Jak przygotować trawnik do zimy

Grunt to odpowiednie skoszenie trawy. Ostatnie koszenie przed zimą najlepiej przeprowadzić tuż przed zapowiadanymi przymrozkami. Na zimę koszenie wygląda nieco inaczej niż to w sezonie letnim.

Jesienne koszenie trawy

– Latem należy kosić trawę tak, żeby zostawić źdźbła o długości mniej więcej 6–7 centymetrów – mówi Jarosław Mikietyński, ogrodnik Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. – Gdy po usunięciu liści ścinamy trawę tuż przed zimą, źdźbła powinny być dłuższe, nawet około 10-centymetrowe. Zbyt długie będą pokładały się na zmarzniętą ziemię, tym samym będą wiosną narażone na pleśń oraz choroby grzybowe.

 Przeczytaj również: Choroby trawnika jesienią i zimą

Istnieją różne szkoły. Niektórzy ogrodnicy twierdzą natomiast, że trawa na zimę powinna być nie dłuższa niż 6 centymetrów. Najpóźniej na początku listopada można wykonać delikatną wertykulację, tzn. wyczesać darń drucianymi grabiami. Tym samym usuniemy słabe, chore źdźbła trawy, które mogłyby stać się siedliskiem pleśni śniegowej.

Kompost wymaga cierpliwości

Skoszoną trawę, o ile wcześniej nie zgnije, warto wykorzystać na kompost. – Najlepszy jest kompost, który ma 2–3 lata – uważa ogrodnik. – Do skoszonej trawy można dodać liście, lecz nie z drzew, krzewów czy kwiatów narażonych na choroby grzybowe. Nie warto więc brać do kompostu liści z gruszy, róż, orzecha czy dębu. Potem można dodać tzw. aktywatory kompostowania oraz owoce, które spadły, np. jabłka, do tego obierki od ziemniaków i skorupki od jajek.

 Polecamy poradnik: ABC kompostowania

Korzenie trawy w niebezpieczeństwie

Trzeba też uważać na korzenie trawy. – Te mogą zostać podniszczone – kontynuuje ogrodnik. – Tak się dzieje, gdy nad powierzchnią ziemi utrzymuje się lód albo zmarznięty śnieg, natomiast pod spodem panuje trochę wyższa temperatura, bo im głębiej, tym cieplej. Nawet zalegająca warstwa śniegu i zeschniętych liści tworzy swoistą barierę ochronną.

Na głębokości powyżej 5 centymetrów w glebie nawet w siarczyste mrozy jest minus 5 stopni Celsjusza albo cieplej. Temperatura więc nie zaszkodzi korzeniom trawy, ale zaszkodzić może im lód. – Korzenie obniżają się pod naciskiem spadającego, topniejącego lodu, który stanowi duży ciężar dla ziemi – zaznacza Mikietyński. Później, na wiosnę, można jedynie zastosować specjalny nawóz stymulujący wzrost i rozwój korzeni trawy.

Jesienne nawożenie trawnika

Ono również jest istotne. Październik to najwyższa pora, aby je wykonać. – Polecam zastosować nawozy bez azotu, ponieważ on stymuluje wzrost roślin, a teraz nadchodzi dla nich okres spoczynku – podkreśla nasz ekspert. – Lepiej zatem zastosować nawozy z dodatkiem fosforu, potasu, żelaza, boru, miedzi i cynku. Występują w postaci granulatu lub płynu. Potem trzeba jeszcze przegrabić ziemię, aby środek dostał się głębiej.

Mech w trawie

Gdy w trawie pojawia się za dużo mchu, to prawdopodobnie oznacza, że gleba jest zbyt kwaśna. – Należy więc zneutralizować jej odczyn pH – mówi dalej Mikietyński. – Można to zrobić poprzez wapnowanie albo zastosowanie dolomitu magnezowego. Zabieg powinno się powtarzać jednak nie częściej niż raz na 2–3 lata.

Trzeba również zachować odstęp czasu między poszczególnymi zabiegami. – Gdy najpierw zastosowaliśmy nawóz do trawnika, odczekajmy około miesiąc, aby przeprowadzić wapnowanie i odwrotnie – radzi Jarosław Mikietyński. – 30-dniowa przerwa pozwoli na to, żeby składniki lepiej rozpuściły się w glebie.

Nie depcz trawnika

Gdy spadnie śnieg, unikajmy chodzenia po trawniku. Każdy krok powoduje, że udeptujemy śnieg, a przy powierzchni trawy pojawia się warstwa lodu uniemożliwiająca swobodne oddychanie trawy i gleby. Może zacząć tworzyć się pleśń.

 Zobacz również: Jesień w ogrodzie – jakie prace trzeba wykonać 

W przypadku młodej trawy, zasianej pod koniec lata oraz gdy trawa została wyłożona z rolki, jesienne zabiegi przygotowujące do zimy należy ograniczyć do skoszenia trawy nie na krócej niż około 5 centymetrów.