GUS: mieszkań i domów nie zabraknie, bijemy rekordy. „Boom to mało powiedziane”

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Ruch na placach budowy wre, ale głównie w największych miastach – poza nimi deweloperzy budują rzadko.
Ruch na placach budowy wre, ale głównie w największych miastach – poza nimi deweloperzy budują rzadko. Karolina Misztal / PPG / ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
W ostatnich tygodniach było więcej chętnych na zakup mieszkania niż samych mieszkań. Jednak już wkrótce czeka nas prawdziwy wysyp lokali mieszkalnych.

Według GUS polska mieszkaniówka znów bije rekordy. Choć jeszcze niedawno część ekspertów alarmowała, że nowych lokali na rynku zaczyna brakować, najnowsze dane uspokajają – mieszkań nie zabraknie. Jeśli chodzi o liczbę rozpoczętych budów i wydanych pozwoleń na budowę, polska budowlanka za sobą najlepszy maj w historii.

GUS: mieszkania i domy powstają w rekordowym tempie

Główny Urząd Statystyczny podsumował zarówno maj 2021 r., jak i okres od stycznia do maja. Szczególnie imponujące są liczby na temat rozpoczętych budów. Okazuje się, że:

  • w maju rozpoczęto budowę 28 878 mieszkań i domów – wynik prawie dwa razy lepszy niż przed rokiem,
  • w ciągu pierwszych pięciu miesięcy br. rozpoczęto budowę 118 817 mieszkań i domów – o 46,3 proc. więcej niż przed rokiem.

Ktoś mógłby powiedzieć, że wyniki lepsze niż rok temu to żaden wyczyn – wiosna 2020 r. to w końcu okres pierwszego, najcięższego lockdownu i największych utrudnień na budowach. Ale polska mieszkaniówka radzi sobie też lepiej niż w 2019 r., przed pandemią. Jeśli porównać obecne statystyki z tymi sprzed dwóch lat, liczba mieszkań, których budowę rozpoczęto od stycznia do maja, była o 23,2 proc. wyższa.

Kolejny rekord w pozwoleniach na budowę

Mamy za sobą także najlepszy maj w historii, jeśli chodzi o liczbę pozwoleń na budowę. Według GUS na podstawie wydanych w maju dokumentów deweloperzy i inwestorzy indywidualni mogą zbudować 29 678 mieszkań i domów jednorodzinnych. Był to wynik o 53,5 proc. lepszy niż przed rokiem. Wielu jest zwłaszcza chętnych do postawienia wymarzonego domu – pozwoleń na nie wydano ponad 11 tysięcy.

Ogółem w ciągu pierwszych pięciu miesięcy 2021 r. wydano 141 431 pozwoleń, na podstawie których można zbudować 91 013 mieszkań i 48 673 domy jednorodzinne. Wszystko wskazuje więc na to, że w najbliższych latach w Polsce przybędzie wiele nowych miejsc do mieszkania.

– Boom to mało powiedziane. Rynek deweloperski z przytupem odpowiada na rosnący popyt – komentują obecną sytuację na Twitterze eksperci banku PKO BP.

Póki co jednak deweloperzy dopiero nadrabiają zaległości i oddają do użytku niewiele mieszkań – w maju 2021 r. tylko 15 241, czyli o 7,6 proc. mniej niż przed rokiem.

Sprawdź: Ceny mieszkań, czerwiec 2021. Czy to już bańka mieszkaniowa?

Budowlane sukcesy mimo problemów

Wysoka aktywność polskiej mieszkaniówki to dobre wieści dla osób planujących zakup mieszkania lub domu. Duża liczba lokali w budowie i planowanych budów cieszy również dlatego, że deweloperzy wcale nie są dziś w najłatwiejszej sytuacji. Pandemia, która spowodowała opóźnienia na budowach, to tylko najświeższy problem, z którym branża musi sobie radzić. Jak pokazują informacje zebrane od deweloperów przez serwis RynekPierwotny.pl, trudności jest więcej.

– Największą przeszkodę stanowi niezmiennie brak gruntów – wyjaśnia Michał Melaniuk, Dyrektor Zarządzający Inwestycjami Mieszkaniowymi w Cordia Polska i Prezes Zarządu Polnord SA. – Szczególnie w dużych miastach brakuje miejsc pod budowę nowych inwestycji, które spełniałyby oczekiwania klientów pod względem np. terenów zielonych.

Wielu deweloperów skarży się też na przeciągające się formalności w urzędach. Jak podaje Bartosz Kuźniar, prezes zarządu Lokum Deweloper, uzyskanie kompletu zgód i pozwoleń na budowę osiedla trwa zwykle od 3 do 5 lat, a w skrajnych przypadkach nawet 7 lat. Nie pomagają też stale drożejące materiały budowlane.

– Warto zwrócić uwagę, że tylko od początku bieżącego roku cena kabli wzrosła o 130 proc., stali zbrojeniowej o 100 proc., a materiałów termoizolacyjnych – średnio o 30 proc – wylicza Marcin Żurek, dyrektor działu inwestycji w Nickel Development. – A zatem projekty budżetowane choćby nawet rok temu (...) przy aktualnych cenach są w najlepszym wypadku na granicy rentowności wymaganej przez instytucje finansujące.

Jak jednak przyznają zgodnie deweloperzy, mimo tych trudności branża jest w dobrej kondycji, a firmy mają zabezpieczone banki ziemi pod zabudowę i starają się na bieżąco włączać do nich kolejne grunty. Radzą sobie też z trudnościami administracyjnymi. Pokazują to również wysokie deweloperskie marże i znakomita sprzedaż mieszkań.

– Jak widać po wynikach operacyjnych deweloperów w 2020 roku oraz w pierwszym kwartale tego roku, nasza branża poradziła sobie całkiem przyzwoicie z okresem pandemii i jego skutkami – podsumowuje Iwona Sroka, członek zarządu Murapol SA. – Popyt na nowe mieszkania nadal utrzymuje się na wysokim poziomie, klienci kupują nie tylko na własne potrzeby, ale także jako lokatę kapitału, zaś rynek najmu powoli się odbudowuje. To pozytywne przesłanki na przyszłość.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom