Pan Wiesław Wołyniak lubi jeździć rowerem. Pogoda dopisuje, nie ma śniegu, mrozu też nie uraczysz, więc swoją pasję kontynuuje nawet w grudniu. Przed świętami spotkaliśmy go na otwartej niedawno ulicy o roboczej nazwie KN4. Wybudowano ją mniej więcej w połowie drogi do os. Szumiłowo. - Przeczytałem w Lubuskiej, że jakąś nową drogę nam otworzyli, to pojechałem zobaczyć. Trochę się zdziwiłem, bo po około kilometrze asfalt kończy się w szczerym polu - mówi mężczyzna.
Każda inwestycja jest ważna
Faktycznie, teraz zrealizowana za prawie 3,3 mln zł inwestycja nagle się urywa. Ale to tylko pierwsza część większej całości. Właścicielem drogi formalnie jest starostwo. Prowadzi ona jednak do 61 hektarów, które Kostrzyńsko - Słubicka Specjalna Strefa Ekonomiczna przeznaczy pod kolejne inwestycje. Na budowę jezdni, chodnika, oświetlenia i doprowadzenie mediów udało się zdobyć dofinansowanie z Unii Europejskiej. Skomplikowany udział w finansowaniu budowy wygląda więc następująco: powiat - 1 proc, K-SSSE - 19 proc., Unia - 80 proc. - Gdyby nie pomoc starostwa, tej drogi by nie było. Prowadzona jest przez tereny należące do lasów państwowych, budowa w takich warunkach jest bardzo trudna, jest tu dużo formalności - mówi Roman Dziduch, wiceprezes K-SSSE.
Co z tego będzie miało miasto? - Każda inwestycja w Kostrzynie jest ważna. Ta droga oznacza dla nas nowe możliwości. W przyszłości połączy się z już istniejącą małą obwodnicą miasta. Zyskamy dzięki niej dostęp do terenów, na których powstaną nowe osiedla - wyjaśnia burmistrz Andrzej Kunt. Teraz osiedle Szumiłowo wciąż jeszcze wygląda jak odrębna miejscowość. Doprowadzono tu co prawda nową drogę, jest ścieżka rowerowa, ale od rogatek "dawnego" Kostrzyna oddziela je szeroki pas lasu. Nowa droga, której budowa będzie kontynuowana być może już w przyszłym roku, poprowadzona zostanie wzdłuż linii kolejowej Kostrzyn - Szczecin.
Czytaj też: Lubuskie. Tutaj powstaną mieszkania socjalne
Będzie ziemia pod budowę
Nowe dziesiątki hektarów pozwolą miastu na wyznaczenie kolejnych działek budowlanych. Sprzedaż działek to pieniądze do budżetu, a wyższy budżet to inwestycje. Okazuje się, że już teraz z budownictwem jednorodzinnym w mieście jest całkiem nieźle. Jak grzyby po deszczu nowe domy wyrastają na os. Warniki, prywatny inwestor wybudował całe nowe osiedle w sąsiedztwie dawnych koszar przy ul. Wyszyńskiego, sporo ludzi osiedla się też w Szumiłowie i Drzewicach.
- Mimo wszystko zainteresowanie działkami budowlanymi w mieście wciąż jest spore. Nie uważam, żeby prywatne firmy, sprzedające działki pod budowy, były konkurencją dla miasta. Miasto zyskuje zawsze, gdy sprowadzają się do niego nowi mieszkańcy. To oznacza, że podatki nie trafiają np. do Poznania, tylko do naszej kasy. W mieście powstaną kolejne firmy, to niemal pewne. Można więc się spodziewać, że będzie zapotrzebowanie na kolejne działki. Chcemy być na to przygotowani - tłumaczy burmistrz.
Osiedle na woodstockowym polu
Przypomnijmy, miasto przymierza się też do zaprojektowania zupełnie nowego osiedla na terenach, gdzie teraz odbywa się Przystanek Woodstock. Już w zeszłym roku rozpoczęła się - warta niemal cztery i pół miliona złotych - budowa kolektora sanitarnego i deszczowego, który do byłego poligonu doprowadzony zostanie przez ulice Moniuszki, Drzewicką i Chopina. Osiedle na woodstockowych terenach stanie jednak nieprędko. Być może to kwestia nawet kilkunastu lat.
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?