Według założeń do projektu ustawy, osoba wpłacająca pieniądze na wkład własny na mieszkanie odliczy 19 proc. tej kwoty od podatku dochodowego. Początkowy wkład własny nie będzie mógł być wyższy niż 50 proc. wartości mieszkania.
Wszystko odbywałoby się w ramach społecznych grup mieszkaniowych, które będą tworzone przez deweloperów lub spółdzielnie mieszkaniowe. Przystąpienie do społecznej grupy mieszkaniowej będzie związane z zawarciem umowy najmu. Prawo do własności zostanie przeniesione na najemcę po minimum pięciu latach od podpisania umowy. Jest jednak warunek, że najemca spłaci w tym czasie kredyt, jaki firma deweloperska lub spółdzielnia wzięły na wybudowanie lokalu.
Dla kogo nowa ulga mieszkaniowa
Ulga będzie dotyczyć osób, które nie ukończyły 35 lat i nie posiadają własnego M. Skierowana będzie jedynie do tych, którzy nie mają zdolności kredytowej i przez to nie uzyskają kredytu hipotecznego. Kolejnym ograniczeniem będzie ściśle określona powierzchnia lokali objętych nową ulgą mieszkaniową. Najprawdopodobniej w przypadku mieszkania będzie to maksymalnie 50 mkw. dla jednej osoby, a dla rodziny 75 mkw. Gdy zdecydujemy się na dom, to powierzchnia maks. wyniesie 140 mkw. Dzięki nowej uldze Rząd wyda mniej pieniędzy. Teraz utrzymanie Rodziny na swoim kosztuje budżet państwa ponad 430 mln zł. Nowy program w pierwszym roku działania ma kosztować 80 mln zł, a w kolejnych 250 mln zł.
