Czy celem mieszkaniowym jest budowa domu? Przed kilku laty myśleli, że tak. Dziś dowiadują się, że sprzedając przed upływem 5 lat mieszkanie kupione z bonifikatą, nie mogli "budować się" za te pieniądze.
- O tym, że można budować dom, zapewniała mnie i mamę pracownica Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami - mówi załamany Tomasz K. - I to kilka razy. Mieszkanie przy ul. Elbląskiej w Grudziądzu mama wykupiła z 70-procentową bonifikatą w 2008 r. Za 23 tys. zł. Rzeczoznawca wycenił je na 73 tys. zł. Po 3 latach znalazł się kupiec. Mama podpisała umowę przedwstępną.
Czy nie miał wątpliwości? - Miałem. Dlatego umowę wykupu mieszkania chciałem zanieść do konsultacji prawnikowi. Pracownica MPGN-u nie dała mi dokumentu. Zapewniła, że wszystko jest w porządku, więc podpisałem. Mówiła, że mogę je sprzedać i własnym sumptem budować dom dla mamy na stare lata. Jak nas zapewniała, sprzedaż przed upływem 5 lat wymaga tylko przedłożenia w MPGN faktur i pozwolenia na budowę. Na dowód, że przeznaczyliśmy całą kwotę na cele mieszkaniowe, czyli budowę domu.
Golub-Dobrzyń: mieszkania gminne z 90-procentową bonifikatą
Po 3 latach sprzedali mieszkanie. MPGN zażądało pozostałych 55 tys. zł za ten lokal. - Byłem w szoku - mówi. - W sierpniu 2011 r poszedłem do pani w MPGN, która mnie zapewniała, że można budować dom za te pieniądze. Tłumaczyła, że tak opiniowali radcy prawni...
Inny przykład. Agnieszka K. włożyła w budowę domu wszystkie pieniądze, jakie miała. Te ze sprzedaży mieszkania komunalnego, kupionego z bonifikatą w 2008 r. Te z prezentu ślubnego i pomoc od rodziców.
- Sprzedaliśmy samochód, wraz z mężem harowaliśmy na budowie, a dom jest wciąż niewykończony - mówi zdruzgotana. - Okazuje się, że dopiero po 3 latach od rozliczenia się z MPGN z faktur, rachunków i pozwolenia na budowę jak grom z jasnego nieba spadła na mnie wieść, że nie wolno było tak zrobić - mówi. - MPGN każe mi nagle oddać prawie 100 tys. zł! Cały nasz wysiłek na nic? Przecież to, czy celem mieszkaniowym jest budowa domu, konsultowałam nawet z radcą prawnym MPGN! Zapewnił, że jest. Zawierzyłam pracownikom miejskiej spółki. Mam za to płacić porażką życiową? Sprawa jest w sądzie.
- Wojewoda mógłby pójść na rękę lokatorom wprowadzonym w błąd, ale musi się zgodzić miasto - mówi Tomasz K.
Nie pozwalają mu wykupić mieszkania. Dlaczego?
- MPGN wystąpiło 30 września 2011 r. do Tomasza K. z żądaniem zwrotu zwaloryzowanej bonifikaty udzielonej przy sprzedaży mieszkania przy ul. Elbląskiej. W chwili zbywania wykupionego z bonifikatą lokalu mieszkalnego, 12 września 2011 r., miał wiedzę, że jeśli dokona tej sprzedaży, zażądamy zwrotu bonifikaty. Kilka razy potwierdzałem to, jak również pracownicy spółki w pierwszych dniach września 2011 r. - wyjaśnia Zenon Różycki, prezes MPGN. - Mimo to pan K. zbył lokal, zatem musi zwrócić bonifikatę. Nie uczynił tego w terminie. Skierowaliśmy sprawę do sądu, który w lutym 2012 r. wydał nakaz zapłaty w postępowaniu upominawczym. (...) Proces sądowy trwa. Pan K. nie ma woli polubownego uzgodnienia spłaty należności.
Do sprawy wrócimy.
