Niebieskie granulki na ślimaki mogą zabić też psa, kota, jeże i ptaki. Uważaj na środki z metaldehydem, bo nie ma na nie odtrutki

Ślimaki często pustoszą nasze ogrody, działki i uprawy. Szczególnie niszczycielskie są tzw. ślimaki nagie (pozbawione muszli), które w Polsce są inwazyjne (to gatunki obce), a które szybko się mnożą. Ich ofiarą pada mnóstwo warzyw, ale także roślin ozdobnych. Zwalczanie ślimaków nagich jest trudne, uciążliwe i trwa długo. Dlatego działkowcy i właściciele ogrodów często sięgają po trutkę na ślimaki, która ma postać niebieskich (lub zielonych) granulek. Rozsypuje się je na grządkach i rabatach. Są zjadane przez ślimaki i skutecznie zatruwają je. Niebieskie granulki na ślimaki mają różne nazwy i są produkowane przez różnych producentów. Ale łączy je to, że substancją czynną w nich jest metaldehyd.

Metaldehyd to substancja z grupy pochodnych aldehydu octowego. W środkach ślimakobójczych, czyli moluskocydach, jest stosowany w kilkuprocentowym stężeniu. Działa drażniąco na błony śluzowe. U ślimaków powoduje odwodnienie i śmierć. Niestety podobnie działa na inne zwierzęta. Na metaldehyd nie ma odtrutki.

Sprawdź: Co zrobić, żeby ptaki nie wpadały na szyby? Tak zabezpiecz okna

Niebieskie granulki stanowią śmiertelną truciznę dla ślimaków nagich, dla których są przeznaczone, ale także dla domowych psów, wychodzących kotów oraz wielu dzikich zwierząt, w tym pożytecznych ptaków i jeży oraz organizmów wodnych.

Niebieskie granulki zawierają substancje wabiące ślimaki i zachęcające do zjedzenia. Niestety mogą być tak samo atrakcyjne dla naszego psa czy kota. Szczeniaki często zjadają albo próbują wszystkiego, co napotkają na swej drodze, zdarza się to również dorosłym i starszym psom.

Toksyny zaszkodzą również tym zwierzętom, które zjedzą zatrute ślimaki. Może się to zdarzyć również domowym pupilom, ale przede wszystkim – ptakom i jeżom. Wprawdzie ślimaki nagie rzadko są przez nie zjadane, lecz i to się zdarza, ponadto niebieskie granulki zatruwają także zwykłe, skorupkowe ślimaki, a one są w menu wielu zwierząt. Natomiast ślimaki nagie stanowią pożywienie jaszczurek. Jeśli je zatrujemy, pozbędziemy się i tych pożytecznych zwierząt.

Na etykiecie (zezwoleniu Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi) jednego z produktów z metaldehydem czytamy:
Preparat niebezpieczny dla psów i innych zwierząt domowych. W przypadku podejrzenia spożycia przez zwierzęta natychmiast skontaktować się z lekarzem weterynarii. Rozsypany przypadkowo granulat natychmiast zmieść i usunąć.

Sprawdź: Jak zwalczać ślimaki w ogrodzie? Polecamy skuteczne i bezpieczne sposoby

Co roku w mediach społecznościowych pojawiają się doniesienia o jeżach i ptakach, które zatruły się (często śmiertelnie) trutką z metaldehydem. Ale przed tymi środkami ostrzegają również lekarze weterynarii, bo ciężkim zatruciom ulegają psy i koty, które zabieramy na działki, czy wypuszczamy do ogrodów. Do zjedzenia trutki może też dojść na spacerze w mieście, bo bywają też używane w przyblokowych ogródkach i trawnikach. Niestety przypadki zjedzenia niebieskich granulek przez psy i koty wcale nie są rzadkie.

Każdego roku na prywatnych ogródkach działkowych, ale niestety także na publicznych trawnikach, wciąż zdarza się wykładanie trutki na ślimaki, zawierającej metaldehyd – alarmuje wrocławska Ekostraż, pisze Karolina Kwiatek w Gazecie Wrocławskiej.

Objawy zatrucia metaldehydem mogą pojawić się szybko, bo już po 30 minutach. Do podstawowych symptomów, jak podaje Ekostraż, należą:

• niepokój,
• lęk,
• drgawki,
• ślinotok,
• wymioty,
• biegunka,
• oczopląs,
• przeczulica,
• gorączka,
• tachykardia,
• sinica.

Niestety mogą nastąpić również niewydolność oddechowa, uszkodzenie wątroby i mózgu, konwulsje i śmierć zwierzęcia.

Jeśli podejrzewamy lub wiemy, że pies lub kot zatruł się niebieskimi granulkami na ślimaki, jak najszybciej skontaktujmy się z lekarzem weterynarii. Bez pomocy zwierzę może umrzeć w męczarniach. Na tę truciznę nie ma odtrutki, ale stosuje się m.in. płukanie żołądka lub wywołanie wymiotów oraz leczenie objawowe. Pomocy warto udzielać także dzikim zwierzętom, choć bywa to trudniejsze, bo nie wszyscy weterynarze zajmują się nimi.

W Polsce preparaty z metaldehydem są dopuszczone do sprzedaży i użycia (listę aktualnie dopuszczonych moluskocydów i innych środków ochrony roślin znajdziemy na stronie MRiRW). Jednak na przykład w Wielkiej Brytanii od kwietnia 2022 r. obowiązuje zakaz ich stosowania, ze względu na zagrożenie dla ptaków i ssaków.

Szkodliwość środka zależy od substancji czynnej. Trujący i niebezpieczny jest metaldehyd, natomiast są też preparaty zawierające pirofosforan oraz fosforan żelaza (III), które są znacznie bezpieczniejsze i naturalne. Preparaty z nimi również mają postać granulek, dlatego czytajmy uważnie opisy i skład środków na ślimaki. Jest też cała gama zupełnie bezpiecznych i ekologicznych sposobów na te mięczaki. Nie narażajmy zwierząt domowych i dzikich na okrutną śmierć, żeby uratować główkę sałaty czy kapusty.