Spóźniona rata to kłopot z kolejnym kredytem

Jacek Szydłowski, HB, PBK
Idziemy po kredytZanim pójdziemy po kredyt, sprawdźmy, co wie o nas BIK.
Idziemy po kredytZanim pójdziemy po kredyt, sprawdźmy, co wie o nas BIK. Jacek Świerczyński
Nawet drobny, za to regularnie spłacany kredyt, podnosi ocenę w Biurze Informacji Kredytowej. Jeśli spóźnimy się ze spłatą, lepiej odczekać kilka miesięcy, zanim złożymy wniosek o kredyt hipoteczny. Duża aktywność kredytowa w krótkim czasie może zaszkodzić.

To ogólna, podstawowa zasada. Jednak analitycy uważają, że banki bardzo różnią się zakresem wykorzystywania publicznie dostępnych informacji o klientach. Rekomendacja T zawiera zalecenie, by banki weryfikowały poziom zadłużenia klientów starających o kredyt i historię spłat nie tylko we własnych, ale także w zewnętrznych bazach danych.

– Podstawowym źródłem takich informacji jest dla nich Biuro Informacji Kredytowej, czyli międzybankowa baza z informacjami o tym, jak klienci wywiązują się ze spłaty zaciągniętych zobowiązań – wyjaśnia Magdalena Piórkowska z Home Broker. – Znajdują się w niej informacje o wszystkich nadal spłacanych kredytach i informacje o kredytach już zamkniętych, których spłata przebiegała z poważnymi problemami.

Takie dane mogą być przechowywane przez pięć lat po wygaśnięciu umowy. Informacje o zobowiązaniach, które były obsługiwane prawidłowo i zostały już spłacone, mogą być przechowywane pod warunkiem, że kredytobiorca wyrazi na to zgodę. Biuro gromadzi też informacje o zapytaniach na temat klientów składanych przez banki.

Jak banki korzystają z danych BIK?

Mogą to robić na dwa sposoby. Pierwszy polega na pobraniu informacji o wszystkich zobowiązaniach klienta. Na tej podstawie można samodzielnie oceniać jego wiarygodność. W drugiej opcji bank opiera się na wyliczanej przez BIK, punktowej ocenie wiarygodności danej osoby.

– Zazwyczaj banki sięgają po oba rodzaje danych, a tzw. scoring jest tylko jednym z kryteriów decydujących o przyznaniu lub odmowie kredytu – dodaje Piórkowska.

Przykładowo, DnB Nord, Getin Noble Bank i Idea Bank przyznają, że ocena punktowa jest dla nich ważniejszym kryterium niż dostarczone przez BIK informacje o opóźnieniach w spłacie zobowiązań. Więcej jest jednak banków, które patrzą przede wszystkim na terminowość regulowania rat. Taką strategię przyjęły m.in. Bank Pocztowy, Eurobank, Kredyt Bank, Bank BPH i Citi Handlowy. Te dwie ostatnie instytucje w ogóle nie korzystają z gotowej oceny punktowej, tylko na podstawie informacji z BIK same analizują kredytową przeszłość klienta.

Nawet te instytucje, które kierują się przede wszystkim oceną punktową, w różnym stopniu wykorzystują ją przy podejmowaniu decyzji. Jak wynika z badań Home Broker i Powszechnego Domu Kredytowego, DnB Nord przyznaje, że ocena scoringowa współdecyduje o tym, czy klient otrzyma kredyt. Z kolei Idea Bank przyznaje, że ocena punktowa BIK wpływa nie tylko na dostępność produktów, ale także na ich cenę oraz inne parametry kredytu. Wreszcie Getin Noble Bank stosuje zasadę, że analityk patrzy nie tylko na punktację wyliczoną przez BIK, ale też zapoznaje się z całą historią kredytową klienta i z jego obecną sytuacją finansową.

– Wyliczana przez BIK ocena bardzo często współdecyduje więc o tym, czy osoba wnioskująca o kredyt otrzyma pieniądze z banku – mówi Piotr Ceregra z Powszechnego Domu Kredytowego. – Warto więc wiedzieć, czym Biuro Informacji Kredytowej kieruje się przy wykonywaniu obliczeń i czy w jakikolwiek sposób można poprawić własną punktację.

Najwięcej punktów za solidne spłacanie rat

Scoring to metoda punktowej oceny ryzyka kredytowego. Przy jego wyliczaniu brane są pod uwagę tylko informacje o historii rachunków kredytowych danej osoby. BIK nie patrzy na wiek, wykształcenie, stan cywilny ani żadne inne cechy demograficzne.

– Scoring nie jest prostą oceną tego, jak dotąd klient obsługiwał kredyty, ale raczej próbą przewidzenia, jak w przyszłości będzie podchodził do kolejnych zobowiązań – wyjaśnia Ceregra. – Jeśli klient banku spóźniał się ze spłatą rat, to jest duża szansa, że podobne problemy zdarzą mu się w przyszłości. Jeśli zaś spłacał swoje należności terminowo, to rośnie prawdopodobieństwo, że i w przyszłości będzie solidnym dłużnikiem.

Dlatego terminowość spłaty poprzednio zaciąganych kredytów aż w 76% wpływa na końcową ocenę wyliczoną przez BIK. Drugie pod względem ważności kryterium (11% końcowej oceny) to aktywność kredytowa wnioskującego. Długa historia prawidłowo spłacanych kredytów podnosi ocenę w tym obszarze, natomiast informacja o tym, że dana osoba zaciągnęła ostatnio wiele kredytów obniża punktację.

