Nowelizacja, podpisana przez prezydenta RP, czeka już tylko na publikację w Dzienniku Ustaw, by po upływie 14 dni od tej daty zacząć obowiązywać. Zmiany w przepisach były oczekiwane przez najemców mieszkań budowanych przez TBS-y, bo dotychczas każdy z nich miał świadomość, że lokum, w którym mieszka, nie jest i nie może być jego własnością.W Kołobrzegu
Z pewnością liczyli, że nowe zapisy skutecznie to zmienią, ale już wiadomo, że nie wszyscy najemcy z prawa wykupu mieszkań będą mogli skorzystać. Ci, którzy zdecydowali się zamieszkać w budynkach Kołobrzeskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, o wykupie lokum na własność mogą zapomnieć. – Na 70 naszych mieszkań żadne nie kwalifikuje się do wykupu, bo my od naszych najemców nie wymagaliśmy wkładu własnego, czyli tzw. partycypacji w kosztach budowy. A przepisy tylko takim najemcom pozwalają sprzedać mieszkanie – wyjaśnia Robert Cieciora, prezes KTBS w Kołobrzegu. – My wymagaliśmy tylko wpłaty kaucji. Tak więc nikt z naszych najemców nie będzie mógł skorzystać z wykupu. Spotkałem się już w tej sprawie z najemcami, bo nie ukrywam, że zainteresowanie było duże.
W Koszalinie
na wykup mogą liczyć tylko lokatorzy mieszkań wybudowanych przez TBS przy ul. Brytyjskiej i Holenderskiej. – Tylko oni partycypowali w kosztach budowy – wyjaśnia Piotr Kroll, prezes Koszalińskiego TBS. – Ewentualny wykup nie dotyczy mieszkań przy ul. Wenedów. Poza tym ustawa mówi o wykupie mieszkań możliwym najwcześniej po pięciu latach od rozpoczęcia użytkowania budynku. Tak więc pierwsze mieszkania będziemy mogli sprzedawać najemcom z ul. Brytyjskiej w 2013 roku, a ul. Holenderskiej w 2016 roku, i to oczywiście po cenach rynkowych, przy uwzględnieniu poniesionych już przez nich kosztów. Na razie jednak nie robimy niezbędnych wycen mieszkań, bo ceny rynkowe się zmieniają, więc za te dwa lata mogą być zupełnie inne. A poza tym, co ważne, na wykup musi się zgodzić nasz wspólnik, czyli miasto w osobie prezydenta. I to on będzie miał decydujący głos, czy sprzedawać i kiedy, czy po tych pięciu latach, czy 10 albo i później. Na razie więc tą nowelizacją w ogóle się nie zajmujemy.
W białogardzkim TBS
Tutaj sytuacja jest jeszcze bardziej skomplikowana. Pierwsze budynki, w których jest ok. 50 mieszkań, powstały przez zaadaptowanie poradzieckich koszar w 2001 roku. Po wejściu nowych przepisów najemcy będą mogli wystąpić o ich wykup. – Na to musi zgodzić się burmistrz. Ale główny problem jest inny – wyjaśnia Władysław Szymielewicz, prezes BTBS. – Nie wszyscy mieszkańcy danego bloku partycypowali w kosztach, a to oznacza, że oni nie będą uprawnieni do wykupu. I u nas siłą rzeczy będą musiały powstać wspólnoty z udziałem gminy. Do tego najemcy wnosili wkład własny w różnej wysokości. U jednych to było tylko 10%. Planuję spotkanie z najemcami, bo na razie nie wiem, czy w ogóle są chętni na ten wykup po rynkowych cenach.
