Limity mocy dla odkurzaczy. Tymczasem odkurzacze wessały unijne dyrektywy

Zmianom, które wymusiły zakaz wprowadzania do obrotu odkurzaczy o mocy przekraczającej 1600 W towarzyszyło również wprowadzenie tzw. etykiet energetycznych, dzięki którym konsumenci mogli w szybki i łatwy sposób przeliczyć opłacalność zakupu, konfrontując informacje o mocy sprzętu z cenami prądu, który te urządzenia zużywają.

Przeczytaj:Czy zawsze warto dopłacić za energooszczędne AGD

Kolejny etap rewolucji nastąpił we wrześniu 2017 roku. Wtedy to – wraz z nową odsłoną etykiet energetycznych (zniknęły z nich najniższe oznaczenia E, F i G, a pojawiły się klasy energetyczne A+, A++ i A+++) wprowadzono kolejny limit mocy dla odkurzaczy. Tym razem ustalono go na 900 W, a roczne zużycie energii przez taki sprzęt nie mogło przekroczyć 43 kWh. Ale uwaga – nowe wymogi dotyczyły sprzętu przeznaczonego dla gospodarstw domowych, w tym tradycyjnych odkurzaczy, z wodnym filtrem i bezworkowych. Nie dotyczyły i nie dotyczą jednak odkurzaczy akumulatorowych, robotów automatycznych, odkurzaczy do czyszczenia na mokro oraz na mokro i sucho, a także froterek i całej gamy odkurzaczy przemysłowych).

Roczne zużycie prądu przez odkurzacz

Skąd ktoś ma wiedzieć, ile energii zużywa odkurzacz rocznie, skoro w jednym gospodarstwie domowym można go włączać raz w tygodniu, podczas gdy w innych w ruch może iść codziennie? Przewidziano to wprowadzając pewien standard. Dla jego potrzeb uznano, że rocznie odkurza się 50 razy, a czyszczone w ten sposób jest mieszkania o powierzchni 87 metrów kwadratowych. Określono też dokładnie, co oznacza „odkurzanie" – to cztery standardowe przesunięcia ssawki na każdy fragment podłogi. I to właśnie takiego „standardowego" mieszkania dotyczą informacje na etykiecie energetycznej, gdy chodzi o roczne zużycie prądu przez odkurzacz.

Jakie parametry odkurzacza są ważne?

Jednocześnie producenci zapewniali, że zmniejszenie mocy silników odkurzaczy nie będzie miało wpływu na skuteczność odkurzania rozumianą często jako moc ssania. Nowe etykiety energetyczne pokazują dokładnie, jak zachowuje się odkurzacz na podłogach gładkich typu panele podłogowe, na podłogach wyłożonych dywanami i jaki procent tego co wciągnie, jest z niego wyrzucane pod postacią kurzu. Dla właściciela mieszkania, w którym położone są same panele podłogowe drugi parametr nie będzie miał żadnego znaczenia, dla właściciela dywanów z kolei nie będzie liczyła się skuteczność jego sprzętu na gładkich wykładzinach.

Wszyscy powinni zwrócić uwagę na poziom reemisji kurzu. Tyle, że tego typu informacje nadal nie są interesujące dla wielu konsumentów. Ci wierzą w moc silnika – im wyższa, tym lepiej. I choć odkurzaczy o mocy powyżej 900 W formalnie nie powinno być już na rynku (można sprzedawać jeszcze zapasy magazynowe, ale nie można produkować ich – przynajmniej na terenie UE), to nie brakuje ich w sprzedaży.

Polecamy poradnik: Jak usunąć kamień oraz osady z mydła w łazience 

Sprawdziliśmy – nie trzeba przeszukiwać ciemnych stron internetu, by znaleźć również modele o mocy powyżej 1200, 1400, 1600, a nawet 2200 W. Wśród nich znaleźć można urządzenia tradycyjne, odkurzacze wodne i cyklonowe (bezworkowe). Na popularnych platformach sprzedażowych nietrudno zauważyć ich sporą podaż. Trudno uwierzyć, że przynajmniej część towaru to ciągle zapasy magazynowe. Dotyczy to zwłaszcza sprzętu o mocy powyżej 1600 W, którego nie powinno produkować się od ponad trzech lat. Tym bardziej, że część elektromarketów na wieść o wprowadzeniu nowych obostrzeń dla odkurzaczy, organizowała wielkie akcje promocyjno-wyprzedażowe, by wyczyścić ze stanów sprzęt, który wkrótce miał przestać spełniać nowe normy.

Unijne dyrektywny łato ominąć, ale czy warto?

Oznacza to, że bez większego problemu można ominąć unijne dyrektywy i nabyć odkurzać o mocy daleko przekraczającej 900 W. Amatorów takiego pomysłu nie brakuje. Czy mają rację upierając się przy starych rozwiązaniach? Okazuje się, że niekoniecznie. Przy założeniu, że odkurzacz pracuje jedynie jedną godzinę w tygodniu, rocznie na odkurzaczu o mocy 900 W (w porównaniu do tego, który ma 1600 W) oszczędzamy około 25 złotych. Nie jest to na pewno kwota rozbudzająca wyobraźnię i skłaniająca do dokonania określonego wyboru. Jednak przez kilka ostatnich lat producenci odkurzaczy mocno pracowali nad tym, by o jakości sprzętu nie decydowała jedynie moc. Okazuje się, że nowe odkurzacze – niektóre z nich pobierają zaledwie 650–800 W – mają nie tylko porównywalną moc ssącą, pracują ciszej, ale również przepuszczają mniej kurzu niż wcześniejsze, mocniejsze modele. A to już jest wystarczający powód do tego, by zastanowić się nad tym, czy decydującym o zakupie kryterium ma być moc, czy też skuteczność odkurzania.

Dowiedz się: Jakie źródła światła stosować, by obniżyć rachunki za prąd 

Warto wiedzieć

– Jak wylicza Komisja Europejska, dzięki przejściu z mocy na efektywność odkurzania cała Unia zaoszczędzi do 20 TWh. To mniej więcej tyle prądu ile rocznie zużywają całe Węgry. Oznacza to, że aż 6 mln ton CO2 nie zostanie wyemitowanych do atmosfery – to tyle ile przy produkcji prądu emituje osiem średnich elektrowni. Jak szacuje CECED Polska, wymiana teoretyczna wszystkich 14 mln odkurzaczy na te spełniające nowe wymogi przyniosłaby prawie 0,4 TWh oszczędności prądu (roczna produkcja prądu przez 100 elektrowni wiatrowych) i ponad 300 tys. ton CO2 (równe emisji przez 85 tys. aut). Potrzeba aż 66 mln drzew, aby wchłonąć taką emisję.
Źródło: Związek Pracodawców AGD (CECED Polska)