Żywność modyfikowana genetycznie – nie zawsze wiemy, że jemy produkty GMO

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Kosnumenci czują się zagrożeni przez GMONaukowcy zapewniają, że żywność (w tym pasze) modyfikowane genetycznie są bezpieczne i nie ma żadnych powodów, by się jej obawiać.
Kosnumenci czują się zagrożeni przez GMONaukowcy zapewniają, że żywność (w tym pasze) modyfikowane genetycznie są bezpieczne i nie ma żadnych powodów, by się jej obawiać. Paweł Relikowski
Żywność modyfikowana genetycznie wciąż budzi kontrowersje. Choć naukowcy mają różne zdanie na jej temat to pewne jest to, że produkty GMO (czyli modyfikowane genetycznie) od dawna goszczą na naszych stołach.

Podejście do żywności modyfikowanej genetycznie (GMO – organizm zmodyfikowany genetycznie, genetically modified organism) jest różne ale konsumenci nie przyjmują z zadowoleniem informacji, że w danym produkcie są składniki modyfikowane genetycznie. Prawdopodobnie jednak wiele osób spożywa produkty ze składnikami GMO, ale nawet o tym nie. A wszystko dzięki specyficznie skonstruowanym przepisom, które co prawda nakazują specjalnie oznaczenie produktów GMO, ale... nie zawsze trzeba je stosować.

PolecamyŻeń-szeń jest dobry na wszystko. Zdrowotne właściwości żeń-szenia 

Żywność modyfikowana genetycznie w sklepach – jak jest oznaczana?

– Żywność modyfikowana genetycznie (GMO) może znajdować się na rynku, ale musi być specjalnie oznaczona. Nie spotkałam się jeszcze z tak oznaczonymi produktami, zdecydowanie częściej producenci i wytwórcy oznaczać swoje produkty jako „wolne od GMO" – dla części konsumentów jest to informacja, która może zachęcić ich do wybrania tego konkretnego produktu – podkreśla Luiza Chmielewska, rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Inspekcji Handlowej w Bydgoszczy. To Inspekcja kontroluje m.in. sposób oznaczeń produktów ze składnikami GMO (albo oznaczonymi jako wolne od GMO).

– Na produkcie musi być zaznaczona obecność składników GMO, jeśli jest ich w całości więcej niż 0,9 procent. Wynika to nie z polskiego prawodawstwa, ale z unijnego rozporządzenia, które wprost nakłada na państwa członkowskie pewne obowiązki w tym zakresie. Nie trzeba informować o obecności GMO w produkcie, jeśli obecność tego rodzaju składników jest „niezamierzona lub technicznie uzasadniona" i wynosi mniej niż 0,9 procent – podkreśla rzecznik.

Jeśli procentowy udział GMO jest większy niż 0,9 procent na etykiecie widnieć musi napis „Ten produkt zawiera organizmy zmodyfikowane genetycznie" lub „Ten produkt zawiera zmodyfikowany(-e/-ą) genetycznie [nazwa organizmu(-ów)]".

Dowiedz się również: Niedobór witaminy B12 w organizmie – czym grozi

Modyfikacje genetyczne dotyczą jednak głównie pasz dla zwierząt hodowlanych, a nie produktów, które trafiają do konsumenta bezpośrednio. A na wędlinach i produktach z uboju nie trzeba już zamieszczać informacji, że zwierzęta które zabito na mięso były karmione paszami modyfikowanymi genetycznie. W ten sposób konsumenci nie są informowani o faktycznym wykorzystaniu tego typu produktów w codziennej działalności hodowlanej.

Jedynymi pewnymi produktami, które nie mają w sobie składników modyfikowanych genetycznie są produkty ekologiczne. Ale – paradoksalnie – nie powinny widnieć na nich oznaczenia wskazujące, że są wolne od GMO. – Produkty rolnictwa ekologiczne nie mogą zawierać składników GMO. One z zasady są ich pozbawione, nie ma więc sensu dodatkowo oznakowywać ich jako „wolne od GMO". Tego typu oznaczenia są nieprawidłowe, gdyż sugerują, że w gronie produktów ekologicznych - skoro jedne są wolne od GMO mogą się jednak znajdować takie, w których są substancje modyfikowane genetycznie - podkreśla Luiza Chmielewska.

Nie oznacza to jednak, że wprowadzania do obrotu produktów modyfikowanych genetycznie nikt nie kontroluje. Te muszą być rejestrowane, a wprowadzanie ich do obrotu jest możliwe pod warunkiem wpisania ich do rejestru prowadzonego przez Ministerstwo Środowiska. Zezwolenia na wprowadzanie do obrotu produktów GMO są wydawane na 10 lat.

Na witrynie prowadzonej przez zespół ds. GMO w Ministerstwie Środowiska przeczytać można wyjaśnienie, że Polska nie może zabronić wprowadzania do obrotu żywności GMO.
– Zgodnie z traktatową zasadą swobodnego przepływu towarów Polska nie może zabronić na swoim terytorium obrotu żywnością GM, która została umieszczona na rynku UE zgodnie z decyzją Komisji Europejskiej. Obecnie jest to 26 rodzajów modyfikacji znajdujących się w Rejestrze Żywności GM i Pasz GM. Oznacza to, że nawet gdyby Polska opowiadała się przeciwko wprowadzeniu do obrotu nowych GMO z przeznaczeniem na żywność, to zgodnie z zasadą swobodnego przepływu towarów, GMO które znajdują się w Rejestrze będą mogły znajdować się wciąż na polskim rynku – tłumaczą urzędnicy. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom