W Las Vegas (USA) odbyły się właśnie targi CES (Consumer Electronic Show) – największe na świecie targi elektroniczne. Samsung zaprezentował na nich lodówkę Family Hub. To sprzęt nietypowy, bo... sam robi zakupy. Nie trzeba spisywać na kartce, czego brakuje. Sprzęt ma zainstalowaną aplikację, która sama zrobi zakupy przez internet i zapłaci za nie kartą kredytową.
Lodówka ma wbudowany 21,5-calowy ekran, na którym wyświetlane są komunikaty dotyczące m.in. terminów przydatności do spożycia poszczególnych produktów w lodówce. Family Hub informuje też, jakie produkty się skończyły. Dzięki takiemu rozwiązaniu nawet roztargnieni opanują sztukę tworzenia zapasów jedzenia i kontrolę nad tym, aby żywność się nie zmarnowała.
Warto wiedzieć: Wady, zalety i ceny lodówek do zabudowy
Nowa lodówka od Samsunga jest nazywana lodówką kontaktową. To dlatego, że za pomocą smartfonu można zostawić wiadomości dla pozostałych domowników. Aparaty fotograficzne, wbudowane w lodówkę, robią zdjęcia tego, co znajduje się w środku. Uaktualniają obraz za każdym razem, gdy otworzymy i zamkniemy drzwi lodówki. Nie trzeba nawet jej otwierać, żeby przejrzeć zawartość. Obraz można wyświetlić na smartfonie. Family Hub może konkurować z radiem. To za sprawą wbudowanych głośników, przez które można odtwarzać muzykę z internetu.
Family Hub pojawi się w sklepach wiosną tego roku. Jej cena nie jest jeszcze znana. Nieoficjalnie mówi się o tym, że będzie to 5 tysięcy dolarów. To w przeliczeniu na złotówki – bagatela – około 20 tysięcy.