W poniedziałek radni Szczecina zdecydowali, że od połowy przyszłego roku nasze rachunki za śmieci będą uzależnione od ilości zużytej wody. Ale pojawiły się już opinie, że zarządcy nieruchomości będą mieli prawo wyboru innych metod, choćby od ilości osób w mieszkaniu.
- Co czeka lokatorów SM "Dąb"?
Marek Nielek: - Liczymy słupki. Decyzji jeszcze nie podjęliśmy. Zastanawiamy się, czy jeśli wybierzemy inną metodę niż "od litra wody" to sprawy nie przegramy w sądzie, gdy ktoś nas pozwie. Pamiętajmy, że w spółdzielniach są mieszkania lokatorskie, ale też własnościowe. I co? Jednym mamy liczyć od wody tak jak ustanowiło miasto, a reszcie inną metodą? To byłoby dziwne. Według mnie bezpieczniej byłoby wybrać metodę jaką w poniedziałek uchwalili radni Szczecina.
- Będzie drożej?
Tak. Z naszych szacunków wynika, że w porównaniu z tym co teraz płacą lokatorzy, to przyszłe rachunki mogą wzrosnąć nawet o 40 procent. Oczywiście nie każdemu, ale średnio tak wychodzi.
- A gdybyście jednak zdecydowali, że zostajecie przy obecnej metodzie, od ilości osób w lokalu, czy rachunki byłyby mniejsze?
– Nie. Z naszych wyliczeń wynika, że bez względu na metodę nasze koszty gospodarki odpadami będą podobne. W ciągu 20 lat liczba lokatorów spadła z 54 tys. do 38 tysięcy i to, mimo że przybyło 3 tysiące mieszkań od stoczni. Gdzie jest reszta? Nie wiadomo.
- A co z segregacją odpadów?
Ten problem też musimy rozwiązać. Na razie nie wiemy jak. Trudno sobie wyobrazić segregację w pomieszczeniu śmieciowym. Ale z drugiej strony nie możemy powiedzieć, że w ogóle nie sortujemy śmieci, bo część segregujemy. To kolejny dylemat przed nami.
Warto przeczytać: Segregujemy odpady. Co nadaje się do recyklingu**?**
- Kiedy zapadną decyzje?
- System ma obowiązywać od lipca, czyli przed tą datą wszystko musi być już jasne. Konkretnego terminu sobie nie wyznaczyliśmy. Sądzę, że może być to kwiecień przyszłego roku, gdy wszystkie wątpliwości będziemy mieć już rozwiane.
