Dotychczas Spółdzielnia Mieszkaniowa „Południe" we Włocławku rozliczyła 18 budynków. I okazało się, że zaliczki, które mieszkańcy płacili przez ostatni rok na centralne ogrzewanie były wyższe niż rzeczywiste koszty związane z ogrzewaniem bloków. Ta różnica jest teraz zwracana spółdzielcom. Do tej pory SM „Południe" oddała 1 mln 37 tys. złotych. Wysokość zwrotów waha się w granicach od 220 złotych do 1200 zł. Te pieniądze mogą pójść na konto czynszowe.
Mieszkańcy nie kryją zadowolenia. - To rekordowe nadpłaty! - mówi pani Jolanta, właścicielka M-4, która dostała już ze spółdzielni 1 tys. złotych zwrotu. I dodaje: - Warto było oszczędzać!
Zbigniew Lewandowski, prezes SM „Południe" przyznaje, że nadpłaty to efekt racjonalnego gospodarowania ciepłem przez mieszkańców. Bo nieodkręcanie termozaworów na full przynosi efekty! Ale nie tylko to! - Oszczędzanie na cieple to także wynik prac termomodernizacyjnych, czyli ociepleń bloków - dodaje prezes. Przypomina też, że spółdzielnia dokonała poza tym regulacji automatyki węzłów cieplnych. A i stosunkowo łagodna zima też miała swój udział w tym, że są nadpłaty zamiast niedopłat.We Włocławskiej Spółdzielni Mieszkaniowej ciepło jeszcze nie zostało rozliczone. - W lipcu przyjdzie ostatnia faktura z Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej - mówi Mieczysław Lewandowski, zastępca prezesa. Mieszkańcy więc dopiero w sierpniu dowiedzą się, czy będą musieli dopłacić, czy też zaoszczędzili na następne czynsze.
Na razie władze spółdzielni są dobrej myśli. - Będzie dobrze - mówi Mieczysław Lewandowski. Ale przyznaje, że z niepokojem czekać będzie na rozliczenia. W tym roku po raz pierwszy odbywać się będą odczyty drogą radiową, czyli nikt do mieszkań nie będzie wchodził, żeby sprawdzić zużycie ciepła.
Zmieniony też został na wniosek mieszkańców regulamin rozliczenia ciepła pod kątem zniesienia dysproporcji pomiędzy tymi, którzy mają największe nadwyżki a największe niedopłaty.
