O ustawie śmieciowej, nowych stawkach za wywóz odpadów i kontrowersjom wokół nich jest głośno w całym kraju. W lubuskim też. Ale nigdzie na północy regionu nie jest tak głośno i tak gorąco, jak w Witnicy.
Część mieszkańców założyła tu komitet protestacyjny. Zebrali już ponad 1,8 tys. podpisów od osób, które sprzeciwiają się zaproponowanym przez gminę nowym stawkom za wywóz śmieci. Te stawki to 11 i 20 zł.
- Zdecydowanie za dużo. Naszym zdaniem takie stawki są wzięte z kosmosu. Gmina chce po prostu ściągać od ludzi nowy podatek pod przykrywką opłat za śmieci. Wszyscy wiedzą, że Witnica ma ogromne długi i potrzebuje pieniędzy. Tylko dlaczego sięgają po nie do kieszeni mieszkańców? - pyta Marek Maślanka, członek komitetu protestacyjnego. Dodaje, że teraz pięcioosobowa rodzina za dwa kubły śmieci płaci miesięcznie 22 zł. Po wejściu w życie nowej ustawy (będzie obowiązywać od 1 lipca) zapłaci 100 zł, bo opłata naliczana jest od mieszkańca. - To jest jak forma kary za to, że ktoś ma dużą rodzinę. To paranoja. W gminie mówią, że takie wieloosobowe rodziny mogą iść do burmistrza i indywidualnie negocjować z nim obniżenie stawki. Ale komu będzie się chciało, na jakich zasadach i czy w ogóle burmistrz się na to zgodzi? - mówią protestujący.
Dodają, że według ich wyliczeń za śmieci posegregowane gmina mogłaby żądać 7 zł, a za zmieszane 11 zł. Podobnego zdania jest Andrzej Nitecki, lokalny przedsiębiorca, który teraz odbiera odpady od mieszkańców. - Czekam na przetarg. Dopiero po jego rozpisaniu będzie wiadomo, czy uda mi się przetrwać na lokalnym rynku - mówi. Zatrudnia 15 osób, wszystkie są mieszkańcami gminy. Jeśli okazałoby się, że jego firma nie wygra przetargu, to interes trzeba będzie zamknąć. - A to oznacza kilkunastu więcej bezrobotnych w gminie, w której i tak nie ma pracy - zauważa M. Maślanka.
Gmina broni się, że stawki 11 i 20 zł wyliczyła specjalnie w tym celu wynajęta firma. - Wliczono wszystko, m. in. koszty utrzymania pojazdów, zapłacenia pracownikom, dojazdów, bo przecież gmina jest dość rozległa - wylicza wiceburmistrz Eugeniusz Kurzawski. - Ja też mogę zaproponować niższą stawkę. Proponuję cztery i osiem złotych. I co? Dlaczego nie wprowadzić takiej opłaty? Bo nikomu nie będzie się to opłacało - wyjaśnia. Tłumaczy, że gminie zależy, żeby lokalna firma wywoziła odpady. - Ale najpierw ta firma musi wystartować w przetargu i zaproponować najkorzystniejsze stawki. Inaczej się po prostu nie da, tak mówi ustawa o zamówieniach publicznych - twierdzi wiceburmistrz. Zarzuty, że opłata za śmieci to kolejny podatek, E. Kurzawski również odpiera. - Nie możemy na tym zarabiać, o tym wyraźnie mówi ustawa i gdybyśmy zapisali pieniądze za wywóz odpadów w budżecie, to byłoby złamanie prawa - tłumaczy.
- Dlaczego tylko w Witnicy wokół nowych przepisów jest tak gorąco, są takie protesty? - pytamy.
- Bo my jako nieliczni postanowiliśmy spotkać się ze wszystkimi mieszkańcami i wyjaśnić im na czym będą polegały zmiany. Odwiedziliśmy każdą gminną wieś, zorganizowaliśmy 18 spotkań. A takie spotkania to dla ludzi okazja, żeby ponarzekać na władzę. No i teraz się nam obrywa - mówi E. Kurzawski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Polecane oferty

Media Markt
HS55 Surround Carbon Przewodowy gamingowy zestaw słuchawkowy CORSAIR
gamingowy zestaw słuchawkowy corsair hs55 surround…

Sharp
Sharp SJ-BA10DMXWE-EU
Automatyczne rozmrażanie chłodziarki:tak;Bezpiecze…

Sharp
Sharp ES-NFH914AWC-PL
Automatyka prania:tak;Automatyka wagowa:tak;Blokad…
Prezes ZPP: Polskie firmy pomogą w odbudowie Ukrainy