Firmy, które produkują i handlują materiałami budowlanymi, jak również wykonawcy jadą na targi w dobrych nastrojach. Zresztą o ich optymizmie świadczy również frekwencja (ok. 200 wystawców). Wiosenne targi 2011 nie będą mniejsze niż ubiegłoroczne. Czy znaczy to, że kryzys już się skończył?
- Targi były i są odzwierciedleniem tego, co dzieje się na opolskim rynku budowlanym - mówi Artur Ciechociński, organizator wystawy.
Wprawdzie w ostatnim czasie powstaje mniej nowych domów, ale za to prawie każda rudera, jeśli ma tylko dogodne położenie, znajduje nowego właściciela. To szansa na mieszkanie dla osób, które nie mają zdolności kredytowej, ale mogą liczyć na własne ręce oraz pomoc i umiejętności brata czy szwagra. Na remont starych domów również potrzeba cementu, cegieł i wielu innych materiałów, na które jest zbyt. Po latach użytkowania zestarzały się mieszkania blokowe. Ludzie starają się więc odnowić je, nawet jeśli dysponują bardzo skromnymi zasobami. To także napędza rynkową koniunkturę.
Jednak brak pieniędzy widać w portfelach nabywców. Konkurencją dla lokalnych producentów stają się duże sieci handlowe i internet, bo tam taniej. Ale zakupy w wirtualnym sklepie bywają ryzykowne.
- Kupiony w ten sposób piec ktoś musi zamontować i wziąć odpowiedzialność za jego dobre funkcjonowanie, toteż klienci dziś chcą mieć pełną informację i gwarancję jakości - uważa Artur Ciechociński. Właśnie po to powinni przyjść na targi.
Drożejące paliwa sprawiają, że producenci pieców na "groszek", pellety i inne materiały opałowe starają się udoskonalać urządzenia grzewcze, by były bardziej ekonomiczne i lepiej akumulowały ciepło.
Na wystawie będzie się można o tym przekonać. Zobaczymy także efekty prac nad coraz cieplejszymi oknami i bloczkami do budowania, które kumulują ciepło.
Hitem tegorocznych targów będzie dom z gliny, promowany przez firmę Andrzeja Grucy z Olesna. - Te domy są ciepłe, trwałe i tanie. Stumetrowy w stanie deweloperskim będzie kosztował ok. 130 tys, zł. Od lat buduje się je w Austrii, Niemczech i Danii - zapewnia Gruca. Więc dlaczego nie u nas?
Lina szejner