Na zakup mieszkania pożyczamy coraz mniej

Jacek Szydłowski, domy.pl
Nowe mieszkania Kupując mieszkanie na kredyt, pożyczamy coraz mniejsze kwoty.
Nowe mieszkania Kupując mieszkanie na kredyt, pożyczamy coraz mniejsze kwoty. Kuba Krzysiak
Wartość udzielonych kredytów hipotecznych w ubiegłym roku o ponad 20 procent niższa niż rok wcześniej. Przyczyn jest kilka. Wszystkie przekładają się na sytuację na rynku mieszkaniowym.

Dane o coraz mniejszej, średniej wartości kredytów pochodzą z wyliczeń Związku Banków Polskich. Analitycy widzą kilka przyczyn takiej sytuacji. 

– Po pierwsze, klienci nauczeni doświadczeniem z czasów boomu na rynku nieruchomości stronią od ryzyka zadłużania się „na styk”, a tym bardziej ponad miarę – mówi Tomasz Piętowski, z portalu domy.pl. – Decydując się na na kredyt, wybierają mieszkania mniejsze i tańsze, tj. takie, które będą w stanie spłacać nawet wówczas, gdy ich sytuacja finansowa ulegnie nieoczekiwanemu pogorszeniu.
Chętniej wybieramy też kredyty w złotówkach. Choć te nadal są wyżej oprocentowane, to jednak pozwalają uniknąć ryzyka nagłego wzrostu wartości zadłużenia powodowanego wahaniem kursów walut.

– Po drugie, zaciąganie coraz mniejszych kredytów wymusiły obostrzenia nałożone przez Komisję Nadzoru Finansowego – wylicza Piętowski. – Klienci skłonni do nadmiernego zadłużania się, zostali przed takimi planami skutecznie powstrzymani.

Trzecim, kluczowym powodem spadku średniej kwoty udzielanych kredytów jest zmiana profilu klientów. W czasach kryzysu i skłonności obywateli do „zaciskania pasa” na kupno mieszkań decydują się głównie osoby, które posiadają już środki wystarczające do dokonania transakcji albo posiłkują się kredytem tylko w niewielkim stopniu.
– Klienci, którzy finansują zakup nieruchomości kredytem równym jej wartości stanowią dziś znikomą część wszystkich nabywców przyznaje Piętowski.

Inne przyczyny spadku średniej kwoty kredytu

Boom na rynku nieruchomości był procesem rozciągniętym w czasie – jego punkt kulminacyjny poprzedzony został kilkoma latami powolnych wzrostów cen. Już w początkowym okresie boomu wielu klientów kupiło mieszkania w celach inwestycyjnych, po cenach zdecydowanie niższych od dzisiejszych. Zarówno oni, jak też osoby, które weszły w posiadanie mieszkań w późniejszym okresie, sprzedają teraz te nieruchomości, a następnie, dokładając stosunkowo niewielką kwotę, kupują inne – większe, w lepszych lokalizacjach lub o wyższym standardzie.
– Ta grupa klientów w najlepszym wypadku zaspokaja swoje potrzeby finansowe niewielkim kredytem odpowiadającym tylko różnicy między ceną nieruchomości zbywanej a nabywanej – wyjaśnia Marcin Drogomirecki, z portalu domy.pl.

Zmiany widać właśnie w czasach kryzysu, kiedy na przeprowadzenie tak kosztownych transakcji mogą sobie pozwolić osoby, które faktycznie na to stać, a nie wszyscy mogący wykazać się przed bankiem potwierdzeniem uzyskiwania jakichkolwiek dochodów. Dokonywane przed kilkoma laty masowe zakupy mieszkań na kredyt, niektórym nabywcom nie wyszły na dobre.
– Comiesięczne raty, na które nie wystarcza pensji czy zadłużenie wobec banku, które mimo kilku lat spłat comiesięcznych rat znacząco przekracza wartość zabezpieczającej go nieruchomości, to niestety problem wielu „szczęśliwych” posiadaczy własnego M – przyznaje Drogomirecki.

Wzrost udziału mieszkańców małych miast w portfelu kredytowym

Nietrudne do rozszyfrowania są też zmiany na kredytowej mapie Polski. Według ekspertów rosnący udział w portfelu kredytowym klientów z mniejszych miast to przede wszystkim efekt powrotu do względnej normalności popytu na mieszkania w dużych miastach.

W Warszawie, Krakowie czy Wrocławiu, w okresie boomu mieszkania kupowały zarówno mieszkańcy tych aglomeracji, jak i ci, którzy przenosili się do nich z mniejszych miast, miasteczek i wsi. Intensywne zakupy doprowadziły do zaspokojenia popytu, z drugiej strony jednak na tyle wywindowały ceny, że dla tych, którzy „zaspali", mieszkania stały się niedostępne.
– Spadek liczby transakcji w największych aglomeracjach w porównaniu z utrzymującą się na stabilnym poziomie liczbą transakcji poza nimi sprawił, że zmalały dysproporcje między wartością kredytów udzielanych na zakup lokali w dużych i mniejszych miastach – wyjaśnia Drogomirecki.

Badania preferencji zakupowych klientów potwierdzają spadek zainteresowania ofertami sprzedaży mieszkań w największych aglomeracjach. Obecnie pula oferowanych w nich lokali zdecydowanie przewyższa popyt. Nic nie wskazuje na to, by w najbliższym czasie Polacy mieli przystąpić do masowych zakupów mieszkań.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom