Młode małżeństwa nie szukają lokali tak często, jak jeszcze w listopadzie czy grudniu ubiegłego roku. Wszystko dlatego, że z końcem roku zlikwidowano przeznaczony dla młodych małżeństw program dopłat Rodzina na Swoim. Zgodnie z jego założeniami młodzi ludzie mogli kupić wymarzone M i uzyskać dopłatę państwa na pokrycie części kosztów odsetek bankowego kredytu. A szumnie zapowiadamy następca – program Mieszkanie dla młodych, który początkowo miał wejść w życie w połowie tego roku, prawdopodobnie ruszy dopiero w 2014 roku.
Dowiedz się:Czy warto czekać na program Mieszkanie dla Młodych
– Nie ma programu pomocy, więc dużo mniej młodych rodzin szuka mieszkania – zgodnie przyznają nam lubuskie biura nieruchomości.
Małe, ale trzypokojowe
Jakie mieszkania najczęściej wybierają młode rodziny? - Małe. O powierzchni do 45, 50 mkw., najchętniej trzypokojowe. Maksymalnie do 160 tys. zł - odpowiada Piotr Arendarski z Arendarski Nieruchomości w Gorzowie Wlkp.
- Tanie. Im tańsze tym lepsze. Rzadko kiedy kierują się czymś innym niż ceną - przyznaje z kolei Marek Białowąs z Adres Nieruchomości w Zielonej Górze. A ta w całym województwie średnio nie powinna być wyższa niż 120 tys. zł. 160 tys. to już naprawdę sporo. Na tyle stać młodych Lubuszan, którzy by kupić wymarzone M i tak muszą wziąć kredyt z banku... - Młodzi zwykle mieszkanie kupują na kredyt. Dlatego tak naprawdę liczy się dla nich każdy grosz. Często pytają też o mieszkania do remontu. Wolą odnowić lokal samemu i w ten sposób zaoszczędzić - dodaje.
Najbardziej pożądane są mieszkania dwu, trzypokojowe, o powierzchni 45-55 mkw. Bo mieszkanie dla młodych ma być przede wszystkim... własne. - Młodzi ludzie najczęściej szukają mieszkań niedużych i niedrogich. Najlepiej w bloku czteropiętrowym - mówi Marta Pawlak z Terra Nieruchomości w Zielonej Górze.
- Najwięcej osób pyta o mieszkania 2 pokojowe. Ceny oscylują w granicach 120, 130 tysięcy, standard mieszkań zwykle ma być średni. Lokalizacja nie ma większego znaczenia - zauważa Danuta Karpińska - Kaczmarczyk, z biura Nieruchomości Kapińska z Sulechowa. Przedstawiciele biura Madom Nieruchomości z Gorzowa Wlkp. potwierdzają tę tendencję. - Klienci szukają raczej małych dwupokojowych mieszkań, w cenie do 120, maksymalnie 130 tys. zł.
Tym bardziej, że zwykle finansują je z kredytu hipotecznego. I liczą - rata pożyczki plus koszty utrzymania mieszkania... Dla wielu jest to duże obciążenie, dlatego rezygnują z dużych lokali na rzecz mniejszego, ale własnego M.
Właściciele biur nieruchomości zgodnie twierdzą, że wraz z końcem „Rodziny na swoim" znacznie zmalało zainteresowanie mieszkaniami wśród młodych małżeństw. - Brak programu wspierającego młode rodziny znacznie osłabił popyt na mieszkania - mówi większość.
Wieżowiec? Nie, dziękuję
Jeśli chodzi o lokalizację, młode rodziny nie mają wielkich wymagań, bo liczy się dla nich głownie cena. Najchętniej wybierają lokale w blokach 4-piętrowych, z płyty, na dużych osiedlach. W miarę możliwości wolą budownictwo nowsze, nadające się od razu do zamieszkania.
Oddalenie od centrum miasta nie ma większego znaczenia, bo młodzi zwykle mają samochody. Choć młodzi w Zielonej Górze rezygnują raczej z os. Śląskiego, Pomorskiego, na rzecz Słonecznego, Piastowskiego, Przyjaźni, Morelowego. Jeśli chodzi o Gorzów - najchętniej wybierają Górczyn i Manhattan, najmniejszym zainteresowaniem cieszy się os. Słoneczne.
Młode małżeństwa liczące każdy grosz na zakup własnego M, niechętnie podchodzą jednak do mieszkań w wieżowcach. M. Pawlak przyznaje, że tymi zainteresowanie jest właściwie żadne.
- Wielu rezygnuje z wieżowców na rzecz niskich bloków. Wolą gorsze w niższym bloku, a nie chcą ładnego w wieżowcu. A można ładnie zamieszkać w wieżowcu, oszczędzając dużo pieniędzy - podpowiada Białowąs.
O mieszkaniówce w Lubuskiem czytaj też: Lubuskie: ile mieszkań wybudowano w 2012 roku w województwie. Raport
Mieszkania tanieją, bo nie ma chętnych
Rządowych dopłat co prawda nie ma, ale... Ceny mieszkań, w związku z brakiem programu „Mieszkanie dla młodych" znacząco spadły. Jest to więc to doskonały czas na kupno własnego M dla osób, które dysponują wkładem własnym, ewentualnie mogą liczyć na pomoc rodziców. Jeśli młodzi ludzie mogą wziąć kredyt teraz, nie czekając na wejście w życie programu „Mieszkanie dla młodych" - mają szansę kupić mieszkanie po naprawdę okazyjnej cenie.
W przyszłym roku, jeśli „Mdm" wejdzie w życie, ceny mieszkań mogą pójść w górę.
