Kompostujesz nie zyskujesz (finansowo)

I tak szkło trafia do pojemników zielonych, do żółtych – plastik i metal do niebieskiego papier, a do pojemników brązowych tzw. odpady zielone, ulegające biodegradacji. Oczywiście samorządy dostały czas na dostosowanie. Pół roku mają na odpowiednie oznaczenie pojemników, a do 30 czerwca 2022 roku (pięć lat) gminy będą miały na wymianę pojemników na właściwie (teraz w wielu miejscach papier zbiera się do jednego pojemnika, razem z odpadami plastikowymi i metalowymi).

Dowiedz się: Jak założyć kompostownik 

Nowy system pominął jednak zupełnie gminy, które wcześniej stawiały na tworzenie kompostowników na bioodpady. Sprawa otarła się o Sejm, bo posłowie chcieli dowiedzieć się od ministra środowiska czy osoby, które kompostują i segregują odpady będą mogły liczyć na niższe opłaty za wywóz i utylizację śmieci. Wszak dzięki kompostowaniu do pojemników trafia ich zdecydowanie mniej.

Kompostowanie pominięte w przepisach

Odpowiedź ministerstwa nie była jednak satysfakcjonująca. Nawet w gminach, gdzie większość mieszkańców zadeklarowała kompostowanie odpadów i tak trzeba stworzyć system odbioru śmieci poddawanych biodegradacji. Co więcej, okazuje się, że dotychczasowe przepisy uniemożliwiają gminom ustalanie różnego poziomu opłat za wywóz śmieci dla tych, którzy kompostują odpady i dla tych, którzy robić tego nie chcą lub nie mogą.

– Na dzień dzisiejszy posiadanie kompostownika na odpady zielone nie wpływa na wysokość opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi, to znaczy prawo nie przewiduje takiej zależności – przyznaje Marta Stachowiak, rzecznik prezydenta Bydgoszczy. – N przykład w Bydgoszczy opłata jest wnoszona od każdej osoby zamieszkałej, Rada Miasta Bydgoszczy jest zobowiązana tylko do ustalenia dwóch stawek: dla osób które deklarują segregację (dzisiaj jest to 13 złotych na osobę na miesiąc) i dla osób, które deklarują jej nie prowadzenie (dzisiaj jest to 39 złotych na osobę na miesiąc).

Wywóz śmieci będzie tańszy, ale w przyszłości

Jest jednak i dobra wiadomość, która płynie z dociekliwości parlamentarzystów. Choć jeszcze bez konkretów, to resort środowiska zapowiedział, że pracuje nad poprawkami, które umożliwią w niedługiej przyszłości samorządom ustalanie stawek za wywóz śmieci w zależności od tego czy ktoś posiada kompostownik czy nie. Tym, którzy zadeklarują, że odpadami biodegradowalnymi zajmą się sami, nie będą podstawiane pod posesję worki (pojemniki) na tego typu odpady (naturalne więc wydaje się to, że skoro nie trzeba będzie ich dostarczać i opróżniać, nie trzeba też będzie za to płacić).

Niektóre samorządy już kilka lat temu zdecydowały się na przekazanie mieszkańcom w użyczenie pojemników do kompostowania widząc w tym spore oszczędności i brak konieczności podnoszenia opłat za wywóz śmieci. Ile kosztuje wywóz odpadów biodegradowalnych można zobaczyć jesienią, gdy w oczekiwaniu na wywózkę czekają setki worków, ustawionych nie tylko na prywatnych posesjach, ale również na miejskich skwerach i w parkach.

Tymczasem odpady zielone mogłyby trafić do kompostowania, co nie tylko jest działaniem ekologicznym, ale również potrafi przynieść określone korzyści. Dobrze i prawidłowo prowadzony kompostownik daje bowiem pełnowartościowy nawóz, który może być używany w ogrodzie do wielu celów albo po prostu wzbogacać glebę tam, gdzie do niej trafi.

Nie jest wykluczone, że obniżkami objęci mogliby zostać również mieszkańcy miast, którzy nie posiadają domów jednorodzinnych i ziemi, a mieszkają na przykład w blokach. W niektórych miastach dostępne są miejsca kompostowania, ciągle też niewiele osób zdaje sobie sprawę, że odpady biodegradowalne można kompostować nawet w małym mieszkaniu. To specjalny system gromadzenia odpadów, dzięki któremu tworzy się tzw. herbatka bokashi.

Dowiedz się więcej: Czy kompostownik w bloku jest możliwy