W styczniu 2021 r. mieszkań w budowie przeznaczonych na sprzedaż lub wynajem było aż 12,4 tys. – podał Główny Urząd Statystyczny. Oznacza to, że deweloperzy mają za sobą najlepsze otwarcie roku w historii, jeśli chodzi o rozpoczęte nowe inwestycje. Te zaskakujące dane za styczeń, który zwykle jest w budowlance słabym miesiącem, pokazują, że rynek stara się nadrobić pandemiczne zaległości.
Mieszkań w budowie rekordowo dużo
Styczeń w budownictwie mieszkaniowym jest na ogół spokojnym miesiącem – z racji niskich temperatur nowych inwestycji rusza stosunkowo mało. Dopiero kilka ostatnich ciepłych zim pozwoliło nieco zmienić sytuację, nadal jednak nikt nie spodziewał się po styczniu żadnych rekordów.
Tym bardziej zaskakujący był styczeń 2021 r., kiedy to deweloperzy ruszyli z budową 12 430 mieszkań. To wynik o 5 proc. lepszy niż przed miesiącem i o blisko 24 proc. lepszy niż przed rokiem. Więcej: to najlepsze otwarcie roku w historii zbierania danych przez GUS. Dla porównania w roku 2005 w styczniu ruszyła budowa tylko nieco ponad tysiąca mieszkań.
Sprawdź: Ceny materiałów budowlanych znowu idą w górę. Wina deweloperów?
Dobry wynik osiągnęła też budowlanka jako całość, czyli łącznie deweloperzy, samorządy, inwestorzy indywidualni (w tym budujący domy jednorodzinne) i inne podmioty.
– Rozpoczęto budowę 17,4 tys. mieszkań, tj. o 9,6 proc. więcej niż przed rokiem – podał raport GUS. – Szacuje się, że na koniec stycznia br. w budowie pozostawało 827,7 tys. mieszkań, tj. o 0,6 proc. więcej niż w końcu stycznia ub. roku.
Nadrabianie pandemicznych zaległości
Można się domyślać, że duża liczba rozpoczynanych budów to sposób deweloperów na odbicie po poprzednim, słabszym roku. Choć w 2020 r. do użytku oddano rekordową liczbę lokali (222 tys.), część zaplanowanych nowych inwestycji trzeba było przez pandemię przesunąć na później. W efekcie liczba rozpoczętych budów spadła o 5,7 proc. w porównaniu z rokiem 2019.
Firmy budujące mieszkania nie dają jednak za wygraną. W grudniu 2020 r. padł rekord, jeśli chodzi o liczbę wydanych pozwoleń na budowę (34 589 dokumentów). Nawet biorąc poprawkę na to, że większość uzyskali zapewne inwestorzy indywidualni planujący budowę domu, pokazuje to, że jest potrzeba nadrobienia zaległości i uruchomienia odłożonych na później inwestycji mieszkaniowych.
Zobacz: Mieszkań więcej, niż budowano za Gierka. 3 rekordy polskiej budowlanki
Deweloperzy bez wątpienia pragną też odrobić straty sprzedażowe. Jak pokazują dane firmy JLL, sprzedaż mieszkań spadła w 2020 r. w Polsce o około jedną piątą. Na razie trudno przewidywać, czy 2021 r. będzie lepszy. Zależy to m.in. od tego, ile nowych lokali uda się wprowadzić na rynek, tu zaś liczby na razie nie powalają – w styczniu oddano do użytkowania 17,1 tys. mieszkań i domów, czyli o 7,5 proc. mniej niż przed rokiem.