Kolejne kryterium (o wartości 8 proc.) to stopień wykorzystania przyznanych limitów kredytowych. Im klient używa ich ostrożniej, tym mniejsza jest szansa, że w przyszłości będzie miał problem z obsługą kredytu. Wreszcie brakujące 5 proc. końcowej oceny zależy od liczby składanych wniosków kredytowych. BIK zakłada, że osoba składająca liczne wnioski najprawdopodobniej desperacko szuka instytucji, która zechce ją sfinansować. To oznacza podwyższone ryzyko.

Inaczej traktowane są tylko wnioski o kredyty hipoteczne. BIK przyjmuje tu, że w przypadku tego produktu składanie wniosków w kilku bankach nie oznacza problemów finansowych, a jedynie poszukiwanie najkorzystniejszej oferty czy korzystania z powszechnych już usług doradców finansowych.

Informacje tylko o połowie klientów

W bazach BIK wciąż znajduje się stosunkowo mało danych. Tylko niecała połowa złożonych przez banki zapytań kończy się wyliczeniem i przesłaniem oceny klienta. Jednak zazwyczaj są to oceny dobre i bardzo dobre: w skali od 192 do 631 punktów średnia uzyskiwana przez klientów ocena to 526 punktów.

– Jeśli da się wyliczyć ryzyko związane z kredytowaniem danego klienta, to zazwyczaj jest ono umiarkowane. Nie da się natomiast wskazać granicznego progu, powyżej którego kredytobiorca otrzyma pieniądze, a poniżej – odmowę – dodaje Piórkowska. – Takie progi każdy bank ustala we własnym zakresie.

Co dzieje się, kiedy nie można wykonać obliczeń? W niektórych przypadkach BIK odsyła do banku tzw. uzupełniającą ocenę ryzyka, wyrażoną w punktach. Wylicza się ją, gdy w zasobach BIK znajdują się pewne informacje na temat wskazanej osoby, jednak jest ich zbyt mało, by zastosować pełną ocenę.

Przykład? Wystarczy, że rachunki kredytowe klienta zostały zamknięte w okresie od 6 do 36 miesięcy przez datą złożenia wniosku. BIK opiera się wówczas na mniej pewnych przesłankach. Odpowiedzią na zapytanie banku może być też jeden z ośmiu tzw. kodów klasyfikacji uzupełniającej. BIK odpowiada w ten sposób, gdy o danej osobie wiadomo zbyt mało, by dokonać choćby uproszczonych obliczeń, albo gdy któryś z jego rachunków kredytowych ma szczególnie zły status. Konkretny kod wskazuje, dlaczego nie dało się wykonać obliczeń. Okazuje się, że aż 37 proc. odpowiedzi to tzw. kod Q, który oznacza, że w BIK nie ma żadnych informacji na temat rachunków kredytowych danej osoby.

Sprawdź, ile o Tobie wiedzą

Jeśli staramy się o kredyt, to z powyższych informacji można wyciągnąć przydatne wnioski.
– Osobie, która wkrótce zamierza wnioskować o kredyt hipoteczny, a wcześniej nie zadłużała się w bankach, może się opłacić otwarcie niewielkiego limitu kredytowego w koncie osobistym lub zakup karty kredytowej – ocenia Ceregra. – Kilka miesięcy prawidłowej obsługi takiego produktu spowoduje, że wyliczona przez BIK ocena ryzyka kredytowego będzie pozytywna. Trzeba jednak pamiętać, że każde zobowiązanie, nawet niewysokie, zmniejsza zdolność kredytową wnioskującego.

Osoba, której zdarzyło się nieregularnie obsługiwać kredyt, powinna uregulować swoje należności wobec banków i w miarę możliwości odczekać kilka miesięcy ze składaniem wniosku o kredyt hipoteczny. W BIK obowiązuje zasada, że wpływ poszczególnych zdarzeń na ocenę maleje wraz z upływem czasu.

Pamiętajmy też, że baza BIK może zawierać błędy. Aby nieprawidłowy wpis nie utrudnił starań o kredyt, warto jeszcze przed złożeniem wniosku kredytowego zweryfikować, jakie informacje na nasz temat znajdują się w bazie.

– BIK ma ustawowy obowiązek poinformowania osoby, której dane przetwarza, o tym, jakie informacje zgromadził na jej temat – wyjaśnia Ceregra. – Raz na pół roku raport na swój temat można pobrać bezpłatnie. Wniosek o taki dokument należy złożyć osobiście w warszawskim Biurze Obsługi Klienta BIK lub przesłać go na adres korespondencyjny biura.

Jeżeli w wyciągu z bazy BIK znajdą się nieprecyzyjne lub nieprawdziwe dane, należy zadbać o ich poprawienie. Pamiętajmy jednak, że sam BIK nie ma możliwości sprostowania czy usunięcia niezgodnego z prawdą zapisu. O dokonanie takiej korekty trzeba się zwrócić do instytucji, która wprowadziła nieprecyzyjne informacje.

BIK w pigułce
1. Nawet jeden niewielki, ale dobrze spłacany kredyt, może bardzo podnieść ocenę kredytobiorcy.
2. Duża aktywność kredytowa w krótkim okresie źle wpływa na ocenę.
3. Przeciętna ocena scoringowa to ok. 530 punktów.
4. Znaczenie wykroczeń popełnionych wobec banków maleje z czasem. Jeśli oddasz spóźnioną ratę, odczekaj kilka miesięcy zanim będziesz ponownie ubiegać się o kredyt.
5. Warto monitorować, jakie informacje na nasz temat znajdują się w BIK. Bezpłatnie można otrzymać wyciąg z zasobów Biura, za raport z oceną punktową trzeba już zapłacić.
6. Sprostować nieprawdziwe lub nieprecyzyjne informacje, jakie trafiły do bazy BIK, może tylko bank, który je tam wprowadził. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dom i nieruchomości

Polecane oferty

* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom