Działka prywatna? Urzędnik i tak na nią wejdzie
Budowa drogi, linii kolejowej czy zabezpieczeń przeciwpowodziowych nieraz wymaga wejścia na teren położonych w pobliżu prywatnych nieruchomości. Do tej pory urzędnicy musieli mieć na to zgodę właściciela, ale rząd chce, żeby to się zmieniło. Jak informuje „Dziennik Gazeta Prawna”, stanie się to przy okazji nowelizacji ustawy o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie, nad którą trwają prace. Nie wiadomo jeszcze, kiedy nowe prawo wejdzie w życie.
Co się zmieni? Najważniejsze planowane rozwiązania to:
- jeśli zarządca drogi musi wejść na teren prywatnej działki w celu przeprowadzenia prac przygotowawczych, a właściciel lub użytkownik wieczysty terenu nie udzieli zgody przez 30 dni, zarządca drogi będzie mógł uzyskać zgodę od starosty lub wojewody i wejść na działkę mimo sprzeciwu właściciela;
- po zakończeniu prac zarządca drogi musi przywrócić teren do stanu pierwotnego, a jeśli jest to niemożliwe, właścicielowi gruntu będzie przysługiwało odszkodowanie;
- jeśli zarządca drogi musi wejść na działkę, której właściciel jest nieznany (brak danych w katastrze nieruchomości) lub niepewny (nieuregulowany stan prawny), zarządca może od razu zwrócić się o zgodę na wejście na teren do starosty lub wojewody;
- zgoda na wejście na działkę będzie udzielana na czas określony – maksymalnie 3 lata.