Ślad kilku pokoleń
W tym domu od kilku pokoleń mieszka rodzina. Takie wrażenie ma wywołać wnętrze urządzone w stylu shabby shic. I każde pokolenie wniosło coś własnego, odcisnęło ślad. Wytarty fotel dziadka, sekretarzyk babci i portret prababki w długiej sukni. Lampa mamy, gazetnik ojca, a wśród nich nowoczesna wygodna kanapa wybrana przez synową. Aranżacje wzorowane na angielskich domach, przez które przeszło kilka pokoleń jednej rodziny. I każde kolejne bynajmniej nie zaczynało swego panowania od kompletnej wymiany umeblowania. Takie domy są pełne ciepła bijącego od pamiątek i bibelotów. Co wcale nie znaczy, że od razu trzeba całe wnętrze zastawić rozmaitymi kurzołapami.
Przeczytaj również: Decoupage krok po kroku
Shabby chic, czyli wytarty szyk i mieszanina stylów
Termin shabby shic został ukuty i zaprezentowany blisko 40 lat temu (w 1980 roku) przez Rachel Ashwell, angielską stylistkę mieszkającą w Stanach Zjednoczonych. Sama nazwa znaczy mniej więcej tyle, co „stary szyk", bądź „wytarty szyk". I takie są elementy aranżacji w tymże stylu: szykowne, ale powycierane, postarzałe.
W stylu shabby chic nie razi tu rysa na meblu, wytarta tapicerka fotela, czy patyna na świeczniku – wręcz przeciwnie. Nie zaszkodzi też odrobina nowoczesności, bo styl cechuje daleko posunięty eklektyzm.
Prosty w formie, nowoczesny narożnik z łatwością da się więc skomponować ze stylową ławą, fotelem, czy ozdobną lampą, a na wiejskim drewnianym stole bez najmniejszego dysonansu ustawimy elegancką zastawę albo proste dizajnerskie talerze ze starymi miedzianymi i porcelanowymi świecznikami. Trudno tu o komplety. Spotkamy raczej niby przypadkowe zbieraniny przedmiotów z różnych epok i stylów.
Warto przeczytać: Renowacja starych mebli
Biało, beżowo i pastelowo to kolory stylu shabby chic
Tym, czego w tym stylu raczej nie znajdziemy to intensywne nasycone barwy i kontrasty kolorystyczne. Nie ma czerwieni, czy intensywnych zieleni i fioletów. Czernie i brązy są wyblakłe, jakby pożółkłe. Cały wystrój bazuje na delikatnych, jasnych odcieniach: biel, beż, écru, czy wanilia, a do tego wedle uznania blady róż, rozbielona zieleń, lub ewentualnie nieco rozmytego błękitu. Krótko mówiąc – na pastelowo.
Stałym elementem aranżacji w stylu shabby chic są białe meble. Klasyczne, w stylu wiejskim, czy dość nowoczesne, mogą być na pierwszy rzut oka nowe i eleganckie albo też postarzane: dekorowane techniką decoupage lub pokrywane kilkoma warstwami farby w taki sposób, by sprawiała wrażenie łuszczącej się ze starości. Taki sposób malowania również nosi miano shabby shic.
Charakterystycznym, choć nie obowiązkowym elementem jest motyw róż. Znajdziemy je na poduszkach, tapicerce, czy dekoracjach okiennych: pojedyncze kwiaty lub drobne bukieciki niczym prosto z brytyjskiego dworku sprzed dwóch wieków.
Muśliny i koronki
Oprócz motywów różanych pojawiających się na tkaninach, meblach i akcesoriach, często pojawiającymi się elementami dopełniającymi aranżację w stylu shabby chic są wszelkiego rodzaju ornamenty, hafty, ale także stare koronki i materiały, które kojarzą się z salonem prababci: muśliny, żakardy, batysty.
Wnętrze w stylu shabby chic nie musi być drogie
Salon w stylu shabby shic może być astronomicznie drogi. Wcale jednak nie musi. Bo starą drewnianą witrynę do renowacji można kupić nawet za niecałe 200 zł i wydać dodatkowe sto na jej odnowienie, zwykłą całkiem nową tacę postarzyć techniką decoupage, a z pchlego targu wyniesiemy całą masę staroci za przysłowiowe grosze. Co niemniej ważne, nie trzeba będzie się zbytnio wysilać przy renowacji. Bo przecież nasz shic ma być shabby, czyli wytarty.
Aranżacje wnętrz w stylu shabby chic kochają postarzane przedmioty, przecierany meble, koronki i dekoracje vintage. Fot. kurpieva (Pixabay.com)
Przeczytaj również: Nowe życie starych rzeczy, czyli meble z wystawek