiej nowego burmistrza Jerzego Hardie-Douglasa i Porozumienia
Samorządowego starosty Krzysztofa Lisa. Ratusz i starostwo zaczęły współpracować, czego m.in. przejawem było utworzenie spółki szpitalnej, w której udziały wykupiło miasto Szczecinek (obecnie ma ich 21 proc.).
Lada dzień rusza rozbudowa szpitala, wspólne przedsięwzięcie obu samorządów i szpitalnej spółki. Sęk w tym, że najtańsza oferta w przetargu na wykonawstwo jest o około półtora miliona złotych droższa niż na razie zabezpieczyli inwestorzy. Stąd m.in. pomysł, aby przekształcić działki przyszpitalne z parkowych na budowlane, korzystnie sprzedać i mieć pieniądze na rozbudowę lecznicy.
Park przyszpitalny – jeżeli nie liczyć skwerku tuż przy głównym budynku – nigdy nie powstał. I władze szpitala nawet takich planów nie miały. Dziś to rozległy teren oddzielony od prawdziwego parku i plaży wojskowej płotem, porośnięty chaszczami i zupełnie niewykorzystany. Swego czasu był pomysł urządzenia w jednej z jego części lądowiska dla helikopterów medycznych, ale ostatecznie znajdzie się ono na dachu nowego skrzydła szpitala.
Nie wszyscy radni miejscy byli entuzjastami zmian w planie zagospodarowania. Protestowała m.in. Joanna Pawłowicz z Wspólnoty Samorządowej, która uważała, że jednak warto urządzić przy szpitalu teren rekreacyjny dla pacjentów.
– Szpital to nie sanatorium, czasy, gdy ktoś kładł się do szpitala na 2 - 4 tygodnie poleżeć już dawno minęły – radny i doktor Paweł Szycko tłumaczył, że dziś chory spędza w szpitalu zwykle kilka dni i jest wypisywany do domu. A jak leży dłużej, to znaczy, że jest w stanie, gdy spacery na świeżym powietrzu to ostatnia rzecz, o jakiej myśli. – Lepiej te działki dobrze sprzedać i przeznaczyć na rozwój szpitala – mówił. Wtórowała mu radna Katarzyna Dudź (także lekarz), która przypominała o brakujących na rozbudowę pieniądzach.
– Lepiej zmienić plan niż za kilka sesji zastanawiać się, skąd na to wziąć pieniądze – argumentowałą. Radna Pawłowicz upierała się, że nie wiadomo, jakie będą potrzeby lecznictwa szpitalnego w Szczecinku za 20-30 lat i jeżeli teren nad jeziorem nie będzie parkiem, to może się jeszcze przydać pod rozbudowę szpitala. – Poza tym mini-osiedle psuje wizerunek tego miejsca – dodawała. – Kiedy w 1976 roku zaczynałem pracę w szczecineckim szpitalu, były plany rozbudowy szpitala na terenie przy pobliskiej ulicy Lelewela – burmistrz Jerzy Hardie-Douglas przypominał z kolei, że życie weryfikuje zamierzenia w różny sposób, ale trudno spodziewać się, aby szpital rozrastał się w kierunku jeziora. Jeżeli kiedyś by to się stało, to trzeba byłoby szukać nowego miejsca.
Dyskusja w gronie medyków zrobiła się na tyle ciekawa, że przewodniczący RM Mirosław Wacławski pozwolił sobie nawet na żart: – Czasami na sesji czuję się jak na konsylium lub radzie pedagogicznej – odniósł się do tego, że z 21 radnych aż 5 radnych uprawia zawody medyczne, a 8 jest nauczycielami.
Koniec końców za zmianą w planie zagospodarowania głosowało 16 radnych z PO, SLD i Forum Samorządowego. Czwórka z Wspólnoty Samorządowej wstrzymała się od głosu.
Co teraz? Formalnie sporny teren został przez powiat wniesiony aportem do spółki szpitalnej i to ona będzie go sprzedawać.
– Planujemy ze sprzedaży 11 działek o powierzchni od około 550 do 800 metrów kw. uzyskać jakieś 1,5-1,8 milionów złotych – liczy starosta Krzysztof Lis. – Pieniądze mają być przeznaczone na zakup wyposażenia do nowego skrzydła lecznicy.
Autor: Rajmund Wełnic
