Okazuje się, że tradycyjna cegła wciąż uznawana jest za najlepszy budulec, z którego może być wzniesiony budynek mieszkalny. To przekonanie sprawia, że ponad 73 proc. klientów poszukujących mieszkań, preferuje zakup lokalu w ceglanym budynku (wg ogólnopolskiego badania, przeprowadzonego przez domy.pl).
Lokalami w budynkach wznoszonych w technologii „rama H", w której żelbetowy szkielet wypełniany jest cegłami lub pustakami, zainteresowanych jest ponad trzy razy mniej klientów – zaledwie 21 proc.
– Prawdopodobnie jest to efekt nieznajomości technik budowlanych – ocenia Marcin Drogomirecki, z portalu domy.pl. – Zdecydowana większość mieszkań, oddanych do użytku w ostatnich latach oraz obecnie budowanych, to budynki wznoszone właśnie w tej technologii.
Tylko 7 na 100 klientów zainteresowanych jest mieszkaniem w bloku z wielkiej płyty. Ta typowa dla epoki późnego PRL-u technologia nie cieszy się dobrą sławą. Często podnoszone są głosy, że żywotność wybudowanych z żelbetonowych płyt budynków przewidziana była na zaledwie 40 lat i po upływie tego czasu bloki nie powinny być już użytkowane.
– Życie pokazuje jednak, że całe osiedla wybudowane w tej technologii wciąż stoją i mają się całkiem nieźle – mówi Drogomirecki. – Mimo, że mieszczące się w nich lokale odbiegają od współczesnych standardów, to jednak wciąż są przedmiotem znacznej części obrotu na rynku.
Mają szereg istotnych atutów. Zwykle znajdują się w dobrej lokalizacji z rozwiniętą infrastrukturą handlowo-usługową. Mają też popularne obecnie metraże, a więc dwa lub trzy pokoje na małej powierzchni. Na popularność mieszkań z wielkiej płyty wpływa też cena. Zwykle znacznie niższa niż w przypadku budynków zbudowanych z cegły lub w technologii „rama H".
A niższa cena jest bardzo ważnym czynnikiem. Sprawia on, że szukając mieszkania, część klientów rezygnuje ze swoich pierwotnych preferencji. Co piąty klient szukający własnego M w budynku z cegły, gotów jest kupić lokal w bloku z wielkiej płyty, jeżeli ten będzie o min. 15 proc. tańszy.
Cena niższa o 10 proc. skłoniłaby do zakupu mieszkania w bloku z wielkiej płyty 5 proc. nabywców. Lepsza lokalizacja takiego lokalu skusiłaby 7 proc. entuzjastów cegły.
Większą elastyczność w kwestii wielkiej płyty wykazują klienci deklarujący chęć zakupu mieszkania wybudowanego w technologii „rama H". W tej grupie prawie połowa badanych skusiłaby się na lokal w bloku z wielkiej płyty, jeżeli byłby on tańszy lub znajdował się w lepszej lokalizacji.
Prawie 29% zwolenników mieszkań budowanych w technologii „rama H" zamieszkałoby w wielkiej płycie, gdyby takie M było o ponad 15% tańsze od podobnego w budynku w „ramie H".
Co dziesiąty badany dałby się skusić jeszcze mniej atrakcyjną „promocją", czyli ceną niższą o 10-15%. Mieszkanie w wielkiej płycie, ale w dogodniejszej lokalizacji również wybrałoby dziesięciu na stu zwolenników „ramy H".
Z odpowiedzi udzielonych przez uczestników badania portalu domy.pl wynika, że mieszkania w blokach z wielkiej płyty to wciąż bardzo popularny „towar", a niepochlebne opinie na jego temat mają się nijak do rzeczywistości. O ile bowiem poszukiwanie takich ofert deklaruje jednoznacznie tylko 7% ankietowanych, to realnie – uwzględniając niższe ceny i lepsze lokalizacje – na zakup mieszkania w wielkiej płycie gotowych jest blisko 40% klientów.

