Gdy woda płynie do naszego kranu starymi rurami wodociągowymi, zbiera po drodze pochodzące z instalacji wodnych zanieczyszczenia mechaniczne i chemiczne. Wówczas jej jakość nie zawsze spełnia nasze oczekiwania. Często okazuje się, że jest niesmaczna, nieklarowna, ma nieprzyjemny smak chloru i nie wiadomo co jeszcze w sobie zawiera. Wtedy jedynym wyjściem jest zastosowanie domowego kuchennego filtra do wody. Problem z wodą może dotyczyć nie tylko jej spożywania, ale i negatywnego oddziaływania na sprzęt AGD - pralkę, zmywarkę.
Koniecznie przeczytaj: Woda z kranu bez kamienia i zanieczyszczeń
Filtry do wody – do wyboru do koloru
Rozróżniamy przynajmniej kilkanaście typów filtrów.
Filtry kuchenne:
- mechaniczne (oczyszczają wodę z zanieczyszczeń takich jak piasek, zalegające w rurach zawiesiny, utlenione żelazo);
- zmiękczające twardość wody;
- węglowe (poprawiają smak i zapach wody);
- odwróconej osmozy (specjalna membrana usuwa około 95% zanieczyszczeń wody;
- węglowe (usuwające chlor, jego pochodne, metale ciężkie, poprawiają odczyn, smak i zapach wody);
- lampy UV (usuwające zanieczyszczenia mikrobiologiczne promieniami ultrafioletowymi);
Filtry łazienkowe:
- pralkowe (usuwające jony powodujące twardość wody, chroniące grzałkę pralki przed osadzaniem się kamienia, zwiększają efektywność środków piorących i przedłużają żywotność pralki);
- prysznicowe (poprawiają odczyn wody podczas kąpieli);
- odżelaziacze, odmanganiacze (to duże kolumny filtrujące, które usuwają związki żelaza lub manganu);
Filtr do wody – potrzebny czy nie?
Ale kiedy warto, a kiedy wręcz musimy zastosować jeden z filtrów do wody w naszej instalacji? Nie wystarczy tylko obserwacja „pod światło" szklanki napełnionej wodą z kranu. Musimy znać stężenie związków chemicznych w niej zawartych. Trzeba wiedzieć, że nie wszystkie są zanieczyszczeniami.
Czy woda w naszym kranie spełnia normy? Określa to Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 29 marca 2007 r. w sprawie jakości wody przeznaczonej do spożycia przez ludzi. W dokumencie tym bardzo precyzyjnie określono dopuszczalną zawartość w wodzie poszczególnych substancji chemicznych i biologicznych.
Analizę wody najlepiej zlecić wyspecjalizowanemu laboratorium (np. akredytowanym laboratoriom ośrodków badań i ochrony środowiska). Zwykle wykonywane są dwa rodzaje analizy wody: fizykochemiczna i mikrobiologiczna.
Analizy pozwalają ocenić, które ze wskaźników przekraczają dopuszczalne normy. To z kolei ułatwi podjęcie decyzji czy uzdatniać całą wodę w domu, czy tylko tę przeznaczoną do picia. Ostatnią decyzją jest wybór odpowiedniego rodzaju filtra. W tym względzie warto skonsultować się z przynajmniej kilkoma fachowcami, którzy na podstawie wcześniejszej analizy określą m.in. rodzaj filtra i jego wydajność.
Na pewno błędem będzie uleganie namowom krążących od drzwi do drzwi sprzedawców oferujących „rewelacyjne i najtańsze" systemy filtracyjne.
A może tylko filtr w dzbanku?
Ostatnio hitem stają się dzbankowe filtry do wody. Typowa pojemność dzbanków to od 1 do 3,5 litra. Dzbanek nie jest specjalnie drogi, ceny wahają się od 30 złotych do ponad stu złotych, ale główny wydatek to konieczność ciągłego kupowania nowych wkładów filtrowych – i to jest główne źródło zarobku dla producentów. Średnia cena jednego filtra do dzbanka to ponad 20 złotych, czyli niewiele mniej niż najtańszy dzbanek, a filtr zużywa się przeważnie po przefiltrowaniu 100–150 litrów.
