Ogród po ulewnych deszczach - jak o niego zadbać

Niejeden właściciel ogródka ze zmartwieniem patrzy na swój trawnik przykryty warstwą stojącej wody i zadaje sobie pytanie, czy i kiedy wsiąknie ona w ziemię.

Wysoki poziom wód gruntowych i zarządzanie nadmiarem wody deszczowej jest teraz coraz ważniejszą sprawą.
– Jest wiele sposobów na zagospodarowanie deszczówki, jak drenaż czy kanały rozsączające. Są jednak sytuacje, w których nie pomagają takie systemy. Wtedy poziom wód gruntowych i stopień wilgotności gleby wzrastają, a suche dotychczas powierzchnie wokół domu i w ogrodzie przemieniają się w tereny podmokłe. Duża wilgotność gleby a nawet cienka warstwa wody utrzymujące się przez dłuższy czas mogą zagrozić nie tylko roślinom, ale także fundamentom domów – wyjaśnia Łukasz Smółka, Manager Produktu Motopompy z firmy Aries Power Equipment.

W podobnych przypadkach można zastosować inne rozwiązanie. Jednym w nich jest wykopanie dołu odwadniającego, z którego wodę wybierzemy następnie motopompą.
– Dół odwadniający sprawdza się w przypadku głęboko zalegających warstw nieprzepuszczalnych, gdy nie ma możliwości odprowadzenia wody systemem drenującym – wyjaśnia Lidia Tokarska, architekt krajobrazu, inspektor nadzoru terenów zieleni i ekspert Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Twórców Ogrodów.

Osuszenie terenu po ulewnym deszczu

Jeśli przez kilka dni poziom wód gruntowych nie opada, a w ogrodzie i na trawniku, zwłaszcza w nieckach i zagłębieniach, widzimy rozległe kałuże wody, można wykopać tzw. dół drenażowy. Robimy go w odległości kilkunastu-kilkudziesięciu metrów od zabudowań. Dno dołu powinno być najgłębszym miejscem na posesji, bo tylko wtedy właśnie do niego będzie spływać woda.

Natomiast za pomocą motopompy można odprowadzać wodę w odległe, bezpieczne dla wszystkich miejsce. – Najlepszą do takich zadań jest motopompa szlamowa lub półszlamowa. W przypadku posiadania motopomp tańszych – do czystej wody, warto dodatkowo zabezpieczyć kosz ssawny szmatką, aby do korpusu pompy nie dostał się żwir lub kamienie – mogą one być szkodliwe dla konstrukcji – dodaje Łukasz Smółka.

Jak pielęgnować trawnik w okresie deszczowym

Wysoka temperatura i duża wilgoć to bardzo dobre warunki dla rozwoju roślin. Jednak nadmiar wody utrzymujący się przez dłuższy czas może szkodzić. Zbyt wilgotne podłoże i powietrze sprzyjają występowaniu chorób grzybowych na trawnikach. Są one szczególnie niebezpieczne dla intensywnie eksploatowanych boisk sportowych
– W czerwcu nadmiar opadów jest groźny przede wszystkim dla róż, które mogą być zaatakowane przez takie choroby jak czarna plamistość i mączniaki. Konieczne jest w takim przypadku przeprowadzenie oprysku środkami grzybobójczymi – wyjaśnia Lidia Tokarska. – W przypadku trawnika, najważniejsza jest kontrola jego zachwaszczenia. Rozrastające się chwasty są silną konkurencją dla darni. Aby zapobiec ekspansji chwastów, należy wykonać oprysk herbicydem. Warto pamiętać, że oprysk ten należy wykonać między koszeniami, czyli ok. 4 dni po i przed kolejnym koszeniem – dodaje ekspert.

Zabieg opryskiwania robimy różnymi metodami i urządzeniami. Jednym z nich jest opryskiwacz. Do wyboru są modele przeznaczone do oprysków wszystkimi środkami ochrony roślin i płynnymi nawozami. 25-litrowy zbiornik, solidna konstrukcja i lanca o długości 75 cm gwarantują sprawną pracę w ogrodzie oraz na polu i plantacji.

Jeżeli zależy nam na dużym zasięgu oprysku, to pomyślmy o pompie o zwiększonej wydajności. Dzięki niej można dokładnie ochronić roślinność nawet na dużych powierzchniach, w tym trawniki. Aby praca na dużych powierzchniach mniej nas męczyła, warto używać wygodnych szelek na opryskiwacz.

W związku z intensywnymi opadami deszczu borykamy się również z problemem wypłukiwania przez wodę większej części nawozów rozsianych wiosną na trawnikach. Warto zatem, po ustaniu ulew uzupełnić te niedobory. Wtedy trawa będzie mogła szybko się odbudować.