Przyznajemy, że architektury niektórych budynków nie pamiętaliśmy, tak dawno już "zdobiły" je wielkoformatowe reklamy.
Kraków ma uchwałę krajobrazową od 2020 roku, jednak na dostosowanie istniejących reklam do przepisów, które wprowadziła, były dwa lata. Od 1 lipca ubiegłego roku trzeba się liczyć ze słonymi karami za nośniki reklamowe w przestrzeni miasta niezgodne z zapisami uchwały.
W Krakowie zniknęły już wielkie billboardy, odsłaniając widoki, jakie kryły - jedne są niesamowite, np. skrywany od lat za pasem billbordów park Krakowskiej Pijalni Zdrojowej na rondzie Matecznego, inne mniej atrakcyjne obrazki, jak np. ogołocona z reklam ul. Kalwaryjska. Ta ostatnia wygląda tak samo mało atrakcyjnie jak kiedyś, tylko mniej krzykliwie.
Przypominamy też, jak wyglądały jeszcze kilka lat temu "ubrane" w wielkie płachty reklamowe hotele Cracovia czy Forum. Z fasady Teatru Bagatela zniknął ekran wyświetlający reklamy - wielkoformatowy telebim o powierzchni 20 mkw. Nie ma już ogromnej reklamy na hotelu Forum nad Wisłą. W mieście można zobaczyć rozmaite pozostałości po billboardach, np. przy skrzyżowaniu ul. Królewskiej i al. Kijowskiej jest to solidny betonowy postument.
Zgodnie z uchwałą Kraków powinien się generalnie uwolnić od reklam wielkopowierzchniowych, wielkich płacht, siatek zasłaniających całe elewacje budynków. Mogą one zawisnąć na budynkach tylko na okres remontów, nie dłużej niż na rok i nie częściej niż co siedem lat. Są miejsca, gdzie ta wiedza jeszcze się nie przyjęła...
W przygotowaniu materiału pomogła nam dokumentacja fotograficzna ŁADny Kraków.
Osiedlowa "anakonda". Tak wygląda najdłuższy blok w Krakowie
Idealny na wiosenne spacery! Mamy najdłuższy park w Polsce! Gdzie koniec?
Zrujnowany Kazimierz, szare Stare Miasto. Pamiętacie jeszcze taki Kraków?
Tak mieszkają najbogatsi w Krakowie. Luksusowe domy i mieszkania na sprzedaż!
9 lekarzy z Krakowa wśród najbardziej wpływowych osób w polskiej medycynie
