Lokatorzy mieszkający w blokach Spółdzielni Mieszkaniowej Budowlani mieli ciepło jako jedni z pierwszych w Bydgoszczy.
– Włączyliśmy ogrzewanie w minioną środę, na prośbę lokatorów i tak sami też postanowiliśmy, obserwując znaczne wahania temperatury – mówi Andrzej Dąbrowski, kierownik działu gospodarki energetyką w Budowlanych. – To i tak później, niż przed rokiem. Wtedy było 16 września, czyli niecałe dwa tygodnie wcześniej.
Ciepło w domu mają też bydgoszczanie mieszkający w zasobach Fordońskiej SM. – W nocy jest zimno, nawet tylko 2 stopnie na plusie – zauważa Zbigniew Sokół, prezes FSM.
Ogrzewanie pod kontrolą
No, ale za oknem czasem w dzień jest 26 stopni.
– Zgadza się. Z tym, że aparatura kontrolno-pomiarowa, która jest w węźle, reaguje na temperaturę zewnętrzną przez czujniki. Gdy ta się znacznie podwyższa, aparatura sama wyłącza ogrzewanie – tłumaczy prezes Sokół.
Czujniki przeważnie zamykają dopływ ciepła, gdy temperatura wynosi poniżej 10–12 kresek powyżej zera.
W mieszkaniach większości innych spółdzielni grzejniki są jeszcze zimne.
– Do nas zadzwonił tylko jeden lokator, który chciał, żeby kaloryfery były już ciepłe. W zeszłym roku telefonów było znacznie więcej i grzać zaczęliśmy około 20 września – usłyszeliśmy w SM Zjednoczeni.
Wspólnota ma głos
A w zasobach zarządzanych przez Administrację Domów Miejskich? – Też jeszcze nie włączyliśmy ogrzewania – przyznaje Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM.
W przypadku wspólnot mieszkaniowych, to one decydują, kiedy rozpocząć sezon grzewczy u swoich lokatorów. Można szacować, że tylko kilka procent wspólnot rozpoczęło grzanie.
Na dworze w koszulce
**Mimo bardzo ciepłych dni niektórzy najemcy są zadowoleni, że już mają ciepło w domach. Wiele osób jednak to krytykuje. – Po dworze chodzę w krótkim rękawie – mówi pani Ewa, mieszkanka bloku przy ul. Duracza na osiedlu Szybowników w Nowym Fordonie. – Za ogrzewanie będę jednak musiała płacić, bo spółdzielnia je włączyła. I to pewnie niemało wydam.
Mikroskopijna różnica
Prezes Sokół uspokaja – Koszty, w porównaniu do całego sezonu grzewczego, są niezauważalne. Zresztą, jeżeli na dworze nadal będzie ciepło, możemy wyłączyć ogrzewanie. Wyłączenie i ponowne włączenie nic nas nie kosztuje – twierdzi.
