Kto wie, czy nie jest to rekord naszego województwa, jeśli chodzi o czas trwania budowy osiedla. Jeżeli nie, to zapewne jest to czołówka. 20 lat budowy to z pewnością bardzo długo. A właśnie w 1993 roku rozpoczęły się pierwsze sprzedaże gruntu prze gminę Chmielnik i budowy domów.
– Inwestycję udało się w tym roku zakończyć dzięki dofinansowaniu jej ostatniego etapu z Unii Europejskiej – nie ukrywa burmistrz Zatorski. – Kosztował on 7 milionów 200 tysięcy złotych, z czego unijne pieniądze, jakie dostaliśmy, to kwota 4 milionów 300 tysięcy złotych. Ten zastrzyk finansowy, uzyskany w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Świętokrzyskiego na lata 2007-2013, usprawnił więc powstawanie osiedla, tym bardziej, że ów etap został zrealizowany dzięki temu w ciągu trzech lat – dodaje.
W zakresie ostatecznych prac, które zamknęły inwestycję, było między innymi wybudowanie infrastruktury takiej jak drogi dojazdowe, kanalizacja sanitarna i deszczowa, czy montaż oświetlenia. Teraz mieszkańcy osiedla Dygasińskiego mają wreszcie pełen komfort. A jest ich całkiem sporo, bo w sumie budynków mieszkalnych powstało 80. Zresztą, jak na osiedle przystało, stoją tam nie tylko one, bo już działają trzy obiekty użyteczności publicznej: restauracja, przedszkole oraz sklep.
– Dlatego bardzo się cieszymy, że udało nam się tę inwestycję skończyć. Wreszcie doczekaliśmy się tej chwili, a przede wszystkim właśnie mieszkańcy, bo mogą w pełni mieszkać – podkreśla burmistrz Jarosław Zatorski.
Budowa uroczyście otwartego w czwartek osiedla, które znajduje się w południowej części Chmielnika, kosztowało w sumie ponad 30 milionów złotych.
