Pilea Moon Valley to łatwa w uprawie kuzynka popularnego „pieniążka” oraz…pokrzywy. Sprawdź, jak zadbać o tę roślinę doniczkową

Pilea Moon Valley ma może niebyt znaną nazwę, jednak sama roślina jest modna i popularna. Łatwą ją też kupić, czy to przez internet, czy w stacjonarnych sklepach ogrodniczych, a nawet marketach budowlano-ogrodniczych. Należy przy tym do niezbyt drogich roślin doniczkowych, bo za sadzonkę trzeba zapłacić od 15 do ok. 30 zł, w zależności od jej wielkości.

Podobno forma liści tej pilei skojarzyła się z powierzchnią Księżyca (stąd nazwa Moon Valley), a patrząc na nie, można to zrozumieć. Ich powierzchnia wygląda jak pokryta kraterami – jest głęboko i gęsto pomarszczona. Ciekawe też są kolory liści – blaszka z wierzchu jest soczyście zielona, ale pokrywa ją ciemnobrązowy, niemal czarny wzór. Biegnie on wzdłuż nerwów, ale z czasem może rozprzestrzenić się tak, że zielona pozostaje tylko „falbanka” wokół liści. Spody liści mają czerwonawe zabarwienie.
Cała roślina ma krzaczasty pokrój i jest średniej wysokości – dorasta do ok. 30-40 cm wysokości.

Polecamy też: Skrzydłokwiat nie kwitnie albo marnieje? Sprawdź, dlaczego i co robić

Pilea Moon Valley nie sprawia większych problemów w uprawie, ale pod warunkiem, że zapewnimy jej odpowiednie warunki.

• Stanowisko dla pilei Moon Valley musi być jasne, ale z rozproszonym światłem. Nie stawiajmy jej na parapecie południowego okna, bo słońce poparzy jej liście (roślina pochodzi z tropików, ale rośnie ocieniona przez większe rośliny). Miejsce dla niej powinno być też ciepłe, z temperaturą 18-25 st. C.
• Ziemia dla tej rośliny musi być przepuszczalna. Oznacza to, że do ziemi uniwersalnej trzeba dodać perlit (lub piasek). W doniczce musi być odpływ, a także warstwa drenażu.
• Podlewanie pilei Moon Valley musi być regularne, ale umiarkowane. Ta roślina nie lubi mokrego podłoża, ale nie należy jej też przesuszać. Podłoże powinno być lekko wilgotne. Uwaga: podczas nawadniania nie moczmy jej liści ani pędów! Po podlaniu nie zostawiajmy na dłużej wody w podstawce.

Po zakupie roślinę warto przesadzić, zapewniając jej dobre podłoże z dodatkiem perlitu. Poza regularnym podlewaniem, od wiosny do jesieni roślinę warto zasilać nawozem dla roślin zielonych (stosując zmniejszone dawki). Poza tym warto zadbać o wilgotność powietrza, szczególnie w sezonie grzewczym. Pilea doceni sąsiedztwo nawilżacza lub pojemnika z wodą, ale – uwaga – nie wolno zraszać jej liści.
Ze względu na zamiłowanie do wilgoci i ciepła ta roślina jest polecana jako element lasu w słoiku, jednak dość szybko może z nich wyrastać. Za to świetnie nadaje się do łazienek z oknem.

Zdarza się, że roślinie zaczynają zasychać liście. Poza najbardziej oczywistą przyczyną, czyli zbyt rzadkim podlewaniem, przyczyną może też być:

• zbyt suche powietrze,
• bliskość grzejącego kaloryfera,
• zimny przeciąg.

Zwróćmy na to szczególną uwagę jesienią i zimą, bo wtedy te trzy problemy najczęściej występują razem. Jeśli roślina stoi na parapecie, pod którym znajduje się pracujący grzejnik, to jest narażona na suche i gorące powietrze (znacznie cieplejsze niż temperatura w pokoju). A kiedy do tego otwieramy okno, żeby przewietrzyć, kwiatowa katastrofa gotowa, bo nawet podczas w miarę ciepłych dni, jest znacznie zimniej niż to, czego pilea oczekuje. Skutkiem mogą być nie tylko suche liście, ale wręcz utrata rośliny.
Natomiast brązowe plamy na liściach to najczęściej objaw przelania rośliny. W takim przypadku najlepiej przesadzić ją do nowej ziemi, zadbać o drenaż i przepuszczalne podłoże oraz ograniczyć częstotliwość podlewania. Plamy są też skutkiem moczenia liści.

Sprawdź: Które rośliny mogą stać przy grzejącym kaloryferze? Polecamy ładne i wytrzymałe

Ta roślina nie wymaga częstego przesadzania, bo nie tworzy bardzo rozbudowanych korzeni i dobrze rośnie w ciasnych doniczkach. Co dwa-trzy lata warto wymienić ziemię, a doniczkę na większą zmieniamy tylko, jeśli jest taka potrzeba. Dajemy wtedy tylko o numer większą. Pamiętajmy o tym też, kiedy przesadzamy pileę po zakupie i zastępujemy produkcyjną doniczkę jakąś ładniejszą. Jeśli korzenie nie wypełniają tej sklepowej, niech nowa będzie tej samej wielkości.

Ta pilea ma tendencję to tracenia dolnych liści, przez co jej starsze pędy wyglądają „goło”. Można temu zapobiec, przycinając roślinę. Najlepiej robić to wiosną. Ścięte fragmenty pędów można wykorzystać do rozmnażania, bo bardzo łatwo ukorzeniają się. Wystarczy włożyć je do wody. Swą popularną angielską nazwę – friendship plant (roślina przyjaźni) – pilea podobno zawdzięcza temu, że jej sadzonkami można obdarować wszystkich przyjaciół.

Sprawdź: Jak uprawiać kwiat pieniążek, czyli pileę peperomiowatą. Zobacz, czego nie lubi

Ciekawostką jest to, że Moon Valley jest spokrewniona z popularnym tak zwanym pieniążkiem, czyli pileą peperomiowatą (Pilea peperomioides). Choć trudno dopatrzeć się między roślinami podobieństwa. Obie rośliny należą też do tej samej rodziny, co swojskie… pokrzywy. Jednak nie musimy obawiać się poparzenia przez jej liście, bo choć są pokryte włoskami, kontakt z nimi niczym nie grozi.
Moon Valley to nazwa odmiany, natomiast jako gatunek, od którego pochodzi, są podawane dwie rośliny: Pilea involucrata oraz Pilea mollis, które obdarza się wspólną polską nazwą – pilea błyszcząca.

Polecamy też: Najbardziej jadowita roślina świata, czyli kuzynka pokrzywy z jadem skorpiona