Jak właściciele nieruchomości i agencje nieruchomości przyciągają klientów? Reklama dźwignią handlu

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
PustostanPustostan może przemienić się w apartamentowiec. Potrzebna jest jednak dobra wola, silne nerwy, plan remontu, no i gruby portfel nowego inwestora.
PustostanPustostan może przemienić się w apartamentowiec. Potrzebna jest jednak dobra wola, silne nerwy, plan remontu, no i gruby portfel nowego inwestora. Tomasz Bolt/zdjęcie ilustracyjne
Obora, która może zmienić się w apartamentowiec. Zrujnowany strych z polem do popisu dla nowych właścicieli. I jeszcze dom z doskonałym dojazdem, bo przy drodze ekspresowej. Nie tylko takie zachęty stosują pośrednicy nieruchomości, szukając kupców.

To, że każdy swój towar chwali, to żadna nowość. Jednak niektóre oferty sprzedaży nieruchomości wprawiają w osłupienie. Sprzedającym za wszelką cenę zależy na przyciągnięciu uwagi klientów. Dlatego kupujący powinni wczytywać się w ogłoszenia, zanim w ogóle zdecydują się obejrzeć dom, mieszkanie, działkę czy inną nieruchomość.

Warto poczytać teżJak kupić mieszkanie, żeby nie przepłacić? 

Obora, czyli przyszły apartamentowiec

Zdarza się słyszeć o budynkach gospodarczych, halach magazynowych czy nawet garażach, adaptowanych na mieszkania. W dawnej oborze, jak się okazuje, również można będzie zamieszkać.
– Ogłoszenie, jak każde inne. Zwierzęta zostały stamtąd wyprowadzone, a w środku nie śmierdzi – tłumaczy agentka nieruchomości, która jest opiekunem oferty dotyczącej sprzedaży... obory. Ogłoszenie o sprzedaży owej obory znalazło się w kategorii „mieszkania".

Obora stoi na terenie dawnego gospodarstwa rolnego w Kujawsko-Pomorskiem. Pośredniczka wyjaśnia, że budynek ukrywa potencjał. Nowy właściciel może ją zmienić w 2-kondygnacyjny apartamentowiec albo, jak będzie wolał, w dom typu bliźniak, bo powierzchni wystarczy.

Podajemy też inne przykłady ofert. Poszukaliśmy ich w ogłoszeniach zamieszczonych w internecie. Oto, jak właściciele i pośrednicy zachwalają swoje nieruchomości. 

Strych, czyli pole do popisu

Jest ponadstuletnia kamienica, a w tej kamienicy – strych. Okna małe, drewniane, pewnie liczące przynajmniej pół wieku, poziome, przypominające okna piwniczne. Ściany na strychu mają spore skosy, więc standardowe okna, by się nie zmieściły. Na części ścian są deski, na kolejnych fragmentach – odpadające tynki, a na innych są przymocowane stare płyty pilśniowe. Na sufitach także widać deski, natomiast na podłodze – goły beton oraz pełno śmieci. Autor ogłoszenia zachwala: „Poddasze do całkowitej adaptacji, pozwalające nowemu właścicielowi spełnić jego mieszkaniowe marzenia".

Dom dobrze skomunikowany, czy droga ekspresowa po sąsiedzku

Gdy kilkadziesiąt lat temu na wsi stawiano ten dom (obecnie przeznaczony na sprzedaż), pewnie nikt nie przewidywał, że za jakiś czas w pobliżu posesji zostanie pobudowana droga ekspresowa. Teraz dom stoi pusty, a tuż obok przebiega zazwyczaj zapełniona droga. Przedstawiciel biura nieruchomości „ekspresówkę" traktuje jako atut. Sprzedający twierdzi bowiem, że dzięki drodze szybkiego ruchu jest zapewniony doskonały dojazd, sprawna komunikacja. O tym, że droga ekspresowa to także hałas, uciążliwy dla okolicznych mieszkańców, nie ma w anonsie ani słowa.

Mieszkanie w piwnicy, czyli dla starszego państwa

Propozycja idealna dla seniorów i osób niepełnosprawnych ruchowo – w ten sposób agencja nieruchomości zachwala mieszkanie, znajdujące się w podziemiu (poziom minus jeden). Przed laty faktycznie była tutaj piwnica (taka z małymi oknami), lecz z czasem zaadaptowano ją na cele mieszkaniowe. Teraz lokum wystawiono na sprzedaż. Dlaczego właśnie np. starsi państwo lub niepełnosprawni, poruszający o kulach, mieliby zainteresować się ofertą? Ano dlatego, że – jak opisuje pośrednik – aby dotrzeć do domu, nie będą musieli pokonywać kolejnych pięter do góry (windy brak). Są tylko 3 schodki w dół i już byliby przy drzwiach wejściowych do swojego mieszkania.

Dowiedz się: Co można i za jaką cenę można kupić na aukcjach komorniczych? 

Dom w oazie ciszy i zieleni, czyli altana na działce

Dom w cenie mieszkania, do tego zagospodarowany ogród i oaza spokoju – brzmi zachęcająco. Tyle, że domem okazuje się altana działkowa (fakt, ocieplona) z jednym pomieszczeniem w środku (i w niej wydzielonym kącikiem na łazienkę), stojąca na terenie rodzinnych ogrodów działkowych. Ponoć zaletę stanowi to, że wszystkie media są tutaj gwarantowane... przez cały rok. Gwoli wyjaśnienia: na niektórych ROD dopływ wody, zgodnie z regulaminem, jest odcinany na okres zimowy. W przypadku tego „domu w cenie mieszkania" lokatorzy mają luksus, ponieważ mogą korzystać z bieżącej wody przez cały rok.

Działka w mieście, czyli blisko wysypiska śmieci

Uwagę przyciąga wyjątkowo niska cena działki budowlanej w dużym (bo wojewódzkim) mieście. Wprawdzie nieruchomość zlokalizowana jest z dala od centrum, ale jednak to miasto i kto niezmotoryzowany, ten może korzystać z komunikacji publicznej. Duża działka w dużym mieście, do tego wśród zieleni, byłaby gratką, gdyby nie to, że znajduje się ona w pobliżu wysypiska śmieci. Kto z tego miasta, ten o tym wie. Tutaj od lat składowane są odpady komunalne. I tak samo od lat mieszkańcy okolicy bezskutecznie domagają się od lokalnych władz podjęcia działań dotyczących rekultywacji terenu. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom