Nasza czytelniczka początkowo sama postanowiła interweniować u pracowników spółdzielni. Ale usłyszała, że jeszcze będą się zastanawiać, ale w ciągu kilku dni nie włączą ogrzewania, ponieważ na zewnątrz jest ciepło. Wspominano, że może to nastąpić dopiero w połowie października. – Może nie ma trzaskającego mrozu, ale w nocy temperatura spada do okolic zera. Synoptycy przewidują także przymrozki. To na pewno nie jest ciepło –mówi poirytowana mieszkanka Barwinka.
Narzekają na niskie temperatury w mieszkaniach
– Wszyscy mieszkańcy skarżą się na zbyt niską temperaturę w mieszkaniach. Sąsiedzi zakupili sobie nawet farelkę – mówi dalej kobieta. Ale nie po to płacimy rachunki za ogrzewanie, żeby później marznąć - dodaje.
Radzimy: Przygotuj grzejniki do sezonu grzewczego
– To jest nie do pomyślenia, żeby temperatura w mieszkaniu spadła poniżej 20 stopni. W domu mam dwoje małych dzieci. Na noc przykrywam je dwiema kołdrami. Mimo, że w dzień na zewnątrz jest w miarę ciepło, mieszkanie nie jest w stanie się ocieplić tak, by przez całą noc była stała temperatura – podkreśla inna mieszkanka osiedla. Według rozporządzenia Ministra Gospodarki z 15 stycznia 2007 roku „sezon grzewczy to okres, w którym warunki atmosferyczne powodują konieczność ciągłego dostarczania ciepła w celu ogrzewania obiektów". Dokument nie zawiera jednak informacji o terminie rozpoczęcia i zakończenia ogrzewania obiektów. Wszystko zależy od pogody. W praktyce grzanie rozpoczyna się we wrześniu lub październiku. Jeżeli, przez co najmniej trzy dni z rzędu temperatura na zewnątrz spada poniżej 10 stopni Celsjusza należy rozpocząć grzanie. W tej sprawie skontaktowaliśmy się ze Spółdzielnią Budowlano-Mieszkaniową „Pionier". Poinformowano nas, że administracja zwróciła się w piątek Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej o włączeniu ogrzewania na wspomnianym osiedlu.
Przeczytaj poradnik: Jak zmniejszyć rachunki za ogrzewanie
