Przetargów nie mogą wygrywać firmy, przywiezione w teczce

Michał Piękoś
- Zrobimy wszystko, co będzie w naszej mocy aby pomóc polskiemu biznesowi, nawet jeżeli zostaną wprowadzone cła i obejmą one Polskę - zapewnia Mirosław Suchoń.
- Zrobimy wszystko, co będzie w naszej mocy aby pomóc polskiemu biznesowi, nawet jeżeli zostaną wprowadzone cła i obejmą one Polskę - zapewnia Mirosław Suchoń. Adam Jankowski
Czasy, gdy na forach ekonomicznych eksperci mówili o wolnych przepływach oraz że kapitał nie ma narodowości, są dawno za nami. Według ostatnich orzeczeń, podmioty spoza Unii Europejskiej, które nie mają z nią odpowiednich porozumień, nie mogą liczyć na równy dostęp do unijnych zamówień publicznych.

Spis treści

W październiku 2024 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości orzekł, że podmioty spoza Unii Europejskiej, które nie mają z nią odpowiednich porozumień, nie mogą liczyć na równy dostęp do unijnych zamówień publicznych.

Polski sektor budowlany postrzega tę decyzję jako szansę na ograniczenie nierównej konkurencji na rynku. Trybunał wskazał, że choć przepisy unijne nie zakazują wykonawcom z tych krajów udziału w przetargach, o ile nie przewidziano takiego wykluczenia w dyrektywie, to jednocześnie nie gwarantują im prawa do powoływania się na postanowienia w kwestii równego traktowania ofert. 

Polskie firmy upatrują szansę dla siebie i nie przyjmują argumentu, że ograniczanie rynku może podnieść ceny

- Nie ma takiego ryzyka, że ceny wzrosną - powiedział Cezary Łysenko członek zarządu Budimksu, dyrektor operacyjny budownictwa infrastrukturalnego, podczas niedawnego panelu na EEC Trends.

Łysenko tłumaczył, że firmy spoza Unii często nie działają na równych warunkach, bo nie obowiązują ich te same standardy. 

- Mamy w Europie dojrzały rynek budowlany, gdzie każdy mierzy się z wyzwaniami rynku na równych zasadach. Jako budowlańcy dzielimy się odpowiednio ryzykiem z inwestorami. Z firmami spoza UE bywa różnie - dodał Cezary Łysenko.

Wojna na cła zagraża wolnemu handlowi i polskim firmom?

W obliczu niedawnej pandemii, wojny w Ukrainie i dojścia Donalda Trumpa do władzy, globalny klimat polityczny zdaje się sprzyjać protekcjonizmowi. Czy ochrona naszego rynku budowlanego to kolejny krok, który oddala nas od świata wolnego handlu?

Zapytaliśmy o to przedstawiciela strony rządowej, Mirosława Suchonia, przewodniczącego sejmowej Komisji Infrastruktury (Polska 2050).

- Obserwatorzy, którzy liberalnie podchodzili do kwestii kapitału, nawet oni zdają sobie sprawę, że wyzwania są inne. (...) Chcemy takich warunków, które będą wymagały od inwestorów posiadania na terenie Europy odpowiedniej bazy i kadry na miejscu. Nie może być już więcej tak, że przetargi wygrywają firmy przywiezione w teczce z końca świata - powiedział Strefie Biznesu Mirosław Suchoń. 

Poseł skomentował też możliwość wprowadzenia przez prezydenta Trumpa ceł na towary z Unii Europejskiej.  

- Zrobimy wszystko, co będzie w naszej mocy aby pomóc polskiemu biznesowi, nawet jeżeli zostaną wprowadzone cła i obejmą one Polskę. Będziemy szukali innych rynków zbytu - powiedział Suchoń. 

Poseł zapewnił, że Unia Europejska nie ugnie się, lecz odpowie Waszyngtonowi. 

- Musimy z USA rozmawiać językiem korzyści (...) Nie wyobrażam sobie żeby na polskie firmy zostały nałożone karne cła. Ale jeżeli Trump podejmie taką decyzję, to powinniśmy przeanalizować możliwość wprowadzenia odpowiednich środków, które będą na to reakcją – podsumował poseł Polski 2050.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Polecane oferty

* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom