My na działkę jesienią i zimą zaglądamy rzadziej. Szkodnik i choroby są tam jednak obecne, niestety, na porządku dziennym. Choćby grzyby. Radzimy, jakie stosować na nie opryski w sezonie jesiennym i zimowym.
Z jałowca na gruszę
– Rdza jałowcowo-gruszowa to patogen, który zimuje przede wszystkim na jałowcu sabińskim – informuje Jarosław Mikietyński, ogrodnik Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. – Jej obecność zdradzają rdzawe, brązowe plamki m.in. na liściach. Taki obrazek nie należy do rzadkości zwłaszcza w maju. Widać wówczas na liściach substancję przypominającą galaretę o rdzawej, brązowej barwie. Kapie z roślin.
Owoc traci smak
Patogen atakuje nie tylko jałowca i nie tylko wiosną czy latem. Drzewka i krzewy owocowe – tak samo. Tyle, że wtedy uaktywnia się właśnie teraz, jesienią. – To za jego sprawką tworzą się zgrubienia choćby na owocach gruszy – dodaje ogrodnik. – Na gruszkach powstają brązowe cętki, przypominające zacieki. Owoce stają się niesmaczne, ponieważ tracą smak.
Warto przeczytać: Jakich drzew i krzewów nie należy sadzić razem
Kilka kilometrów skażenia
Rdza jałowcowo-gruszowa bardzo szybko się rozprzestrzenia. Im większa wilgotność powietrza i silniejszy wiatr, tym szybciej się przenosi na inne rośliny. – Wystarczy, że nawet jesienią rdza jałowcowo-gruszowa zarazi jeden krzew, a wkrótce w promieniu kilku kilometrów zaczynają chorować rośliny z jej powodu – kontynuuje nasz ekspert.
Oni też szkodzą jesienią i zimą
Nie tylko ten patogen uprzykrza życie działkowcom poza sezonem. Jesienią również szkody wyrządza mączniak, pozostawiający biały nalot (wyglądający jak mąka) na liściach i łodygach roślin. Przędziorek powoduje usychanie rośliny. Rdza szara też powoduje szkody. Inne choroby, wywołane przez grzyby działające jesienią, to plamistość. Fuzarioza, choroba grzybowa, jest natomiast przyczyną więdnięcia i usychania kwiatów i krzewów, a także drzew.
Dwie metody stosowania oprysków
Nie ma skutecznych naturalnych metod walki z chorobami grzybowymi. – Polecałbym natomiast usunięcie uszkodzonych liści i porażonych części rośliny oraz zastosowanie oprysków chemicznych – uważa Mikietyński.
Istnieją dwie szkoły stosowania oprysków na jesień i zimę. Pierwsza mówi, żeby stosować preparaty od razu, jak widać zmiany chorobowe na roślinach. – Ja należę do tej drugiej, według której nie powinno się używać oprysków od razu, tylko trzeba poczekać, aż wszystkie liście opadną i je usuniemy – wyjaśnia Mikietyński. – Dopiero wtedy można wykonać oprysk.
Działanie oprysków rozłożone w czasie
Oprysk opryskowi nierówny. – Jesienią i zimą najlepiej stosować tzw. systemiczno-układowe – zaznacza nasz rozmówca. – To oznacza, że są to środki, których działanie jest rozłożone w czasie. Substancje w nich zawarte działają przez kilka albo kilkanaście dni od wykonania oprysku.
Zima sroga, ale pomocna w walce ze szkodnikami
Pogoda też może usunąć zagrożenie. Jeżeli zima jest sroga i długa, a mrozy siarczyste, zlikwiduje szkodniki. Łagodna zima sobie z nimi nie poradzi. To dlatego warto sięgnąć po opryski. Jeden oprysk to zazwyczaj za mało. Powinno się powtórzyć zabieg po 10–14 dniach.
To też warto wiedzieć: Opryskiwanie drzew i krzewów owocowych
Przeprowadzamy go przy użyciu specjalnego opryskiwacza, aby preparat dotarł nie jedynie na zewnętrzne części roślin, ale też pomiędzy gałęzie. Opryski działają nie tylko na grzyby. Od późnej jesieni do wczesnej wiosny niszczymy za ich pomocą zimujące larwy oraz samice, zanim zdążą one złożyć jaja.
Bielenie wapnem
Bielenie wapnem z reguły wykonuje się na przełomie zimy i wiosny. To niestety powszechny błąd. Aby ograniczyć występowanie grzyba i innych chorób, trzeba je przeprowadzić najpóźniej na przełomie roku. – Bielenie wapnem pod koniec grudnia lub na początku stycznia zabezpieczy nie tylko przed mikropęknięciami, ale dodatkowo zadziała przeciwgrzybicznie.
Dowiedz się więcej: Jak bielić drzewa owocowe
