Mieszkaniec kieleckiego osiedla zarzuca spółdzielni ukrywanie pieniędzy

– Mieszkańcy Uroczyska mogą nie płacić czynszu przez półtora roku – twierdzi jeden z lokatorów. – Świętokrzyska Spółdzielnia Mieszkaniowa zgromadziła bezprawnie na lokacie bankowej ponad 20 milionów złotych, przecież to są nasze pieniądze, wszystkich członków.  Przestudiowałem roczne sprawozdanie finansowe spółdzielni za ubiegły rok i znalazłem pozycję "przychody finansowe" wynoszącą ponad 500 tysięcy złotych. Spytałem na zebraniu, co to są za pieniądze. Okazało się, że są to odsetki z lokaty bankowej. Wyliczyłem, że spółdzielnia trzyma na koncie ponad 20 milionów złotych. Te pieniądze mogą pochodzić tylko od nas, z czynszu wnoszonego przez lokatorów. A to jest niezgodne z przepisami. Spółdzielnia mieszkaniowa nie może zarabiać na swoich członkach, generować zysku, tylko tak planować dochody i wydatki, aby bilans wynosił zero. A tymczasem od kilku lat ma tak duża lokatę finansową, a mieszkańcom co miesiąc funduje podwyżkę czynszu. Nie zgadzam się z tym i uważam, że mieszkańcy powinni zostać zwolnieni z płacenia czynszu przez półtora roku na poczet tych pieniędzy.

Lokaty są korzystne

Gówna księgowa Świętokrzyskiej Spółdzielni Mieszkaniowej, Lucyna Piwowarczyk jest zdziwiona zarzutami mieszkańca.

– Mieszkańcy Uroczyska mogą nie płacić czynszu przez półtora roku – twierdzi jeden z lokatorów. – Świętokrzyska Spółdzielnia Mieszkaniowa zgromadziła bezprawnie na lokacie bankowej ponad 20 milionów złotych, przecież to są nasze pieniądze, wszystkich członków.  Tłumaczyłam temu panu na zebraniu, co kryje się pod ta pozycją, zapraszałam go do spółdzielni, aby zobaczył dokumenty, ale nie przyszedł. Z kwoty 505 tysięcy złotych, tylko 270 tysięcy to odsetki z lokat. W skali roku na kontach terminowych miesięcznych czy dwumiesięcznych trzymamy 8–9 milionów złotych. Są to pieniądze od lokatorów i najemców lokali użytkowych przeznaczone na różne wydatki z odroczonym terminem płatności, na przykład 45 czy 60 dni. Nie płacimy pierwszego dnia po otrzymania faktury, ale ostatniego a w tym czasie pieniądze leżą na koncie i mamy z nich odsetki.

Dodaje, że spółdzielnia musi mieć też pieniądze na nieprzewidziane wydatki, które pojawią się w trakcie roku a nie dało się ich zaplanować przy tworzeniu budżetu. One też leżą na oprocentowanym koncie.
Na "przychody finansowe" składają się też inne wpływy, na przykład ze sprzedaży mieszkań.
– Mamy zadłużone lokale, których najemcy umierają. Wówczas je sprzedajemy, część pieniędzy dodajemy spadkobiercom a części zostanie w spółdzielni - tłumaczy.

Podwyżek nie było

Zapewnia, że w spółdzielni co najmniej od trzech lat nie było podwyżki czynszu.
– Między innymi dlatego, że mamy lokaty terminowe i odsetki od nich mogą być przeznaczane na dofinansowanie działalności bieżącej spółdzielni czy remonty – informuje. – Mieszkańcy płacą coraz więcej za mieszkanie, ponieważ dostawcy mediów podnoszą swoje stawki. Podwyżki dotyczą cen na przykład za dostawę ciepła, czy wody, na które spółdzielnia nie ma wpływu. Jesteśmy tylko pośrednikiem w przekazywaniu nowych stawek – dodaje główna księgowa.