Na rynku nowych mieszkań nie widać kryzysu. – I w tym roku w branży deweloperskiej go nie będzie, bo nie widać sygnałów spowolnienia – przewidują analitycy branży.
Warto zobaczyć: Mapa wybranych inwestycji mieszkaniowych w Białymstoku
– Według styczniowych danych GUS, nadal możemy mówić o wzroście na rynku pierwotnym. Jest więcej wydawanych pozwoleń na budowę, więcej rozpoczętych inwestycji, rośnie także liczba mieszkań oddanych do użytku. W branży budowlanej wcale nie widać kryzysu, o którym tyle się mówi – wyjaśnia Bartosz Turek, analityk firmy Home Broker. – Co więcej, w ostatnich trzech, czterech miesiącach rośnie zainteresowanie rynkiem pierwotnym, który wręcz wysysa popyt z rynku wtórnego.
Siła kupujących jest nadal spora. Oczywiście, wprowadzona w tym roku rekomendacja S ogranicza dostęp do kredytów mieszkaniowych, ale jest ona amortyzowana przez wzrost płac i rozwój gospodarczy. Nieco gorzej może być z rynkiem wtórnym.
Rynek wtórny pełen zbyt wysokich cen
Już teraz sprzedający muszą czasem czekać pół roku na to, by znaleźć chętnego na mieszkanie z rynku wtórnego. Oprócz malejącego popytu, przyczyną jest też nagminne zawyżanie cen przez sprzedawców.
– Wielu właścicieli mieszkań swoje pierwsze oferty wystawia po cenie wyższej nawet o kilkanaście procent od średniej ceny transakcyjnej – mówi Bartosz Turek. – Po kilku tygodniach ją obniżają, widząc, że nie ma chętnych na kupno. Zanim spotkają się oczekiwania sprzedającego i klienta, mija sporo czasu. Najlepszą radą dla tych, którzy chcą sprzedać mieszkanie jest wystawić je po cenie nieznacznie wyższej niż przeciętna cena transakcyjna.
Kupujący lubią dwa pokoje i 50 metrów kwadratowych
Optymizm analityków podzielają białostoccy deweloperzy.
– Rynek pierwotny w Białymstoku działa bardzo prężnie. Białostoczanie interesują się przeważnie mieszkaniami dwupokojowymi, o powierzchni około 50 mkw. – mówi Małgorzata Bazyluk z firmy Belveder Podlaski. – To mieszkania, na które decydują się zarówno młodzi ludzie, kupujący swoje pierwsze „cztery kąty", jak i starsi.
Czy tendencja do kupowania mniejszych lokali się utrzyma? Niektórzy deweloperzy sądzą, że tak.
– Jeszcze dwa lata temu nabywcy byli zainteresowani mieszkaniami 53–54 mkw., w ubiegłym roku było to około 49 mkw. – mówi prezes Kombinatu Budowlanego, Roman Dubowski. – Wszystko wskazuje na to, że w tym roku powierzchnia kupowanych mieszkań jeszcze zmaleje.
Coraz więcej osób interesuje się osiedlami na obrzeżach Białegostoku, gdzie ceny są niższe.
– Pierwsze dwa budynki przy ulicy Produkcyjnej sprzedaliśmy w ciągu 2 tygodni od momentu wprowadzenia ich do sprzedaży – mówi Hubert Piekut, kierownik ds. marketingu firmy Yuniversal Podlaski. – Białystok jest bardzo chłonnym rynkiem, podejrzewam, że popyt na mieszkania jeszcze przez parę lat utrzyma się na obecnym poziomie.
Jakie jeszcze tendencje wskazują białostoccy deweloperzy? Oprócz mieszkań o powierzchni w granicach 50 mkw., ogromnym zainteresowaniem cieszą się kawalerki w centrum. Prawdziwym hitem rynkowym są mieszkania, w których na 30–35 mkw. mieszczą się dwa pokoje z aneksem kuchennym i łazienką.
Co nas czeka w najbliższych miesiącach?
Według prognozy Home Broker, w ciągu tego roku dojdzie do niewielkiej przeceny.
– W styczniu 2013 roku za mieszkanie na rynku pierwotnym zapłacimy o 3 proc. mniej niż obecnie – mówi Bartosz Turek.
Na ceny mogą też wpłynąć zmiany w prawie. Niepokój deweloperów budzi „Ustawa deweloperska", której zasady zaczną obowiązywać już wiosną. Wprowadzi ona m.in. zasadę, że za akt notarialny płaci deweloper.
– Nowe regulacje prawne będą nowym wyzwaniem dla sprzedających. Deweloperzy prężą się, by do wiosny wprowadzić jak najwięcej inwestycji dla uniknięcia nagłego „zderzenia" się z wymogami nowej ustawy – wyjaśnia Roman Dubowski.
Wydaje się jednak, że rynek deweloperski będzie nadal dźwignią handlu. Wynika to stąd, że jest on obecnie bardziej dostosowany do oczekiwań kupujących niż rynek wtórny.
– Deweloperzy są obecnie znacznie bardziej elastyczni cenowo, nie dopuszczają do spadku popytu, szybko reagują na sytuacje na rynku – mówi Bartłomiej Ogidel z biura Home Broker w Białymstoku. – W efekcie rynek pierwotny wzrósł nawet o 10–15 proc. w porównaniu do ubiegłego roku. I nie przewidujemy jego załamania w tym roku.
