Płacimy drożej za wywóz śmieci. Koszty gospodarowania odpadami rosną, zamiast spadać

Szymon Szadkowski (AIP)
Płacimy drożej za wywóz śmieci. Koszty gospodarowania odpadami rosną, zamiast spadaćPłacimy drożej za wywóz śmieci. Koszty gospodarowania odpadami rosną, zamiast spadać
Płacimy drożej za wywóz śmieci. Koszty gospodarowania odpadami rosną, zamiast spadaćPłacimy drożej za wywóz śmieci. Koszty gospodarowania odpadami rosną, zamiast spadać 123RF
Jak wskazuje Najwyższa Izba Kontroli po dwóch latach funkcjonowania nowego systemu koszty gospodarowania odpadami rosną, zamiast spadać. Opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi w nowym systemie spadły głównie w gminach wiejskich.

NIK przyjrzał się efektom wprowadzonej od 2012 r. znowelizowanej ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach. Ustawa nałożyła na nie obowiązek przygotowania oraz wdrożenia systemu, który zapewni selektywne zbieranie odpadów, doprowadzi do ograniczenia składowania i w konsekwencji umożliwi jak najlepsze ich zagospodarowanie, zapobiegając nielegalnemu pozbywaniu się śmieci.

Zobacz też: Segregowanie śmieci w domu i mieszkaniu - jak sobie z tym radzić 

Kontrola NIK wykazała, że żaden z celów znowelizowanej ustawy nie został zrealizowany w pełni, a co za tym idzie nowy system gospodarowania odpadami nie funkcjonuje właściwie tzn.: „dzikie wysypiska" nadal nie zniknęły, system wciąż się nie bilansuje, czyli dochody pozyskane od mieszkańców nie są równe wydatkom ponoszonym na jego działanie, a w wielu przypadkach nie udało się nawet obniżyć kosztów gospodarowania odpadami.

Więcej za wywóz śmieci niż przed uruchomieniem nowego systemu, płacą z reguły mieszkańcy miast, nawet ci, którzy zadeklarowali segregowanie odpadów. Dzieje się tak, bo gminy nadal nie potrafią rzetelnie oszacować ilości odpadów komunalnych wytwarzanych na ich terenie i większość z nich asekuracyjnie zawyża te wielkości. Samorządy wolą bowiem przeszacować wysokość opłat pobieranych od mieszkańców, niż później dopłacać z własnych budżetów. Tymczasem według obowiązujących przepisów system powinien funkcjonować na zasadzie samofinansowania, tzn. jego koszty należy pokrywać ze środków uzyskanych przez gminę z opłat od właścicieli nieruchomości.

Żadnej z 24 skontrolowanych gmin nie udało się zbilansować finansowania systemu gospodarowania odpadami. Ponad połowa (14) gmin odnotowała nadwyżkę dochodów nad wydatkami. Rekordzistą był Kraków, gdzie od właścicieli nieruchomości na gospodarowanie odpadami zebrano o ponad 73 mln zł więcej niż to faktycznie kosztowało (od 1 lipca 2013 r. do 30 września 2014 r.) Pomimo takich oszczędności tylko w czterech skontrolowanych gminach zdecydowano się na obniżenie opłat z powodu nadwyżek. Część gmin dodatkowe środki wykorzystało na inwestycje poprawiające funkcjonowanie systemu gospodarowania odpadami. Dochody nie pokryły wydatków w 10 gminach, przy czym żadna z nich nie zdecydowała się na podwyższenie stawek. We Wrocławiu niedobór wyniósł aż 10 mln zł.

Jako główne przyczyny braku zbilansowania przedstawiciele gmin podają m.in. brak doświadczenia w szacowaniu ilości odpadów oraz brak stabilności nowego systemu, w którym właściciele nieruchomości zmieniają składane deklaracje.

Zobacz też: Jak finansujemy zakup mieszkania? Analiza rynku nieruchomości 

Kontrolerów NIK niepokoi także ryczałtowa forma wynagradzania firm odbierających i zagospodarowujących odpady. Aż 61 proc. gmin w Polsce, które odpowiedziały na kwestionariusz NIK, wybrała formę rozliczania, w której płaci stałą cenę, niezależną od masy, struktury i ilości odpadów komunalnych. Może to być korzystne, zwłaszcza w początkowym okresie wdrażania systemu, gdy jeszcze trudno oszacować ilość odpadów. Jednak po dwóch latach gminy powinny już potrafić przeanalizować i skalkulować, ile śmieci w ciągu roku mają do wywiezienia i płacić tylko za te rzeczywiście odebrane oraz zagospodarowane.

NIK zwraca uwagę, że w przypadku przeszacowania ilości wyprodukowanych odpadów, gmina rozliczająca się ryczałtowo płaci więcej niż powinna, a firma odbierająca śmieci pobiera opłatę za to, czego nie wywiozła. W ostatecznym rozrachunku tracą przede wszystkim właściciele nieruchomości.

Dodatkowo NIK zauważa, że w kolejnych rozpisywanych przez gminy, przetargach koszty zagospodarowania odpadów rosną. Kolejne przetargi na odbieranie odpadów komunalnych przeprowadzono w dziewięciu spośród 24 skontrolowanych gmin, w sześciu z nich miesięczne wynagrodzenie dla zwycięskiej firmy wzrosło w stosunku do ustalonego w poprzedniej umowie od 16 proc. (w Gminie Sulęczyno) do aż 172 proc. (w Gminie Wiązowna).

Na wzrost kosztów usług odbioru śmieci komunalnych wpływ mają nie tylko przypadki przeszacowania ilości odpadów powstających na terenie gminy (Gmina Wiązowna, Miasto i Gmina Tarczyn), ale także znaczna podwyżka cen przez firmy odbierające śmieci. Wskazuje to na prawdopodobieństwo zaniżania cen usług w pierwszych przetargach dla zdobycia kontraktu. Rzeczywiste - znacznie wyższe od pierwotnie deklarowanych - koszty odbioru i zagospodarowania odpadów ujawniano dopiero po wygaśnięciu pierwszej umowy. 

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom