Lidia Niemiec wynajmuje mieszkanie na opolskim osiedlu Armii Krajowej, ale umowa kończy się jej w marcu 2012 roku. Potem będzie musiała szukać nowego lokum.
– Alternatywą jest zawieszenie sobie na szyi 30-letniej pętli kredytowej i kupno mieszkania na własność – mówi pani Lidia. – Tymczasem ja chcę tylko mieć przytulny kąt i pewność, że nikt mnie z niego nie wyrzuci. Akt własności nie jest mi w ogóle potrzebny do szczęścia.
Wynajem mieszkania w kamienicy czynszowej
Dlatego szuka mieszkania na wynajem w kamienicy czynszowej. Jest ich trochę w Opolu, ale o wolne M trudno, bo w takich lokalach rodziny mieszkają z pokolenia na pokolenie. Podobnie jest w innych miastach Polski.
– Wielu pyta o możliwość zamieszkania w naszym domu, chcą mieć dach nad głową bez konieczności spłacania kredytu - przyznaje Eleonora Wiesiołek, właścicielka kamienicy czynszowej przy ul. Chrobrego w Kędzierzynie-Koźlu. Zarządza nią od kilku lat, a lokatorzy, chociaż pierwotnie nastawieni nieufnie, teraz chwalą sobie, że jest kamienicznik.
– Opłaty trochę wzrosły, ale są do udźwignięcia nawet dla nas, w większości emerytów - mówi Irena Leś, jedna z lokatorek. - W zamian mamy spokój i bieżące remonty, nasz dom wygląda coraz lepiej.
Z myślą o ludziach, którzy chcieliby zamieszkać w kamienicy czynszowej i uniknąć zadłużania się na kupno własnego lokum, rząd chce zachęcić deweloperów do budowy mieszkań pod wynajem. Już w czerwcu pod obrady Rady Ministrów został skierowany projekt ustawy o zmianie przepisów dotyczących ochrony praw lokatorów. Chodzi o to, że obecnie prawo do tzw. najmu okazjonalnego mają tylko osoby prywatne. Jeśli spełnią określone warunki (m.in. zawrą z najemcą oficjalną umowę, ujawnią swoje dochody z tego tytułu i opłacą podatek), mogą liczyć na pomoc państwa w szybkiej eksmisji lokatora, który przestał płacić czynsz.
Zabezpieczenie dla deweloperów ma być zachętą do budowy mieszkań pod wynajem
– Nowa ustawa zawiera takie same przepisy w odniesieniu do firm. A to z punktu widzenia deweloperów kluczowy przepis, bez którego żaden z nich nie odważy się zainwestować w budowę apartamentów pod wynajem. Tu musi być łatwa droga do eksmisji naciągaczy i takie możliwości dają proponowane przepisy – dowiedzieliśmy się w biurze prasowym Ministerstwa Infrastruktury.
Na razie rząd nie podjął decyzji o skierowaniu projektu do Sejmu i nie stanie się to wcześniej niż na przełomie roku. Na etapie uzgodnień są także dwie inne ustawy, których uchwalenie jest niezbędne, by w Polsce na szerszą skalę ruszyła budowa nowoczesnych mieszkań na wynajem. Czy – jeśli takie przepisy wejdą w życie – przedsiębiorcy budowlani byliby zainteresowani inwestowaniem w apartamenty czynszowe? Na razie tego jednoznacznie nie deklarują.
– Możliwe, chociaż trudno oceniać przepisy, których się nie zna - mówią. Ale są też tacy, którzy z góry studzą nadzieje, że na Opolszczyźnie niebawem zaczną powstawać nowoczesne budynki, w których będzie można zamieszkać jedynie w zamian za kaucję i czynsz.
– Koszt wybudowania mieszkania w Warszawie i u nas jest podobny, ale stawka, jakiej można oczekiwać za wynajem w stolicy, wielokrotnie przewyższa tę obowiązującą na naszym terenie – tłumaczy Jerzy Murawski, deweloper z Kędzierzyna-Koźla. – Z tego powodu osobiście nigdy nie zdecydowałbym się na taką inwestycję. W naszych realiach opłacalna jest jedynie budowa mieszkań na sprzedaż.
– Mam nadzieję, że znajdą się firmy, które jednak zainwestują w mieszkania pod wynajem. Skoro opłacało się to TBS-owi, może okaże się też atrakcyjne dla komercyjnych deweloperów – Lidia Niemiec nie traci nadziei. – Nie chcę całe życie tyrać na spłatę kredytu i stawiać się w roli niewolnicy banku. O uchwalenie przepisów ułatwiających budowę mieszkań pod wynajem najbardziej zabiega Polski Związek Firm Deweloperskich, wietrzący w tym segmencie rynku źródło sporych dochodów.
